Selfie nad jeziorem z serialu Netfliksa. Władze wioski mają dość

Szwajcarska wieś Iseltwald pobiera opłatę 5 franków za selfie zrobione na molo nad jeziorem Brienz. Plener ten wykorzystano w popularnym południowokoreańskim serialu Netliksa, co sprawiło, że miejscowość została dosłownie najechana przez zagranicznych turystów.

Popularność Iseltwald - wsi zwanej "perłą jeziora Brienz" - rozpoczęła się po emisji na platformie streamingowej Netflix południowokoreańskiego serialu
Popularność Iseltwald - wsi zwanej "perłą jeziora Brienz" - rozpoczęła się po emisji na platformie streamingowej Netflix południowokoreańskiego serialu
Źródło zdjęć: © Pixabay | timulrich98

20.06.2023 | aktual.: 20.06.2023 12:52

Popularność Iseltwald - wsi zwanej "perłą jeziora Brienz" - rozpoczęła się po emisji na platformie streamingowej Netflix południowokoreańskiego serialu "Miłość nie zna granic" (Crash Landing on You). Historia opowiada o młodej i majętnej kobiecie z Korei Południowej, która podczas pobytu w górach ma wypadek na paralotni i ląduje w Korei Północnej. Trafia do więzienia i nie może wrócić do ojczyzny.

Plener tak bardzo spodobał się fanom serialu, że natychmiast ruszyli, by zobaczyć szwajcarską wieś. W miejsce przyjeżdzają tłumy turystów z całego świata.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wprowadzona opłata za selfie nad jeziorem

Dla Iseltwald wielki napływ turystów to problem. Mieszkańcy alpejskiej wioski skarżąi się, że każdego dnia wśród przyjezdnych dochodzi do kłótni i przepychanek. Dziesiątki autokarów tamuje ruch, a turyści wyrzucają na ulice śmieci. Niejednokrotnie autokary turystyczne blokowały tamtejsze drogi i parkingi, co za każdym razem powodowało ogromny chaos.

Od premiery serialu wieś odwiedza rocznie 400 tys. osób - informuje portal watson.ch.

Aby temu zaradzić, gmina wprowadziła w kwietniu br. opłatę za zrobienie zdjęcia na molo. Za tę przyjemność trzeba zapłacić 5 franków, czyli równowartość 23 złotych. Jak poinformowano, środki te zasilają konto gminy. Lokalne władze liczą, że specjalna opłata zniechęci część zainteresowanych do przyjazdu.

To jednak nie wszystko. Burmistrz wioski Peter Rubi zadecydował, że na centralny plac w mieście będą wpuszczane wyłącznie autokary, które odpowiednio wcześniej zarezerwowały miejsce, a także uiściły właściwą należność.

Szwajcarzy powiedzieli: "dość"

Na turystów, chcących zrobić idealne selfie, narzekały również władze włoskiej miejscowości Portofino. Na początku kwietnia wprowadzono tam dwie czerwone strefy, w których obowiązuje zakaz zatrzymywania się.

Są to obszary w centrum miasta z widokiem na morze - między Piazza Martiri dell’Olivetta a nabrzeżem Calata Marconi na północy oraz między głównym placem Portofino a publicznymi toaletami w pobliżu Molo Umberto I na południu. Za złamanie przepisów grozi grzywna w wysokości do 275 euro, czyli około 1300 złotych.

Źródło artykułu:WP Finanse
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)