Sieci handlowe stawiają na tańsze produkty

Delikatesy nastawione na zamożniejszego klienta poszukującego markowych produktów o wysokiej jakości zmieniają nieco swój asortyment. Bomi zapowiada zmniejszenie ilości drogich, luksusowych produktów wystawianych na półki sklepów tej sieci. Produkty importowane zostaną zastąpione tańszymi, krajowymi odpowiednikami. Dotyczy to takich kategorii jak makarony, wędliny, dżemy, sosy. Piotr i Paweł mówi wręcz, że nie jest siecią delikatesów, a zwykłych supermarketów, dbających szczególnie o jakość i schludny wygląd sklepów.

Sprzedaż detaliczna w Polsce według najnowszych prognoz nie będzie rosła już tak szybko jak do tej pory, o 13-14 procent w skali roku. Spodziewane wzrosty wyniosą raczej 3-4 proc., bo stopa bezrobocia może w tym roku przekroczyć 12-13 proc., gdy w październiku 2008 r. wynosiła 8,8 proc.

Handel detaliczny w Polsce obawia się, że w końcu i ta branża odczuje kryzys. Przygotowując się nań Intermarche zamierza wprowadzić do sprzedaży ponad 200 nowych artykułów pod markami własnymi. Są one ok. 20 proc. tańsze od markowych. W Polsce jest jeszcze dużo miejsca na rynku na marki własne. Mają one około 9,1 procent udziałów w sprzedaży, podczas gdy np. w Szwajcarii czy Wielkiej Brytanii ich udziały dochodzą do 50 proc.

Autor: JS
piątek, 6 lutego 2009