Rynek mieszkaniowy w Polsce. W 2015 r. liczba pozwoleń na budowę większa o jedną piątą
Zdaniem analityków, tylko po trzech kwartałach br. podaż na rynku nieruchomości mieszkaniowych wzrosła o 18 proc. w stosunku do tego samego okresu ubiegłego roku.
26.11.2015 | aktual.: 01.12.2015 20:55
Z danych GUS wynika, że liczba pozwoleń na budowę mieszkań wzrosła w październiku o ponad 45 proc. W ciągu 10 miesięcy tego roku wydano łącznie blisko 160 tys. pozwolenia na budowę i zgłoszeń mieszkań. Liczba nowo rozpoczynanych inwestycji w październiku nieco wyhamowała, ale po 10 miesięcy jest o jedną piątą wyższa niż przed rokiem. Deweloperzy podkreślają, że rynek się ustabilizował - duża liczba oferta odpowiada wysokiemu popytowi, dzięki czemu nie widać gwałtownych zmian cenowych.
- Obecny rok jest rekordowy dla rynku nieruchomości mieszkaniowych - podkreśla Jarosław Jankowski, prezes zarządu Grupy Waryński.
Zdaniem analityków firmy doradczej REAS tylko po trzech kwartałach br. podaż na rynku nieruchomości mieszkaniowych wzrosła o 18 proc. w stosunku do tego samego okresu ubiegłego roku. W sześciu analizowanych aglomeracjach (Warszawa, Kraków, Wrocław, Trójmiasto, Poznań i Łódź) od lipca do września na rynek trafiło prawie 15,9 tys. lokali. W trakcie czterech ostatnich kwartałów wprowadzono w sumie do sprzedaży ponad 50,8 tys. lokali.
- Moim zdaniem rynek ustabilizował się zarówno dla inwestorów, jak i klientów - ocenia Jarosław Jankowski. - Nie ma dzisiaj gwałtownych zmian cen, jeśli rosną, to w bardzo zachowawczy, przemyślany sposób. Nie zauważamy skoków cenowych odbijających się na rynku. Dzisiaj klient z jednej strony ma przed sobą bardzo szeroką ofertę, a z drugiej strony popyt jest na tyle silny, że startuje bardzo dużo nowych inwestycji.
Według Głównego Urzędu Statystycznego od stycznia do końca października rozpoczęto budowę ponad 142,5 tys. mieszkań, czyli o jedną dziesiątą więcej niż w tym samym okresie 2014 roku. Od początku roku liczba pozwoleń dla deweloperów zwiększyła się o 80 tys., czyli prawie o jedną czwartą.
Zdaniem Jarosława Jankowskiego podniesienie od przyszłego roku wymaganego wkładu własnego podczas ubiegania się o kredyt hipoteczny z obecnych 10 do 15 proc. nie będzie miało dużego wpływy na liczbę prowadzonych inwestycji.
- Myślę, że ci, którzy są żywo zainteresowani kupnem mieszkania w przyszłym roku, są już na to przygotowani - uważa Jarosław Jankowski. - Sądzę, że ta zmiana nie wpłynie dramatycznie na spadek popytu. Co ważne, gros transakcji to transakcje gotówkowe, gdyż klienci coraz częściej wycofują pieniądze z bardzo nisko oprocentowanych lokat bankowych i wolą inwestować w nieruchomości.
Zdaniem Jarosława Jankowskiego ceny mieszkań w końcówce tego roku i przyszłym pozostaną stabilne. Według serwisu Otodom.pl w październiku br. średnia cena metra kwadratowego lokalu na rynku pierwotnym w Warszawie wyniosła ok. 7750 zł za mkw. Szybciej przy tym rośnie wartość uważanych za tzw. dobro rzadkie lokali z segmentu Prime Location (w najlepszych lokalizacjach) oraz apartamentów wykończonych z użyciem najwyższej klasy materiałów i oferujących szeroki wachlarz usług dodatkowych, takich jak concierge.
- W segmencie popularnym sytuacja jest stabilna już od jakiego czasu i to jest dobre zjawisko zarówno dla klienta, jak i dla inwestora - przekonuje Jarosław Jankowski. - Oferta dla klientów zamożnych także jest dość rozbudowana, ale mamy też do czynienia z nowym zjawiskiem. Rośnie grupa osób, które szukają interesujących, indywidualnych lokali na dużych osiedlach, w których na ostatnich piętrach istnieje możliwość urządzenia przestronnych apartamentów za relatywnie mniejsze pieniądze niż w typowo ekskluzywnych lokalizacjach. Tego typu mieszkania bardzo szybko znajdują swoich nabywców.