Rządowy zamach na nasze emerytury

Obniżki emerytur, jakie planuje Irlandia czy Portugalia, nam nie grożą? One już się dzieją! Rząd nie chce oddać wszystkich pieniędzy pracującym emerytom, którym przed dwoma laty zawieszono wypłatę świadczeń. I jeśli rząd przeforsuje niekorzystne dla Polaków przepisy, przeciętny emeryt może na tym stracić nawet 700 złotych!

Rządowy zamach na nasze emerytury
Źródło zdjęć: © Damian Burzykowski / newspix.pl

31.08.2013 | aktual.: 31.08.2013 07:43

Wszystko zaczęło się od ustawy, która od 1 października 2011 roku zakazała emerytom pracować na etacie w dotychczasowej firmie. Seniorzy musieli zdecydować: czy chcą dostawać emeryturę czy pensję. 35 tysięcy osób zdecydowało się na pracę i to im ZUS zawiesił wypłatę świadczeń.

Ta krzywdząca dla emerytów ustawa nie obowiązywała jednak długo. Już rok później Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy były bezprawne i nakazał ZUS-owi odwieszenie emerytur. I owszem, urzędnicy zaczęli wypłacać na nowo świadczenia, tyle że dopiero od listopada 2012 roku. Za ponad rok zawieszenia nikt seniorom pieniędzy nie chce oddać.

Rząd chce oddać, ale...

Gdy emeryci zaczęli masowo pozywać ZUS do sądów o zwrot emerytur wraz z odsetkami, rząd zdecydował, że sprawę ureguluje prawnie. I przygotował projekt specjalnej ustawy, która miała czynić zadość emeryckiej krzywdzie. - Biorąc pod uwagę stopień komplikacji i długotrwałość procedur dochodzenia praw przed sądami powszechnymi oraz fakt, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego odnosi się do grupy społecznej, w stosunku do której szczególna ochrona ze strony państwa jest zasadna, rząd uznał za właściwe podjęcie działań legislacyjnych zmierzających do minimalizacji negatywnych skutków działania niekonstytucyjnej regulacji - czytamy w projekcie rządowej ustawy.

Nie dajmy się jednak nabrać na ten dobroduszny ton urzędników! Rząd postanowił bowiem ograbić emerytów. Tak, ograbić - bo chce oddać zawieszone emerytury, ale bez odsetek za to, że świadczenia nie były wypłacane w terminie. Mało tego, chce wypłacać seniorom ich świadczenia, ale nie doliczając pieniędzy, jakie należałyby im się po waloryzacji!

I znów Trybunał?

- Od początku było wiadomo, że rząd będzie chciał oszukać emerytów - uważa ekspert OPZZ Andrzej Strębski. - Bo przecież gdyby państwo zamierzało oddać emerytom pieniądze, zrobiłoby to zaraz po wyroku Trybunału Konstytucyjnego i nie byłoby całej tej hecy! A na takiej sytuacji państwo korzysta, bo w ten sposób dostało od emerytów nieoprocentowaną, kilkuletnią pożyczkę!

Może tu chodzić o naprawdę ogromne kwoty. Zakłada się, że nawet 35 tys. emerytom państwo winne jest pieniądze. I jeśli nawet odzyskają emerytury, stracą na odsetkach i waloryzacji. Ile? W marcu 2012 roku wprowadzono podwyżkę kwotową - wszystkie emerytury wzrosły o 71 zł brutto miesięcznie. To oznacza, że za dziewięć miesięcy (od marca do listopada 2012 r.) rząd może być winien - doliczając odsetki - nawet 25 milionów złotych!

- Jeśli ustawa w takiej formie wejdzie w życie, to znów zaskarżymy ją do Trybunału Konstytucyjnego - zapowiada Andrzej Strębski. I dodaje: - Nie pozwolimy, by państwo bogaciło się kosztem emerytów.Tu rządy też chcą ciąć emerytury. Ale jawnie.

Trudno nie odnieść wrażenia, że rząd celowo zwleka z oddaniem emerytom ich pieniędzy. Wiadomo, na wypłatę rent i emerytur brakuje pieniędzy. A w tej sytuacji może jeszcze dysponować pieniędzmi pracujących emerytów.

Także rządy innych krajów mają problemy z wypłatą świadczeń dla seniorów. Dlatego Irlandia zdecydowała o tym, by zmniejszyć emerytury państwowe o 10 euro tygodniowo (ok. 43 zł). Sporo. Tyle że tam emeryci dostają od państwa co tydzień nawet 230 euro (miesięcznie ok. 3,6 tys. zł).

Także Portugalia decyduje się na cięcia. O 10 proc. zostaną zmniejszone emerytury - na razie tylko urzędników.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1249)