Rynek pracy 2014 - jeszcze bez euforii

Pracodawcy przestają narzekać na kryzys, a w każdym razie nie jest on tematem numer jeden w agencjach pośrednictwa pracy. Tam widać zwiększone zainteresowanie zatrudnianiem, a gdy mowa o problemach, to przede wszystkim dotyczą one znalezienia właściwego człowieka na właściwe miejsce.

Obraz
Źródło zdjęć: © © olly - Fotolia.com

Pracodawcy przestają narzekać na kryzys, a w każdym razie nie jest on tematem numer jeden w agencjach pośrednictwa pracy. Widać zwiększone zainteresowanie zatrudnianiem, a gdy mowa o problemach, to przede wszystkim dotyczą one znalezienia właściwego człowieka na właściwe miejsce. Na rynku widać wyraźne ożywienie. Co na to wskazuje?

Czyżby już wydatki zamiast cięć?

Anna Myślińska, specjalistka marketingu i PR w Jobs Plus, mówi, że firmy chcą dotrzeć do jak największej rzeszy klientów i zatrudniają więcej przedstawicieli handlowych. Z kolei Artur Skiba, prezes Antal International, informuje o wyraźnej ekspansji regionalnej i rozwoju portfolio usług, co według niego może oznaczać wymierny wzrost liczby etatów. Również resort pracy jest zdania, że firmy będą zatrudniać nowych pracowników. W maju do urzędów pracy wpłynęło 94 tys. ofert pracy i aktywizacji zawodowej – o 22 proc. więcej niż w maju 2013 roku. To zmiana na lepsze po pięciu latach. Po raz ostatni więcej wolnych miejsc pracy zgłoszono w 2008 roku.

– Widać, że korporacyjni liderzy dostali pewną swobodę płatniczą od swoich zagranicznych przełożonych – ocenia Krzysztof Jakubowski, wiceprezes ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agencji Zatrudnienia (SAZ). Ma to niebagatelny wpływ na rodzimych przedsiębiorców, którym finansowe wytchnienie pozwala na swobodniejsze wydatki, w wyniku czego między innymi powstają nowe miejsca pracy. Jak tłumaczy, prawdziwe odbicie w gospodarce, a co za tym idzie - wzrost zatrudnienia - przychodzi zawsze, gdy spada odsetek nierzetelnych płatności, czyli niezapłaconych tzw. szkodowych faktur, a tych w tym roku jest mniej niż w latach ubiegłych.

W konsekwencji, o ile w minionym roku wiele rekrutacji prowadzono na miejsca zwalniane przez pracowników, to teraz częściej dotyczą one nowych etatów.

Stały etat dla wybranych

Pracodawcy są oszczędni w ich rozdawaniu, chociaż Bartosz Kaczmarczyk, prezes Loyd SA ze spółki Inwestycje i Zarządzanie, do której należy Polski Holding Rekrutacyjny, uważa, że może się to nieco zmienić. – Wraz z ożywieniem gospodarczym firmy będą prawdopodobnie skłonne częściej zatrudniać na stałe – wyjaśnia. Z kolei Anna Myślińska mówi o coraz większym zainteresowaniu tzw. elastycznymi formami zatrudnienia.

– Nie mogę powiedzieć, że wypierają one umowy o pracę – to atut, którym pracodawcy wciąż starają się przyciągać najlepszych kandydatów. Jednak inne formy zatrudnienia pojawiają się też na stanowiskach czy w firmach kojarzonych wcześniej z tradycyjnymi umowami – podkreśla przedstawicielka Jobs Plus. Jest przekonana, że w przyszłości ten trend będzie coraz wyraźniejszy, a ponieważ rynek na nim zyskuje, to ważne jest, aby przekonać pracowników do takich form pracy.

