Rtęć w produktach jest zakazana od wielu lat. Ale w świetlówkach ma się dobrze
Choć od 17 lat na terenie Unii Europejskiej obowiązuje zakaz sprzedaży produktów zawierających rtęć, to nie znika ona ze świetlówek i żarówek. A jest ona szkodliwa dla środowiska i zdrowia.
Zakaz sprzedaży produktów z rtęcią jest zapisany w tzw. dyrektywie RoHS (Restriction of Hazardous Substances – ang. ograniczenia dot. substancji niebezpiecznych). Obowiązuje ona na terenie UE od 17 lat, a dzięki niej zniknęły m.in. baterie oraz termometry z tym pierwiastkiem chemicznym.
Tymczasem świetlówki z rtęcią wciąż występują i mają się dobrze - wskazuje "Gazeta Wyborcza". Dziennik tłumaczy, że choć przy wydostaniu się niewielkiej ilości rtęci ze świetlówki nie ma zagrożenia naszego zdrowia, to zupełnie inaczej sytuacja się rysuje, jeżeli świetlówki trafią na wysypisko.
Wtedy też pozostała w nich rtęć przedostaje się do atmosfery, a z niej (w postaci związków organicznych) trafia do gleby, włącza się w łańcuch pokarmowy i akumuluje w żywności.
Zobacz też: Spróbowaliśmy zamienników "delicji szampańskich". Czy te z Biedronki i Carrefour’a są godnymi naśladowcami?
A w tym wypadku może już bezpośrednio wpływać na nasze zdrowie. Rtęć bowiem wywołuje niewydolność oddechową, niewydolność krążenia, zapalenie jelit, zapalenie błony śluzowej. Jest też groźna dla płodów, ponieważ przenika przez łożysko.
Tymczasem z raportu organizacji pozarządowej CLASP/SEA, zajmującej się standardami produktów codziennego użytku wynika, że segregacji podlega zaledwie połowa świetlówek z rtęcią. Reszta tłucze się w transporcie lub trafia na wysypiska.
Alternatywą dla świetlówek z rtęcią może być technologia LED. "Wyborcza" podkreśla, że diody LED nie tylko są pozbawione rtęci, ale także zużywają mniej prądu.
Unijna dyrektywa Ecodesign przewiduje, że pierwsze świetlówki mają zniknąć z rynku do września 2023 roku. Jest to ta sama dyrektywa, która wyeliminowała z obiegu w UE tradycyjne żarówki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl