Saryusz-Wolski: sankcje wobec Rosji dotkliwe, mogą prowadzić do recesji

Sankcje unijne wobec Rosji będą ją kosztowały blisko 100 mld euro w ciągu dwóch lat, to może doprowadzić ją do recesji - powiedział PAP europoseł PO Jacek Saryusz-Wolski. Według niego przy tak dotkliwych sankcjach trudno będzie Rosji wpierać separatystów.

Obraz
Źródło zdjęć: © AFP | DMITRY SEREBRYAKOV

We wtorek kraje UE uzgodniły sankcje sektorowe wobec Rosji w związku z kryzysem na Ukrainie. Uzgodnienia te muszą zostać jeszcze formalnie zatwierdzone przez rządy. Szczegółów na razie nie podano, ale propozycje przewidywały, że sankcje obejmą m.in. ograniczenie eksportu zaawansowanych technologii i sprzętu potrzebnego do eksploatacji złóż ropy naftowej.

- To są te sankcje, o które od dawna apelowano - ocenił w rozmowie z PAP Saryusz-Wolski.

Europoseł zaznaczył, że będą one dotyczyć rosyjskich banków, technologii wojskowych, wydobycia ropy naftowej i technologii z nią związanych. Nie będą one dotyczyć - jak zastrzegł - rosyjskiego gazu. Z kolei embargo na broń dotyczyć będzie tylko nowo zawieranych kontraktów.

Według Saryusz-Wolskiego tego rodzaju sankcje będą kosztowały Rosję: w 2014 r. - 23 mld euro, a w 2015 - 75 mld euro. Polityk zaznaczył, że sankcje mają działanie obosieczne i UE musi się liczyć ze stratami rzędu ponad 40 mld euro w 2014 r. i 50 mld w roku 2015.

Jednak - jak podkreśla europoseł - te kwoty oznaczają zupełnie inne obciążenie dla obu stron. - Koszty sankcji wyniosą 0,3 unijnego PKB w 2014 r. i 0,4 proc. w roku 2015. Jeśli chodzi o Rosję, ten procent wynosi 1,5 proc. PKB w 2014 i aż 4,8 proc. w 2015 r. To oznacza stratę dla Unii, ale i zepchnięcie w recesję dla Rosji, której gospodarka jest w kryzysie - tłumaczył Saryusz-Wolski.

Według niego, przy takich kosztach dla Rosji, ten kraj może w ciągu dwóch lat stopić swoje rezerwy. To oznaczałoby, że Rosji w pewnym momencie może zabraknąć środków na wypłacanie świadczeń dla armii, policji, urzędników i emerytów. - Nie wiem, jak państwo może w takich warunkach wspierać działania wojenne - zauważył.

Zdaniem Saryusz-Wolskiego można oczekiwać, że sankcje wejdą w życie w czwartek. - Procedura wygląda tak, że potocznie mówiąc ambasadorowie, czyli upoważnieni przez rząd urzędnicy, wyposażeni w odpowiednie instrukcje, zatwierdzili decyzję w Brukseli. Potem oficjalnie, po przesłaniu uzgodnień drogą dyplomatyczną, podpisuje je minister spraw zagranicznych każdego kraju UE. Następnie są one publikowane w dzienniku UE, a po upływie 24 godzin obowiązują, wchodzą w życie - mówił Saryusz-Wolski.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków
Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich
Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich