Dziś idą przelewy. Emeryci powinni zajrzeć na konto

Tzw. 14. emerytura została w 2023 roku na stałe wpisana do przepisów. Obok 13 emerytury jest świadczeniem, które w praktyce zniechęca do dłużej pracy. O ile "trzynastka" wypłacana jest w wysokości najniższej emerytury, to "czternastka" jest już wypłacona w różnej wysokości.

Im wyższa otrzymywana emerytura, tym dodatek niższy. Niektóre osoby otrzymają częściowe świadczenie, co jest powiązane z decyzją o podwyższeniu kwoty tego świadczenia w tym roku.

Nowością w ramach 14. emerytury od 2023 roku jest możliwość określenia wysokości i terminu w drodze rozporządzenia Rady Ministrów. Dzięki temu to rząd może bez udziału parlamentu dowolnie określić jej termin i wysokość.

Wysokość "czternastki" w 2023 roku została określona na poziomie 2200 zł netto, ale nie dla każdego emeryta i emerytki.

Zgodnie z jej mechanizmem osoby, które otrzymują emeryturę powyżej 2900 zł, otrzymają "czternastkę" pomniejszoną mechanizmem złotówka za złotówkę. 14. emerytura jest wypłacana w wysokości od 39,50 zł netto do 2200 zł netto w zależności od tego, ile wynosi emerytura brutto.

Alternatywą i rozwiązaniem systemowym oraz zachęcającym do dłuższej pracy byłoby wprowadzenie na stałe do przepisów drugiej waloryzacji, która byłaby uzależniona od ekonomicznych wskaźników, a nie decyzji polityków.

Zwłaszcza w czasach wysokiej inflacji tego rodzaju rozwiązanie byłoby odpowiedzią na tracące na wartości emerytury. Propozycja drugiej waloryzacji jest postulatem między innymi Lewicy i Koalicji Obywatelskiej w trwającej obecnie kampanii do parlamentu.

Druga waloryzacja mogłaby się odbywać np. we wrześniu, czyli pół roku po waloryzacji marcowej. Dzięki temu świadczenia wypłacane emerytom nie traciłyby tak szybko na wartości.

Wariant z 14 emeryturą powoduje, że dodatek nie jest wliczany do emerytury, nie jest rozkładany na kolejne miesiące, dzięki czemu nie powiększa wartości świadczenia, które jest poddawane waloryzacji.

Oskar Sobolewski, ekspert rynku emerytalnego