– Pracodawcy częściej proponują umowy na czas nieokreślony kadrze specjalistycznej i menedżerskiej. Rekrutacja dobrego pracownika jest kosztowna, a jego utrata – jeszcze bardziej. Dlatego taka umowa jest również pewnym zabezpieczaniem dla pracodawcy – tłumaczy Artur Skiba. Zwraca również uwagę na wyjątkową branżę IT, której specjaliści znajdują pracę w zasadzie bez większych problemów. Tam, ze względu na projektowy charakter zadań, dominują kontraktowe formy zatrudnienia, preferują je także pracownicy. W każdym razie duża dynamika zatrudnienia w IT utrzymuje się nadal i osoby odpowiadające na ogłoszenia pracodawców nierzadko mogą negocjować warunki pracy.

– Ten sektor świetnie sobie radzi zarówno w czasie stagnacji, jak i szybkiego rozwoju – komentuje Krzysztof Jakubowski. – Na specjalistów IT występuje naturalne zapotrzebowanie. Dzisiaj nie da się funkcjonować w żadnej gałęzi gospodarki bez tej branży.

Ruch w motoryzacji, centrach usług

– Największy wzrost zatrudnienia widać w branży motoryzacyjnej. Szczególnie poszukiwani są nisko kwalifikowani pracownicy. Jest to związane z ożywieniem rynku kredytowego i zwiększonym zainteresowaniem nowymi samochodami – wyjaśnia Krzysztof Jakubowski. Jednak branża ta jest poddana stałym wahaniom popytu i podaży, dlatego pracodawcy niechętnie decydują się na zatrudnienie bezpośrednie. Dominują tutaj umowy o pracę tymczasową.

Według wiceprezesa SAZ zatrudnienie rośnie też w sektorze finansowym, szczególnie na południu kraju, np. w Małopolsce. Jak mówi, Polska staje się wręcz zagłębiem centrów rozliczeniowo-księgowych wielu międzynarodowych banków i koncernów usługowych. Już teraz daje się tam zauważyć powolny deficyt pracowników.

Zdaniem Bartosza Kaczmarczyka nasz kraj jest atrakcyjny dla inwestorów zagranicznych. W sektorze usług outsourcingu procesów biznesowych wzrośnie zapotrzebowanie na specjalistów, zwłaszcza z kompetencjami technicznymi i sprzedażowymi. Podobnie ocenia on sytuację w branży motoryzacyjnej i badawczo-rozwojowej.

– Pracę można znaleźć głównie w najbardziej innowacyjnych spółkach w tzw. nowoczesnej gospodarce – głosi nie po raz pierwszy ADP Polska (usługi kadrowo-płacowe). W najnowszym raporcie podaje, że zatrudnienie w takich firmach wzrosło o 4,42 proc. w pierwszym kwartale 2014 roku wobec analogicznego okresu ubiegłego roku.

Kiepsko w budowlance

Wyniki ankiety Narodowego Banku Polskiego, przeprowadzonej wśród prawie 1,4 tys. firm spoza sektora finansowego, poprawiły prognozy zatrudnienia w budownictwie, ale nie od razu. Rekruterzy spodziewają się zmian na plus w przyszłym roku. Jak mówi prezes Loyd, ta branża dopiero zaczyna wychodzić z dołka.

-– Ostatnia polska firma zdolna do realizacji ogólnokrajowych kontraktów, Polimex, stoi na krawędzi bankructwa. To wysoka cena niewydolności partnera publicznego przy realizacji płatności za inwestycje z boomu budowlanego przed piłkarskimi mistrzostwami Euro 2012. Przetrwali zagraniczni pracodawcy, których centrale uratowały przed utratą płynności finansowej – konstatuje wiceprezes SAZ.

Kandydaci – błędne koło poszukiwań

Pracodawcy szukają nowych pracowników. A czy ich znajdują? Prezes Loyd mówi, że znalezienie odpowiedniego pracownika to sztuka.

– Poszukiwane są osoby wyspecjalizowane, eksperci w swoich dziedzinach, dojrzałe biznesowo i głodne wyzwań – określa potrzeby firm prezes Antal International. Stwierdza też, że akurat tacy fachowcy najczęściej nie szukają aktywnie pracy, bo dba się o nich w ich obecnych miejscach zatrudnienia i właściwie jedyną szansę dotarcia do nich daje firma rekrutacyjna. Z kolei ludzie bez pracy, w ocenie pracodawców, nie mają spójnego doświadczenia zawodowego, wykazują się stosunkowo bierną postawą, a to cecha całkowicie przeciwstawna do poszukiwanych. Proaktywność – tego oczekuje się od kandydatów.

