RPP: obecny poziom stóp utrzyma gospodarkę na ścieżce zrównoważonego wzrostu (aktl.)
#
dochodzą wypowiedzi prezesa NBP Marka Belki z konferencji prasowej
#
03.02.2016 17:35
03.02. Warszawa (PAP) - RPP nie zmieniła stóp procentowych, gdyż uważa, że ich obecny poziom utrzyma gospodarkę na ścieżce zrównoważonego wzrostu - wynika z jej komunikatu po dwudniowym posiedzeniu. Prezes NBP Marek Belka przyznał, że "głęboko się mylił", prognozując rychły koniec deflacji.
"Nie przewidzieliśmy kolejnego załamania cen ropy" - mówił Belka na środowej konferencji prasowej.
Dopytywany o perspektywy zmian stóp, powiedział, że jego zdaniem "nie przybliża się moment", gdy RPP zacznie podwyższać stopy, tak jak nie dostrzega "zwiększających się perspektyw na obniżkę stóp".
"Przedłużająca się deflacja jest takim czynnikiem, przy którym zwykle myśli się o obniżaniu stóp, natomiast z drugiej strony mamy wzrost gospodarczy, który przyspiesza, rynek pracy, który zdecydowanie się poprawia, spodziewamy się szybszego tempa wzrostu płac, świat jest pełen turbulencji, nie ominęły także te turbulencje polskiego złotego" - mówił Belka o motywach decyzji RPP. "W takich czasach lepiej jest poczekać, a nie wystawiać polską gospodarkę na jakieś dodatkowe ryzyko" - dodał.
Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła na zakończonym w środę posiedzeniu stopy procentowe na niezmienionym poziomie, co oznacza, że stopa referencyjna pozostanie w wysokości 1,50 proc., stopa lombardowa 2,50 proc., stopa depozytowa 0,50 proc., a stopa redyskonta weksli 1,75 proc. Decyzja Rady była zgodna z oczekiwaniami ekonomistów.
"Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie, uznając, że w świetle dostępnych danych i prognoz obecny poziom stóp sprzyja utrzymaniu polskiej gospodarki na ścieżce zrównoważonego wzrostu oraz pozwala zachować równowagę makroekonomiczną" - głosi komunikat, odczytany na konferencji przez Belkę.
W ocenie Rady w najbliższych miesiącach "dynamika CPI pozostanie ujemna, ze względu na bardzo niski poziom cen surowców na rynkach światowych". "Jednocześnie oczekiwane jest stopniowe przyspieszenie inflacji bazowej, czemu sprzyjać będzie stabilny wzrost gospodarczy następujący w warunkach poprawy koniunktury w strefie euro i dobrej sytuacji na krajowym rynku pracy" - napisano w komunikacie.
RPP zwróciła w nim także uwagę, że w Polsce "wstępne dane o rachunkach narodowych za 2015 rok wskazują na przyspieszenie dynamiki PKB w IV kwartale". "Głównym czynnikiem wzrostu gospodarczego pozostaje popyt krajowy, wspierany przez stabilny wzrost konsumpcji i rosnące inwestycje. Wzrostowi popytu sprzyja korzystna sytuacja na rynku pracy, pozytywne nastroje konsumentów, dobra sytuacja finansowa firm oraz wykorzystanie ich zdolności produkcyjnych" - głosi komunikat.
Rada zaznaczyła zarazem, że pełniejsza ocena perspektyw kształtowania się dynamiki cen oraz wzrostu gospodarczego będzie możliwa po zapoznaniu się z marcową projekcją inflacji i PKB.
Ostatni raz RPP obniżyła stopy procentowe w marcu 2015 roku, obcinając wtedy wszystkie o 50 punktów bazowych.
Rada Polityki Pieniężnej obradowała wyjątkowo w niepełnym, 8-osobowym składzie (wraz z prezesem NBP). Po raz pierwszy w posiedzeniu decyzyjnym wzięli udział wybrani w styczniu przez Senat Marek Chrzanowski, Eugeniusz Gatnar i Jerzy Kropiwnicki, którzy zastąpili Andrzeja Rzońcę, Jana Winieckiego oraz Jerzego Hausnera.
Zabrakło jednak dwóch członków RPP, wybieranych przez Sejm. Kadencja Andrzeja Bratkowskiego i Elżbiety Chojny-Duch skończyła się 20 stycznia, a wybrani na ich miejsce na ostatnim styczniowym posiedzeniu Sejmu Grażyna Ancyparowicz i Eryk Łon nie zostali jeszcze zaprzysiężeni.
Szef biura prasowego NBP Przemysław Kuk powiedział PAP, że w przeszłości zdarzały się przypadki, gdy RPP obradowała w niepełnym składzie, więc nie koliduje to z prawem do podejmowania decyzji w sprawie wysokości stóp.
Ze starego składu w posiedzeniu uczestniczyli: wybrana w 2010 roku przez Sejm Anna Zielińska-Głębocka, której kadencja wygasa 9 lutego 2016 r. (kandydatem posłów PiS na jej miejsce jest prof. Henryk Wnorowski z Uniwersytetu w Białymstoku), a także prezydenccy członkowie RPP - Adam Glapiński, Andrzej Kaźmierczak i Jerzy Osiatyński.
Kadencje Glapińskiego i Kaźmierczaka, powołanych przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wygasają 19 lutego 2016 r. Kandydatów na ich miejsce wskaże prezydent Andrzej Duda.
Rada Polityki Pieniężnej składa się z dziewięciu członków, wybieranych po trzech przez Sejm, Senat i prezydenta. W tym roku upływa kadencja prawie całej obecnej Rady, wybranej w 2010 roku. W RPP pozostanie jedynie Jerzy Osiatyński, który w 2013 r. zastąpił Zytę Gilowską i którego kadencja kończy się w 2019 r.
Natomiast w czerwcu 2016 roku kończy się kadencja prezesa NBP Marka Belki. Prawdopodobnym kandydatem na jego miejsce jest obecny członek RPP Adam Glapiński.
Belka, pytany na środowej konferencji prasowej, dlaczego nie miałby zostać na kolejną kadencję, odpowiedział, że to nie zależy od niego. "To nie jest pytanie do mnie" - wskazał prezes NBP.