Samozwańczy król Szwajcarii. Znalazł sposób na przejmowanie działek
Jonas Lauwiner to samozwańczy król Szwajcarii. Mężczyzna budzi skrajne emocje swoimi działaniami związanymi z przejmowaniem "bezpańskich" działek. Jego nietypowe podejście do polityki i życia przyciąga zarówno krytyków, jak i zwolenników.
Jako radny miasta Burgdorf w kantonie Berno, Lauwiner nie tylko angażuje się w lokalną politykę, ale także prowadzi własne "imperium" nieruchomości. Jak opisuje magazyn "Schweizer Illustrierte", jego działania polegają na przejmowaniu "bezpańskich" działek, co jest zgodne z prawem, ale budzi wiele emocji.
"Pierwszy król Szwajcarii"
Lauwiner, który sam siebie określa jako "pierwszego króla Szwajcarii", nie zraża się krytyką. - Tylko dlatego, że nie urodziłem się jako syn króla, nie oznacza, że nie mogę nim być. Zawsze był ktoś pierwszy. Jestem pierwszym królem Szwajcarii i mam najtrudniej. Potomkowie są automatycznie akceptowani - mówił w rozmowie z magazynem Lauwiner.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grzybobranie w sierpniu. W lasach trwa wysyp borowików
Działania Lauwinera przypominają grę w "Monopoly". Przeszukuje on księgi wieczyste w poszukiwaniu działek bez właścicieli, a następnie składa wnioski o ich przejęcie. W 2021 r. w ciągu zaledwie trzech miesięcy przejął ponad 50 działek. - To była moja pierwsza kampania - określa swoje działa Lauwiner, który z dumą opowiada o swoim "imperium".
Jak to wygląda w praktyce?
Jak wyjaśnia "Schweizer Illustrierte", Lauwiner spędza noce, przeszukując internetowe rejestry gruntów w poszukiwaniu gruntów bez prawnego właściciela. Jeśli takiego znajdzie, składa w kantonie deklarację własności, płaci od 150 do 500 franków za opłaty rejestracyjne i administracyjne i w ten sposób legalnie "zdobywa" nową nieruchomość.
Łącznie "król Szwajcarii" posiada 148 działek w dziewięciu kantonach Szwajcarii. Ich łączna wielkość, według szwajcarskiego magazynu, to 11,4 ha.
Kontrowersje wokół Lauwinera
- Jestem dumnym Szwajcarem, płacę podatki i przestrzegam demokratycznego porządku - stwierdził Jonas Lauwiner. Jego działalność budzi jednak kontrowersje, zwłaszcza w miejscowościach, gdzie posiada drogi i obciąża mieszkańców kosztami ich utrzymania.
Jako nowicjusz w polityce, Lauwiner musi jeszcze nauczyć się wielu rzeczy. - Jest zaangażowanym i zmotywowanym radnym, który interesuje się tematami i uczestniczy w dyskusjach - mówił w rozmowie ze "Schweizer Illustriete" Stefan Berger, burmistrz Burgdorf. Inni, jak radny Berna Francesco Rappa, zauważają, że Lauwinerowi brakuje doświadczenia i wiedzy o funkcjonowaniu polityki.