Rynek czeka na nowe impulsy
W środę głównym wydarzeniem był przetarg EBC na nisko oprocentowane pożyczki LTRO. Rynki czekały na ostateczną kwotę kredytów, a ewentualne odstępstwa od spodziewanej sumy ok. 500 mld euro miały nadać kierunek decyzjom inwestycyjnym.
Samo otwarcie na giełdach europejskich było pozytywne i większość indeksów poruszała się przez pierwsze godziny na plusach. Po 11:00, kiedy poznaliśmy szczegóły operacji LTRO, nic się nie zmieniło – zastrzyk płynności w wysokości 530 mld euro nie odbiegał od prognoz, co podtrzymało status quo na rynkach. WIG20 od rana kopiował zachodnie wzorce. Wystartował od nieznacznych zwyżek i przy małych wahaniach utrzymywał dodatni poziom przez długi czas. Wzrosty podtrzymywał głównie KGHM, który po publikacji wyników kwartalnych ustanawiał nowe rekordy 2012 roku. Po południu napływały dane z USA, które powinny pomóc popytowi, czyli lepszy od wstępnego drugi odczyt dynamiki PKB w USA w IV kwartale 2011 (+3% vs +2,8%) oraz lutowy indeks koniunktury Chicago PMI, który wynikiem 64 pkt przebił oczekiwania na poziomie 61,6 pkt. Kupujący zareagowali jednak niemrawo, co wykorzystała podaż.
Zagranie sprzedających było zgodne z zasadą kupuj plotki sprzedawaj fakty, a ponieważ póki, co wszystkie karty strony popytowej są już odkryte (w tym wielkość LTRO), zobaczyliśmy próbę ataku sprzedających zarówno na rynkach akcji jak i na eurodolarze. Impulsem była konferencja szefa FED, który najogólniej rzecz biorąc studził optymizm giełd, wskazując m.in., na trudną sytuację rynku pracy w USA. WIG20 również zareagował spadkami, ale zostały one ograniczone przez techniczne wsparcia w rejonie 2300 pkt. Ostatecznie indeks polskich blue chipów zamknął dzień stratą 0,1% (2317 pkt), przy obrocie 920 mln PLN.
W trakcie wczorajszej sesji na wykresie świecowym indeksu WIG pojawił się czarny korpus. Strona kupująca nie zdołała pokonać oporu wynikającego z połowy czarnej świecy z 22 lutego, co zaowocowało spadkiem kursu. Jednak sytuacja techniczna w dalszym ciągu sprzyja stronie popytowej, gdyż wydłużająca się konsolidacja w relatywnie wąskim zakresie, poprzedzona jednostajnymi wzrostami, jest oznaką siły rynku. Sytuacja techniczna uległaby pogorszeniu, gdyby kurs indeksu zniżkował poniżej 41 180 pkt, gdzie znajduje się silne wsparcie wyznaczone przez dolny zakres konsolidacji z lutego. Nadal aktywna jest dywergencja pozytywna pomiędzy wskazaniami RSI i Composite Index, która może przełożyć się na zwyżkę kursu. Jednak kupujący ostrożnie podchodzą do tematu przełamywania oporu na 42 220 pkt, gdyż oznaczałoby to zmianę długoterminowego trendu na wzrostowy. Być może aktualna konsolidacja jest czasem wyczekiwania na solidne argumenty przemawiające za zmianą trendu.
BM BPH