Ryszard Petru: Rostowski jest nadmiernym optymistą
- W odróżnieniu od ministra Rosowskiego nie powiedziałbym, że to są stabilne czasy. Jeśli jest sytuacja zła, nie można mówić, że jest dobrze. Minister finansów ma skłonność do mówienia bardziej optymistycznie, niż jest w rzeczywistości - powiedział Ryszard Petru na antenie RMF FM.
10.09.2012 | aktual.: 15.08.2016 16:57
Zdaniem Ryszarda Petru nie należy nadmiernie straszyć społeczeństwa, ale też nie można nadmiernie uspokajać. Ekonomista wskazuje na potrzebę znalezienia alternatywnej wersji budżetu na rok 2013, bo dotychczasowa propozycja ministra Jacka Rostowskiego, choć dobra, może być niewystarczająca.
Uspokajające wypowiedzi ministra finansów Petru ocenia jako zaklinanie rzeczywistości. Chodzi bowiem o to, by nie wystraszyć Polaków, co mogłoby skłonić ich do zwiększonego oszczędzania. To spowodowałoby znaczny spadek konsumpcji.
Konrad Piasecki podczas audycji w RMF FM zapytał również Ryszarda Petru, czy jako szef Towarzystwa Ekonomistów Polskich weźmie udział w spotkaniu zaproponowanym przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Zapewnił, że jest to możliwe, o ile właśnie sprawy ekonomiczne, a nie polityczne będą odgrywały główną rolę. Przede wszystkim zależy mu na debacie, podczas której znaleziona zostanie recepta na rozwój gospodarczy. Zaznacza jednak, że spotkanie ekonomistów bez udziału polityków nie miałoby najmniejszego sensu.
- Dyskusja powinna zacząć się od diagnozy gospodarczej sytuacji w Polsce. Być może to nie będzie jedna debata. W związku z tym ja to traktuję jako skupienie uwagi Polaków na kwestiach fundamentalnych, gospodarczych, a nie innych, których nie uważam za aż tak ważne, jak ta właśnie - ocenił Ryszard Petru.
Ekonomista zapowiada, że podczas takiej debaty należy poruszyć kwestie wieku emerytalnego oraz sprawę ulg podatkowych, które jego zdaniem wcale nie tworzą nowych miejsc pracy. One tylko przesuwają miejsce inwestowania środków finansowych.
Petru zapytany o to, którym planom budżetowym bardziej wierzy - Prawa i Sprawiedliwości czy Platformy Obywatelskiej - stwierdza, że bliżej mu do rządowego zaciskania pasa. Ma jednak wątpliwości, czy rządowe wyliczenia będzie można wprowadzić w życie.