Sesja odwrotu?
Pomimo braku specjalnie negatywnych impulsów z zewnątrz inwestorzy rozpoczęli sesję z pewną nieśmiałością.
07.10.2010 17:24
Pomimo braku specjalnie negatywnych impulsów z zewnątrz inwestorzy rozpoczęli sesję z pewną nieśmiałością.
Od początku notowań WIG20 spokojnie się osuwał, na co decydujący wpływ miała informacja o sprzedaży przez Skarb Państwa 10-procentowego pakietu akcji PGE, notabene stojąca w jaskrawej sprzeczności z niedawnymi deklaracjami ministra Grada w tej sprawie.
Ponad 3-procentowy spadek kursu PGE trudno było zrekompensować zwyżką innych walorów, tym bardziej że na poprzednich sesjach zostały one wyciągnięte w górę. W tej sytuacji do podtrzymywania rynku wykorzystano popytowe koszyki i widać było, że byki postanowiły pozwolić na kolejną, kontrolowaną, intradayową korektę, która po trzech sesjach przyśpieszenia na rynku chyba i tak musiała się odbyć. Pomijając PGE, aktywność handlujących była bardzo niska, co potwierdzało korekcyjny charakter spadku. Postojowi na rynku sprzyjało także oczekiwanie na pierwsze wyniki kwartalne w USA i dane o bezrobociu z tego kraju. Kolejne godziny sesji przyniosły spokojne odrabianie strat, a proces ten wspierała sytuacja na rynku walutowym i innych rynkach europejskich. Trochę lepsze od oczekiwań dane z USA oczywiście uaktywniły byki na większości europejskich rynków i pozwoliły na przejście WIG20 na plus. Jak się okazało był to łabędzi śpiew optymistów, bo po otwarciu rynku amerykańskiego rozpoczął się odwrót warszawskich byków.
Tempo było szybkie i skończyło się spadkiem o 1.41%. Sesja ma swoją wagę, ponieważ obroty w końcowej fazie sesji mocno wzrosły osiągnęły wartość 2.47 mld zł, co martwi zdecydowanie bardziej niż sam spadek. Szerokość rynku po raz kolejny nie potwierdza siły rynku, bo wzrosły kursy tylko 98 spółek wobec 202 spadków.
To, że WIG20 był silny do godziny 15 zawdzięczamy popytowi na PKO BP (+0.64%), który jest jedyną spółką z tego sektora kończącą sesję na plusie, ale dzienna świeczka także nie jest specjalnie optymistyczna. Na przeciwległy biegunie rynku zanotowaliśmy sporo dawno nie oglądanych spadków. Pomijając Bioton (+4.76%), po 4% spadły kursy TPSA i PGE, a ponad 2% Asseco Polska i PKN Orlen. Na szerokim rynku jedynym wzrostem powyżej 10% był Stąporków (+14.23%), ale dramatycznych spadków również nie zanotowaliśmy. Warto jeszcze kilka słów poświęcić PGE i w tym kontekście, po pierwsze, trudno oprzeć się wrażeniu chaosu w polityce informacyjnej MSP, po drugie, wydaje się, że minister Grad wykonał swego rodzaju akcję wyprzedzającą, bo przecież nad rynkiem jest potencjalny nawis podażowy akcji pracowniczych.
Dzisiejsza sesja nie zmieniła w zasadniczy sposób obrazu rynku, ale moim zdaniem jest kolejnym ostrzeżeniem dla hurraoptymistów. Energiczna akcja byków z początku tygodnia zrobiła wrażenie na potencjalnych sprzedających i grający na zwyżkę nadal panują na rynku, bo końcówka dzisiejszej sesji to jednak za mało, aby zaryzykować tezę, że krótkoterminową inicjatywę przechwyciły niedźwiedzie. Kolejne rekordy są wciąż bardziej prawdopodobne niż większy spadek, co wcale nie znaczy, że rynek na korektę nie zasługuje. Po prostu na razie brakuje katalizatora. Technologia prowadzenia rynku do góry przypomina kwiecień 2010 i sierpień 2009. Czy finał będzie podobny, wkrótce się przekonamy. Dzisiejszy niespodziewany odwrót może być początkiem korekty, jednak ważniejszy wydaje mi się jutrzejszy dzień. Ewentualna słaba sesja jutro dawałaby już sporo do myślenia. Na razie ciągle za bardziej prawdopodobne należy przyjąć ciążenie wykresu WIG20 w stronę strefy 2690-2740pkt. Dzisiaj rozpoczął się sezon wyników w USA. Wydaje się,
że pozytywne informacje w najbliższych dniach mogą dać jeszcze rynkowi krótki impuls do wzrostów (S&P w okolice 1190 pkt.), co oczywiście ułatwiłoby naszemu rynkowi atak na 2700pkt. Zysk PepsiCo był zgodny z oczekiwaniami, wieczorem wyniki poda Alcoa. Abstrahując od dalszego przebiegu wydarzeń, mam nieodparte wrażenie, że można się spierać co do pozostawania na rynku, jednak budowanie nowych pozycji jest na obecnych poziomach cenowych bardzo ryzykowne.
Sławomir Koźlarek
Makler DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |