Rozmowy ws. unijnych patentów zakończone fiaskiem

Fiaskiem zakończyły się w czwartek rozmowy ministrów krajów UE w sprawie tłumaczeń unijnych patentów. Belgijska prezydencja ogłosiła, że nigdy w tej sprawie nie będzie jednomyślnej zgody, sugerując, że rozwiązaniem może być wzmocniona współpraca grupy krajów.

- Nie zdołaliśmy osiągnąć jednomyślności. To ogromna stracona szansa dla innowacji w Europie. Ale nie rozpaczam. Sprawa jest jasna: nie będzie nigdy jednomyślności w sprawie europejskiego patentu. Prezydencja zastanawia się teraz, jak wykorzystać poparcie, które zostało zbudowane w Radzie - powiedział belgijski minister ds. innowacyjności Vincent Van Quickenborne w czwartek późnym wieczorem po siedmiu godzinach bezskutecznych obrad.

- Wykorzystaliśmy do końca naszą kreatywność, ale Traktat daje też inne możliwości - powiedział, w odpowiedzi na pytanie, czy możliwa jest wzmocniona współpraca grupy państw zainteresowanych scentralizowanym systemem rejestracji patentów opartym na trzech językach: angielskim, francuskim i niemieckim, by znacząco obniżyć koszty uzyskania ochrony patentowej w całej UE.

Wzmocniona współpraca pozwala grupie państw zacieśnić integrację w jakiejś dziedzinie nie czekając na innych. Na taką współpracę przynajmniej dziewięciu krajów zezwala traktat UE, choć jest ona przez wiele krajów traktowana jako groźba podziałów w UE. Dotąd zdecydowano się na nią raz w br. - by w 12 krajach stworzyć ułatwienia przy rozwodach międzynarodowych. Wymaga zgody kwalifikowaną większością głosów wszystkich krajów członkowskich.

Van Quickenborne zapowiedział, że w grudniu kraje UE wrócą do sprawy.

Zgodnie z Traktatem z Lizbony, w sprawie reżimu językowego unijnego patentu wymagana jest jednomyślność, której w czwartek nie udało się osiągnąć. Źródła dyplomatyczne powiedziały PAP, że jedynym przeciwnym krajem była Hiszpania. "26 z 27 krajów było w nastroju do negocjacji i miało mandat. Jedna delegacja nie miała mandatu i nie chciała tak naprawdę negocjować" - nie krył rozgoryczenia Van Quickenborne. Dla Belgii znalezienie kompromisu ws. patentów było jednym z priorytetów prezydencji.

Drugim krajem poza Hiszpanią, który protestował wobec pominięcia jego języka w nowym systemie, były Włochy. Oba kraje twierdziły, że ich firmy padną ofiarą dyskryminacji językowej w UE.

KE zaproponowała w czerwcu, by jednolity patent europejski był oparty na trzyjęzycznym systemie już wykorzystywanym przez Europejski Urząd Patentowy (EPO). Zgodnie z propozycją, np. wynalazca polski mógłby zgłosić wniosek patentowy we własnym języku - polskim, a ten byłby następnie tłumaczony na koszt EPO i przeanalizowany przez EPO w jednym z trzech języków urzędowych: niemieckim, angielskim lub francuskim. Następnie patent zostałby udzielony i zarejestrowany w jednym z tych języków w całej UE. Dodatkowo tzw. zastrzeżenia patentowe, które definiują zakres ochrony wynalazku, byłyby tłumaczone na dwa pozostałe języki EPO.

Belgia dopracowała propozycję, proponując dodatkowe tłumaczenie całości patentu (opisu i zastrzeżeń) na dodatkowy dowolny język - więc włoskie i hiszpańskie firmy mogłyby wybrać swoje języki. Zastrzeżenia wielu krajów budziła jednak moc prawna tego tłumaczenia - pojawiły się wątpliwości, czy w razie sporów można by je było wykorzystać przed sądem krajowym, czy też nadal potrzebne byłyby tłumaczenia na kolejne języki - kosztowne dla autorów wynalazków.

KE szacuje, że koszty patentu obowiązującego w całej UE są obecnie dziesięciokrotnie wyższe (nawet do 20 tys. euro) niż w USA (ok. 1850 euro), co zniechęca wynalazców w Europie do ochrony swych wynalazków. Na te wysokie koszty w UE składają się głównie tłumaczenia. Np. w przypadku rejestracji patentu ważnego w 13 krajach UE ich koszty wynoszą aż 14 tys. euro. KE szacuje, że po wejściu w życie jej propozycji koszty proceduralne patentu, obowiązującego w całej "27", nie przekraczałyby 6200 euro, w tym koszty tłumaczeń stanowiłyby około 10%.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje