Sadurska jako wiceprezes PZU zrezygnowała z pensji. Teraz dostanie wyrównanie
Małgorzata Sadurska przeszła do zarządu PZU z kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy. Przez pierwsze tygodnie nie pobierała żadnego wynagrodzenia. Okazuje się jednak, że dostanie za ten okres wyrównanie w wysokości 100 tysięcy złotych.
Do nowych informacji w sprawie Małgorzaty Sadurskiej dotarł "Fakt". Dziennik ustalił, że Sadurska pensję w spółce już pobiera normalnie. Ale wcześniej tak nie było.
O tym, że zrezygnowała z pobierania wynagrodzenia, poinformował rzecznik prasowy PZU Marek Baran. Jak wyjaśnił, taka sytuacja potrwa do czasu wprowadzenia w spółce zasad nowej ustawy kominowej. Przepisy już jednak wdrożono.
Ponieważ Sadurska nie dostawała pensji przez 2,5 miesiąca, to teraz otrzymała wyrównanie w wysokości 100 tysięcy złotych.
Jak wyjaśnia "Fakt", zgodnie z nowymi zasadami wynagrodzenie członka zarządu PZU może wynieść nawet 64 tys. zł. Jest to to pensja stała, ale do tego dochodzi jeszcze część zmienna, która może wynieść drugie tyle.
Pytamy PZU o pensję, firma odpowiada
Poprosiliśmy biuro prasowe PZU o kometarz w sprawie wynagrodzenia Małgorzaty Sadurskiej.
"Członkowie zarządu PZU pobierają wynagrodzenie ustalone przez radę nadzorczą według zasad określonych w nowej ustawie kominowej. Zgodnie z prawem obowiązującym spółkę publiczną, informacje o wysokości wynagrodzeń wypłaconych członkom zarządu, osobom zarządzającym wyższego szczebla oraz członkom rady nadzorczej PZU w danym roku obrotowym publikowane są tylko w raportach rocznych. Nie są przewidziane informacyjne wyjątki od tej zasady i z tego powodu nie możemy Panu udzielić tych informacji" - czytamy w odpowiedzi.
O. Rydzyk załatwił pracę Sadurskiej?
Sadurska zastąpiła byłego posła Andrzeja Jaworskiego, który 29 maja br. złożył rezygnację z pełnienia funkcji członka zarządu PZU. Spółka informowała tego dnia w komunikacie, że przyczyną rezygnacji Jaworskiego "jest realizacja zadań nakreślonych w czasie powołania na Członka Zarządu PZU SA w dniu 13 maja 2016 roku".
Wcześniej politycy PiS długo nie chcieli odnieść się do doniesień medialnych na temat przejścia Sadurskiej do PZU. Pojawiły się też informacje, że na objęcie przez Sadurską stanowiska w PZU wpływ miał o. Tadeusz Rydzyk.