Trwa ładowanie...

Sankcje dobiją polską gospodarkę

Kryzys na Ukrainie na razie nie odbił się na polskiej gospodarce. Ale jeśli Zachód nałoży sankcje na Rosję, a ta odpowie w podobny sposób, znajdziemy się w pułapce. Po pierwsze staniemy się bezpośrednim celem rosyjskich działań, po drugie stracimy, bo nasi najwięksi partnerzy handlowi w Unii Europejskiej też ucierpią, po trzecie staniemy się ofiarą spowolnienia, które w takiej sytuacji jest nieuniknione.

Sankcje dobiją polską gospodarkęŹródło: Fotolia, fot: luchschen_shutter
d3wa45k
d3wa45k

Według Michała Dybuły, głównego ekonomisty BNP Paribas, pomimo kryzysu na Ukrainie w drugim kwartale tempo wzrostu polskiej gospodarki powinno utrzymać się powyżej 3 proc. - Myślę, że z takim wynikiem skończymy też cały rok, a PKBPKB (Zobacz zmiany wskaźnika ») średnioroczne będzie w przedziale 3-3,5 proc. - zakładając, że nie doświadczymy jakiś perturbacji zewnętrznych - zastrzegł.

Ekspert uważa, że czynnikiem ryzyka mogą być sankcje ekonomiczne nakładane na Rosję, które najprawdopodobniej wiązałyby się z adekwatną odpowiedzią Rosji. - Nie chodzi tylko o efekt naszego handlu zagranicznego z Rosją, ale również o osłabienie gospodarki Europy Zachodniej, która jest dla nas najważniejszym rynkiem zbytu. Jeżeli sankcje uderzyłyby w Europę Zachodnią, to nasze perspektywy na drugą połowę roku zdecydowanie by się pogorszyły Jeżeli sankcje uderzyłyby w Europę Zachodnią, to nasze perspektywy na drugą połowę roku zdecydowanie by się pogorszyły - ocenił ekonomista. Według niego skala osłabienia gospodarki zależałaby od skali sankcji.

Także ekonomista Raiffeisen Polbank Michał Burek powiedział, że wstępny szacunek GUS okazał się wyższy zarówno od jego oczekiwań, jak i od konsensusu rynkowego. Jego zdaniem potwierdza to kontynuację silnego ożywienia w polskiej gospodarce na początku roku.

- W danych raczej nie potwierdziły się obawy, iż kryzys na Ukrainie mógł jakoś wyraźnie obniżyć tempo wzrostu aktywności gospodarczej w kraju, której motorem wzrostu prawdopodobnie w coraz większym stopniu był popyt wewnętrzny. Potwierdzają to zarówno dynamiki sprzedaży detalicznej, jak i budowlanej z pierwszych trzech miesięcy tego roku - powiedział Burek. Według niego średnioroczne tempo wzrostu PKBPKB w tym roku powinno wynieść ok. 3,1 proc.

d3wa45k

Jego zdaniem dane o PKBPKB będą istotne również z punktu widzenia dalszych posunięć Rady Polityki Pieniężnej. - Ryzyko obniżek, które rynek zaczął wyceniać po wczorajszych danych o inflacji znacznie się zmniejszyło. W obliczu kontynuacji solidnego wzrostu gospodarki jest bardzo mało prawdopodobne, aby Rada zdecydowała się na obniżkę kosztu pieniądza w tym roku - zaznaczył.

Burek uważa, że ewentualna obniżka stóp okazałaby się procykliczna, a jej stopień oddziaływania na inflację raczej niewielki. - Przy obecnym rozwoju sytuacji w gospodarce presja inflacyjna powinna pojawić się pod koniec tego roku, co zapoczątkuje wzrostowy trend wskaźnika CPI - wskazał.

Natomiast Adam Antoniak z Zespołu Analiz i Prognoz Rynkowych banku Pekao zauważył, że licząc w ujęciu kwartalnym czwartkowe dane GUS są najlepsze od ostatniego kwartału 2011 r. - Wprawdzie GUS na chwilę obecną nie opublikował jeszcze struktury wzrostu PKBPKB, jednak w oparciu o dostępne dane miesięczne szacujemy, że początek roku przyniósł dalszą poprawę kondycji popytu krajowego - ocenił Antoniak.

Jego zdaniem wzrost gospodarczy w I kwartale 2014 r. wspierał eksport netto. - W perspektywie najbliższych kwartałów najważniejsze będą dane za drugi kwartał, które powinny pokazać, na ile zawirowania na Ukrainie odbiły się na wymianie handlowej z Rosją i wpłynęły na skłonność gospodarstw do konsumpcji i firm do inwestowania - podkreślił. Według niego o ile nie nasilą się negatywne gospodarcze konsekwencje związane z sytuacją na Wschodzie, to w całym 2014 roku wzrost PKBPKB powinien sięgnąć 3,3 proc.

Główny Urząd Statystyczny podał w tzw. szacunku flash, że PKBPKB (Zobacz zmiany wskaźnika») w I kwartale tego roku wzrósł o 3,3 proc. rok do roku, po wzroście o 2,7 proc. w IV kwartale 2013 r. W porównaniu do IV kwartału ub.r. PKBPKB wzrósł o 1,1 proc. Rynek spodziewał się wzrostu o 3,1 proc. w ujęciu rocznym.

d3wa45k
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3wa45k