Rzepliński: wykonywanie wyroków TK napotyka na problemy
Wykonywanie wyroków Trybunału Konstytucyjnego napotyka na różne problemy, zdarza się, że ustawodawca spóźnia się z poprawieniem zakwestionowanej ustawy - mówił w środę komisji senackiej prezes TK Andrzej Rzepliński.
06.05.2015 11:15
Rzepliński przedstawił senackiej Komisji Ustawodawczej informację o istotnych problemach wynikających z orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 2014 roku.
Mówił m.in. o problemach, na jakie napotyka wykonywanie wyroków Trybunału. Wskazał, że dotyczy to zwłaszcza sytuacji, gdy Trybunał odroczy utratę mocy niekonstytucyjnego przepisu (okres odroczenia może wynosić do 18 miesięcy), by nie burzyć całego systemu prawnego, w który zakwestionowany przepis jest wkomponowany.
Tymczasem ustawodawca nieraz nie dochowuje wskazanego w orzeczeniu TK terminu, co powoduje istotne problemy prawne. Dotyczyło to np. wyroku w sprawie opłat za udzielanie koncesji na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych. Sama procedura opłat za koncesje nie budziła wątpliwości TK i nie była przedmiotem kontroli - relacjonował Rzepliński. Ustawodawca nie dochował ustawowego standardu ustanowienia wysokości opłaty i TK uznał te przepisy za niekonstytucyjne. Jednak ich usunięcie, mówił prezes TK, oznaczało, że cała ustawa nie mogłaby być wykonywana.
Trybunał odroczył więc utratę mocy niekonstytucyjnych przepisów, by dać ustawodawcy czas na wprowadzenie koniecznych zmian. "Szkoda, że ustawodawca z tego czasu nie skorzystał, nowelizacja weszła w życie trzy i pół miesiąca po utracie mocy przepisu" - zaznaczył Rzepliński.
W roku 2014, mówił Rzepliński, Trybunał odroczył utratę mocy przepisów w 17 werdyktach. Na pięć werdyktów, których termin utraty mocy minął, parlament zmieścił się w czasie w dwóch przypadkach, a spóźnił w trzech. Są też takie wyroki, dodał prezes TK, które od lat nie są wykonywane.
Zdarza się też - mówił Rzepliński - że parlament po raz kolejny uchwala zakwestionowane przez TK prawo niemal w tym samym kształcie. "To historia regulowania ogródków rodzinnych i spółdzielczości mieszkaniowej. Były po trzy wyroki Trybunału, które określały niekonstytucyjność i potem przepisy ustaw przyjmowanych przez parlament były bardzo zbliżone, jeśli chodzi o ich znaczenie konstytucyjne, do tego co Trybunał uznał za niekonstytucyjne" - mówił Rzepliński.
"Czasami dochodzimy do wniosku, że ustawodawca w sposób trwały nie chce czegoś uregulować" - powiedział prezes TK.
Innym problemem jest praktyka sądów. "Dla niektórych sądów przepis co do którego Trybunał orzekł niekonstytucyjność, ale odroczył utratę mocy tego przepisu, oznacza, że w ogóle go nie ma" - zaznaczył. Inne sądy natomiast respektują niekonstytucyjny, choć wciąż obowiązujący przepis. "Czasami nawet dwa wydziały tego samego sądu mają inne podejście do przepisu, co do którego Trybunał orzekł niekonstytucyjność i odroczył utratę jego mocy, jedne uważają, że tego przepisu nie ma, inne uważają że jest".