Silne wzrosty notowań giełdowych w USA

Indeks 30 największych amerykańskich spółek giełdowych Dow Jones Industrial Average (DJIA) umocnił się o 2,61 proc. (214,33 pkt). Choć DJIA po raz pierwszy od 13 stycznia przełamał barierę 8400 pkt, zamykając się na poziomie 8426,74 pkt, nadal jest o 4 proc. na minusie w porównaniu z początkiem roku.

Wskaźnik S&P 500 skoczył o 3,39 proc. (29,72 pkt), aby zakończyć notowania na poziomie 907,24 pkt.

Indeks Nasdaq Composite zwyżkował o 2,58 proc. (44,36 pkt) do 1736,56 pkt. Od początku roku wskaźnik ten zyskał już blisko 12 proc.

Motorem wzrostów nowojorskich indeksów giełdowych były akcje banków. Skupiający je indeks KBW zyskał aż 15 proc.

Przyrost zaufania inwestorów do banków wiązał się z doniesieniami, że administracja Baracka Obamy nie będzie musiała starać się w Kongresie o dodatkowe środki na pomoc dla sektora finansowego. Może to oznaczać, że przeprowadzone przez amerykańskie władze w 19 największych bankach "testy wrażliwości", mające na celu ocenę stabilności ich bilansów na wypadek dalszego pogorszenia koniunktury w USA, przyniosły lepsze wyniki, niż się obawiano.

Kolejnego bodźca dostarczył guru inwestorów Warren Buffett, który w sobotę powiedział, że bank Wells Fargo jest w dobrej kondycji. Walory te wspięły się w poniedziałek aż o 24 proc.

Optymizm na Wall Street wzbudziły również doniesienia z rynku nieruchomości. Jak podało amerykańskie Stowarzyszenie Pośredników w Handlu Nieruchomościami (NRA), o 3,2 proc. wzrosła w marcu liczba zawartych umów kupna-sprzedaży domów na rynku wtórnym. Po nieoczekiwanym wzrośnie tego wskaźnika w lutym (o 2 proc.) ekonomiści spodziewali się, że w marcu pozostanie on na niezmienionym poziomie.

Jednocześnie Departament Handlu powiadomił, że wydatki budowlane niespodziewanie wzrosły w marcu o 0,3 proc. Ankietowani przez agencję Reutera ekonomiści prognozowali, że wskaźnik ten tąpnie o 1,5 proc.(PAP)

gsi/