Rynek zdyskontował wysokie ryzyko

To, czego rynek uniknął w poniedziałek, wydarzyło się wczoraj. Pogłębienie konfliktu na Bliskim Wschodzie przyczyniło się do ponownego wzrostu awersji do ryzyka, wyprzedaży na rynkach akcji, wzrostu cen bezpiecznych obligacji i deprecjacji walut krajów rozwijających się.

02.03.2011 11:53

To, czego rynek uniknął w poniedziałek, wydarzyło się wczoraj. Pogłębienie konfliktu na Bliskim Wschodzie przyczyniło się do ponownego wzrostu awersji do ryzyka, wyprzedaży na rynkach akcji, wzrostu cen bezpiecznych obligacji i deprecjacji walut krajów rozwijających się.

Bezpośrednim skutkiem wydarzeń w krajach arabskich był również rzecz jasna wzrost cen ropy. Przed Senatem wystąpił wczoraj Ben Bernanke. Podtrzymał on swoje dotychczasowe "gołębie" nastawienie do polityki monetarnej.

Indeks S&P spadł ponownie poniżej granicy 1300 punktów. Trend południowy został zahamowany jednak nieco powyżej czwartkowych minimów, co potwierdziło istnienie silnych wsparć technicznych w przedziale 1295 - 1298 punktów. Mocno zapikowały też indeksy europejskie. Najwięcej stracił brytyjski FTSE100, nieco mniej niemiecki DAX i francuski CAC40. Na rynku walutowym ponownie umocniły się szwajcarski frank i japoński jen. Najsilniejsze ruchy wystąpiły na crossach tych dwóch walut z australijskim dolarem. Inwestorzy oprócz ucieczki od ryzykownych aktywów, dyskontowali również gołębie nastawienie decydentów polityki monetarnej w Australii po wczorajszym posiedzeniu. Silny spadek zanotowała również para EURCHF.

Najważniejszym wydarzeniem wczorajszego dnia miało być wystąpienie Bena Bernanke przed Senatem. Inwestorzy rzeczywiście mocno wyczekiwali na to co powie szef FED, o czym świadczy wysoka zmienność na głównej parze walutowej tuż po godzinie 16. Bernanke nie dał jednak jednoznacznych sygnałów rynkowi. Powtórzył jedynie to, o czym wspominał już niejednokrotnie: szybki wzrost cen surowców, między innymi ropy naftowej, nie powinien przyczynić się do trwałego wzrostu tempa inflacji i w związku z tym nie ma konieczności podnoszenia stóp procentowych w najbliższym czasie.

Bez wpływu na rynek pozostały opublikowane wczoraj dane fundamentalne. Stopa bezrobocia w strefie euro spadła w styczniu do 9.9% z 10% w grudniu. Wstępne szacunki dla Niemiec za luty wskazują, że bezrobotnych jest najmniej od 1992 roku. W USA spadły wydatki na inwestycje budowlane. Spadek był w dodatku większy niż oczekiwano (0.7 w stosunku do prognozy 0.4%). Lepiej niż się spodziewano wypadł za to indeks ISM dla sektora przemysłowego (61.4 wobec prognozy 60.5 punktu).

EURUSD

Główna para walutowa zanotowała tym razem spadki w wyniku informacji o nasileniu konfliktu na Bliskim Wschodzie. Oczekiwania co do podwyżki stóp zostały już więc mocno "wykupione". Nie bez znaczenia było również w tym przypadku wcześniejsze osiągnięcie przez kurs oporów technicznych.

W dniu dzisiejszym najważniejszą publikacją makro dla eurodolara będzie raport agencji ADP z rynku pracy. Będzie to co prawda dopiero rozgrzewka przed danymi piątkowymi, jednak wynik lepszy od prognoz może być dobrym pretekstem do umocnienia dolara. Ewentualne umocnienie powinno być hamowane przez linię trendu wzrostowego, zapoczątkowanego w drugim tygodniu stycznia. Przebiega ona dzisiaj w okolicach 1.37.

EURPLN

Dzisiaj poznamy decyzję Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych w Polsce. Zdania analityków co do decyzji są mocno podzielone. Inwestorzy po styczniowej podwyżce właściwie natychmiast zaczęli dyskontować kolejną. Późniejsze "gołębie" wypowiedzi członków Rady sprawiły jednak, że w drugiej połowie stycznia oraz w lutym złoty się osłabiał. Utrzymanie stóp bez zmian, powinno się przyczynić do kontynuacji trendu wzrostowego pary EURPLN. Takiemu kierunkowi sprzyjają bowiem również czynniki pozakrajowe.

USDCAD

Kurs USDCAD przełamał w ostatnim czasie istotne wsparcie techniczne na poziomie 0.9822. Było to silnym sygnałem do spadków i kurs początkowo rzeczywiście stracił ponad figurę. Utrzymujące się jednak wysokie ryzyko inwestycyjne na świecie, sprawia, że inwestorzy bardziej preferują dolara amerykańskiego niż kanadyjskiego. Dopiero zmniejszenia awersji do ryzyka mogłoby pozwolić na pogłębienie spadków na tej parze. W obecnych warunkach bardziej prawdopodobny jest powrót do poziomu 0.9822, który teraz będzie oporem dla notowań.

AUDUSD

W dniu wczorajszym inwestorzy dyskontowali słowa szefa Banku Australii, który po posiedzeniu w sprawie stóp procentowych powiedział, że prawdopodobnie nie będzie konieczności ich podnoszenia w najbliższym czasie. Silnemu spadkowi kursu AUDUSD pomógł również wzrost awersji do ryzyka i wycofywanie się inwestorów z ryzykownych transakcji Carry Trade.

Z technicznego punktu widzenia celem dla kursu będą okolice 1.0020, gdzie przebiega linia trendu wzrostowego. Jego osiągnięciu pomogłyby z pewnością lepsze dane z rynku pracy w USA.

Kamil Rozszczypała

eurozłotydolar
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)