Są dobre oferty dla stoczniowców. Ale za granicą
Z niemal 4 tysięcy zwolnionych stoczniowców tylko 130 osób uzyskało nowy etat lub własną działalność gospodarczą.
28.09.2009 | aktual.: 28.09.2009 13:06
Z niemal 4 tysięcy zwolnionych stoczniowców tylko 130 osób uzyskało nowy etat lub rozpoczęło własną działalność gospodarczą.
Oferty pracy dla byłych stoczniowców przygotowała firma doradcza DGA, która zajmuje się szkoleniami. "Gazeta Wyborcza" dotarła danych, z których wynika że dzięki działaniom firmy nowy etat lub własną działalność gospodarczą ma 130 osób (z niemal 4 tys. zwolnionych).
Jeszcze jakiś czas temu minister skarbu Aleksander Grad zarzucił stoczniowcom, że odrzucili aż 604 przygotowane dla nich propozycje pracy. Okazuje się jednak, że oferty najczęściej oznaczają wyprowadzkę.
Jak podaje gazeta, stoczniowcy odrzucali np. oferty z takich krajów jak Dania, Norwegia, Holandia czy Niemcy, dotyczyły one takich stanowisk: spawacz, monter rur stoczniowych, ślusarz, monter kadłubów okrętowych, wynagrodzenie za granicą mieści się na poziomie 5-12 tysięcy złotych.
Gazeta wskazuje, że stoczniowcy nie narzekali na wynagrodzenie, ale to, że na miejscu musieliby sami szukać sobie mieszkania, zakładać działalność gospodarczą, praktycznie zaczynać życie od nowa.
Mariusz, monter kadłubów z 10-letnim stażem, przyznał dziennikarzowi gazety, że oferta pracy dla oznacza wyprowadzkę z całą rodziną do Norwegii albo widywanie się z rodziną raz, może dwa razy w roku w czasie urlopu. Dodaje, że rozłąka nie wchodzi w rachubę - żona ma dobrą pracę w Polsce, a córka chce w Polsce chodzić do szkoły.