Rząd ogłosił plan prywatyzacji Poczty Królewskiej

Działająca w W. Brytanii od 497 lat Poczta Królewska (Royal Mail) zostanie sprzedana w publicznej ofercie akcji jeszcze w obecnym roku obrachunkowym. 10 proc. akcji otrzyma ok. 130 tys. pracowników - ogłosił w Izbie Gmin minister ds. biznesu Vince Cable.

Rząd ogłosił plan prywatyzacji Poczty Królewskiej
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

10.07.2013 | aktual.: 10.07.2013 20:32

Wcześniej rząd rozważał sprzedaż firmy partnerowi strategicznemu - wskazywano w tym kontekście na duże firmy spedycyjne TNT i DHL - lub zagranicznemu funduszowi (tzw. sovereign wealth fund).

Royal Mail wyceniana jest na 2-3 mld funtów szterlingów. Oznacza to, że każdy z uprawnionych pracowników może otrzymać akcje wartości 1,5-2,3 tys. funtów.

Rządowym planom prywatyzacji przeciwny jest związek zawodowy CWU (Communication Workers Union) reprezentujący ok. 2/3 ogółu zatrudnionych, który grozi strajkiem, ostrzega przed spadkiem jakości usług i obciążeniem pracowników dodatkowymi zadaniami.

- To największy w W. Brytanii plan dystrybucji akcji wśród pracowników prywatyzowanej firmy od blisko 30 lat - podkreślił Cable. - Nadszedł czas, by rząd wycofał się z Royal Mail, oddając pole do działania prywatnemu kapitałowi - dodał.

W ostatnich dwóch latach firma Royal Mail przeszła gruntowną restrukturyzację. W reakcji na rosnący handel internetowy nacisk położono na doręczanie paczek. Dzięki temu po kilku latach strat poczta zanotowała w ubiegłym roku zysk.

Rząd nie zdecydował jeszcze, czy 10-procentowa pula akcji zostanie oddana pracownikom poczty za darmo, czy też po ulgowej cenie.

Usługi pocztowe w W. Brytanii świadczą dwie odrębne firmy: Post Office, czyli urzędy pocztowe, oferujące usługi "przez okienko", i Royal Mail zajmująca się sortowaniem i doręczaniem przesyłek listowych i paczek. Post Office nie jest na sprzedaż, na ogół to placówki działające na zasadzie koncesji.

Opozycyjna Partia Pracy twierdzi, że nie ma uzasadnienia dla prywatyzacji, i ostrzega, że niektóre kwestie dotyczące wolnorynkowej konkurencji nie są rozstrzygnięte, nie ma jasności, w jaki sposób Royal Mail będzie mogła się dokapitalizować po prywatyzacji, ani na co rząd przeznaczy wpływy z tej prywatyzacji.

W latach 80. ówczesna premier Margaret Thatcher, która sprywatyzowała dostawy gazu, usługi telekomunikacyjne, linie lotnicze British Airways i inne państwowe korporacje, odmówiła sprzedaży Royal Mail, wskazując, że to instytucja działająca na mocy królewskiego przywileju od czasów Henryka VIII. Po Thatcher do prywatyzacji poczty bezskutecznie przymierzały się kolejne rządy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)