– Pracodawcy są bardzo wymagający – przyznaje przedstawicielka Jobs Plus. Mówi, że najchętniej zatrudnia się ludzi, którzy mają wszystkie oczekiwane cechy. – Ale takich osób po prostu nie ma – twierdzi. Jednocześnie chwali kandydatów do pracy, bo zauważa, że wciąż się uczą i poszerzają kompetencje. Jednak wraz z rozwojem rosną ich oczekiwania, co paradoksalnie staje się przeszkodą w zatrudnieniu.

– Od pracodawców wymaga się coraz więcej: dodatkowe szkolenia, pakiety socjalne, samochód… Nie każda firma może to zaoferować – tłumaczy Anna Myślińska.

Idzie niż – popsuje perspektywy?

Polski rynek pracy dynamicznie ewoluuje, ale cały czas odczuwa skutki transformacji ustrojowej. Jednak młodzi ludzie już rozsądniej wybierają kierunki kształcenia, a pracodawcy chętniej inwestują w kompetencje swojej kadry – taki aktualny obraz rynku pracy maluje Artur Skiba.

Z kolei Bartosz Kaczmarczyk studzi ewentualny optymizm. Uważa, że pomimo ożywienia gospodarczego, nie będzie łatwo o pozyskanie specjalistów. Polska będzie musiała zmierzyć się z brakiem rąk do pracy, bo na emeryturę zaczną odchodzić roczniki z wyżu demograficznego z lat 50. XX wieku, a na rynek pracy wchodzić pokolenie niżu demograficznego z lat 90.

– Państwo będzie musiało zaktywizować grupy dotychczas bierne zawodowo lub dyskryminowane na rynku pracy, jak na przykład niepełnosprawni – uważa prezes Loyd. Krzysztof Jakubowski, wiceprezes SAZ, nie pozostawia złudzeń: zwiększanie miejsc pracy będzie procesem powolnym.

Jacek Iwański, CentrumRekrutacyjne.pl,JK

Obraz

Wybrane dla Ciebie

Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich
Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich
4 minuty przerwy w pracy i sygnał do szefostwa. Amazon odpiera zarzuty
4 minuty przerwy w pracy i sygnał do szefostwa. Amazon odpiera zarzuty
"Złote kolby" niszczą maszyny rolników. Straty sięgają 100 tys. zł
"Złote kolby" niszczą maszyny rolników. Straty sięgają 100 tys. zł
Polskie borówki podbijają Azję. Otwiera się nowy rynek
Polskie borówki podbijają Azję. Otwiera się nowy rynek
Deweloper chce wcisnąć blok na ich podwórku. Mieszkańcy protestują
Deweloper chce wcisnąć blok na ich podwórku. Mieszkańcy protestują
Włamywali się do ciężarówek i kradli towar. Jest decyzja sądu
Włamywali się do ciężarówek i kradli towar. Jest decyzja sądu
Gigant kawowy zwalnia. 900 osób w USA straci pracę
Gigant kawowy zwalnia. 900 osób w USA straci pracę
Studenci wyciągają ponad 7 tys. zł. W tych branżach ich szukają
Studenci wyciągają ponad 7 tys. zł. W tych branżach ich szukają
Oszustwo "na krowę mleczną". Przekręt na ponad 8 mln zł
Oszustwo "na krowę mleczną". Przekręt na ponad 8 mln zł
Dochód z hektara. Oto ile według GUS zarabiają rolnicy
Dochód z hektara. Oto ile według GUS zarabiają rolnicy
Mieszkańcy postawili na swoim. Całoroczny zakaz motorówek
Mieszkańcy postawili na swoim. Całoroczny zakaz motorówek
Wielka wymiana w Białymstoku. Trwa tydzień "bez mandatów"
Wielka wymiana w Białymstoku. Trwa tydzień "bez mandatów"