Przywrócone od 1 kwietnia pociągi międzyregionalne kursujące między miejscowościami w woj. śląskim, świętokrzyskim i małopolskim cieszą się dużą popularnością, co potwierdza, że ich powrót był racjonalny i uzasadniony - powiedział wicemarszałek województwa małopolskiego Roman Ciepiela.
Przywrócenie czterech pociągów kursujących na trasie Katowice- Olkusz-Kozłów oraz dwóch na trasie Katowice-Olkusz-Sędziszów było efektem porozumienia zawartego przez samorządy województw: małopolskiego, śląskiego i świętokrzyskiego. W połowie grudnia zlikwidowano te połączenia, co wywołało protesty pasażerów i kolejarzy.
_ Przeprowadzone w ostatnich dniach badania wykorzystania tych linii pokazały, że są one bardzo popularne i dostatecznie obciążone. Wydatek z budżetu na ten cel jest więc uzasadniony _- zaznaczył Ciepiela. Według badań od 23 do 26 kwietnia skorzystało z tych pociągów blisko 3,3 tys. pasażerów, co daje średnio około 200 osób na jeden pociąg.
W sumie połączenia będą kosztowały rocznie ok. 1,7 mln zł, z czego na Małopolskie przypadnie 900 tys. zł, Śląskie - 700 tys. zł, a na Świętokrzyskie - 100 tys. zł.
Według przedstawicieli samorządów wojewódzkich, kursowanie tych pociągów jest niezbędne dla utrzymania standardów komunikacji publicznej na tym terenie. Zapewniają one bowiem mieszkańcom dojazdy do pracy i szkół.
W połowie grudnia ub. roku zostało zawieszonych 10 pociągów relacji Katowice-Sędziszów-Kielce oraz dwa pociągi "Giewont" Częstochowa-Zakopane. Były one finansowane z budżetu Ministerstwa Infrastruktury. Po tym, jak resort podtrzymał swój brak zainteresowania dofinansowaniem tych połączeń, samorządy trzech regionów wybrały sześć najważniejszych - ich zdaniem - kursów i zarezerwowały na nie dodatkowe pieniądze.
W budżecie województwa małopolskiego na ten rok zwiększono dotacje na dofinansowanie kolejowych regionalnych przewozów pasażerskich o 12 proc., do ponad 48 mln zł w stosunku do planu na ten rok. Dzięki temu liczba pociągów kursujących na trasach województwa, podobnie jak przed rokiem, wynosi 325.
