Rząd odbierze emerytury małżeńskie?

Nie będzie emerytury małżeńskiej. Rząd obiecał, ale teraz zmienił zdanie - twierdzi "Puls Biznesu".

Rząd odbierze emerytury małżeńskie?
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

06.07.2007 | aktual.: 06.07.2007 07:58

Według gazety, nawet mając 1 mln zł na koncie w OFE, nie zabezpieczysz bytu rodziny na emeryturze. Rząd chce, by kapitał po twojej śmierci przepadł.

Nie chwal dnia przed zachodem słońca - to powiedzenie mogą powtórzyć przyszli emeryci, którzy liczyli, że wybiorą formę, w jakiej dostawać będą emeryturę z OFE. Gdy w kwietniu "PB" jako pierwszy opisał, jak rząd wyobraża sobie wypłaty, wielu czytelników gazety odetchnęło. Projekt dawał wybór formy, w jakiej dostawaliby świadczenie, wcześniejsze projekty - nie.

"PB" przypomina, że na pierwszej stronie pochwalił rząd, iż ma rozsądny pomysł. Na finiszu prac rząd jednak zmienił zdanie - nie będzie wspólnej emerytury dla męża i żony. Paweł Wypych, prezes ZUS, wiceprzewodniczący rządowego zespołu, który pracuje nad dokończeniem reformy emerytalnej powiedział, że wygląda na to, iż trzeba będzie zrezygnować z koncepcji emerytury małżeńskiej.

W praktyce oznacza to brak jakiegokolwiek dziedziczenia kapitału zgromadzonego w OFE przez emeryta. Niewesoło będą miały też małżeństwa, w których jedno z małżonków nie pracuje lub zarabia dużo mniej. W najnowszej wersji rząd dopuszcza tylko emeryturę indywidualną oraz indywidualną z pięcioletnim okresem gwarantowanym (jeśli pobierający ją umrze w ciągu pięciu lat po przejściu na emeryturę, to do końca tych pięciu lat świadczenie dostawałaby wskazana osoba). Z małżeńskiej się wycofuje.

Wojciech Nagel, ekspert od ubezpieczeń społecznych Business Centre Club powiedział, że to porażka rządu. To był jeden z kluczowych elementów tej ustawy, który należało popierać. Nie rozumie, dlaczego rząd wycofuje się z możliwości dania ludziom wyboru. Wybór z trzech produktów jest lepszy niż z dwóch.

Dlaczego rząd chce odejść od emerytury małżeńskiej? Bo trudno ją wyliczyć. Wypych powiedział, że w przyszłości będzie tak: każdy emeryt za 1 tys. zł kapitału dostanie takie a takie świadczenie. Trudno o taką standardową ofertę w przypadku małżeństw, w których raz różnica wieku wynosi 5, a raz 15 lat. Na dodatek małżonkowie mają różny staż pracy.

Nie wszystkich te trudności przerażają. Nagel twierdzi, że ustawa określała kryteria, kiedy emerytura małżeńska mogłaby być wybierana. _ Nie przesadzajmy z tym skomplikowaniem. To nie są rzeczy, których nie dałoby się wyliczyć _- dodaje.

Źródło artykułu:PAP
finanseofemałżeństwo
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)