Skazani na bezrobocie?
Co ósmy bezrobotny ma co najmniej 55 lat, liczba emerytów dorabiających kurczy się. Jest się o co martwić
28.08.2012 | aktual.: 29.08.2012 07:56
Pesymistyczne statystyki
„W końcu czerwca pracy nie miało 243 tys. osób w wieku 55+. Aż o 16,9 proc. więcej niż rok wcześniej – wynika z najnowszych danych GUS. Liczba bezrobotnych w wieku 45 – 54 lat zwiększyła się tylko o 1,2 proc., a wśród osób w wieku do 25 lat spadła o 3,2 proc. Blisko połowa starszych bezrobotnych nie ma zajęcia ponad rok, a jedna czwarta ponad dwa lata” – czytamy w „DGP”.
– Oni najmocniej odczuwają skutki spowolnienia gospodarczego – powiedział na łamach „DGP” dr Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest-Banku. Tracą pracę, bo część z nich ma nieadekwatne do potrzeb pracodawców kwalifikacje. Inni zasilają armię bezrobotnych, ponieważ zmniejszyła się ich wydajność.
Najgorzej mają ci, którzy zbliżają się do okresu ochronnego. W myśl przepisów nie można zwolnić pracownika w okresie czterech lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Dlatego niektóre firmy zwalniają pracowników zanim będą chronieni przez prawo.
Dorabiający emeryci są również w trudnej sytuacji. Przepisy, które zobligowały ich do zwolnienia się z pracy chociaż na jeden dzień utrudniły im świadczenie pracy dodatkowej.
Trzeba zmienić podejście
– Pracodawcy muszą zaakceptować fakt, że pracownicy są starsi i ich wymagania wobec pracy się zmieniają. Istotne jest to, czy to środowisko pracy jest przyjazne wobec nich. Wiąże się z tym rozwój tzw. nietypowych form zatrudnienia, tworzenie przejściowego rynku między pracą, która była osią naszego życia w tych najlepszych latach zawodowych, a pracą, która ma doprowadzić do wieku emerytalnego – mówi prof. Elżbieta Kryńska z Uniwersytetu Łódzkiego.
Zdaniem profesor, pracodawcy prędzej czy później uświadomią sobie, że nie mają innego wyjścia: muszą dostosować środowisko pracy i formy zatrudnienia do oczekiwań osób starszych. Tym bardziej, że Unia Europejska dąży do wdrożenia zasad srebrnej gospodarki (ang. silver economy), czyli opartej na potencjale starszych pracowników. – Chodzi o przekazywanie wiedzy i doświadczenia zawodowego młodszym pracownikom – wyjaśnia profesor.
W przyjętej przez kraje członkowskie Strategii Lizbońskiej, UE zakłada, że do 2020 r. wskaźnik zatrudnienia osób mających 55-64 lata wyniesie 50 proc. i zaleca podejmowanie szeregu działań sprzyjających zatrudnieniu osób w tym wieku. Dziś w Polsce jest jeszcze wiele barier, które trzeba znieść, by osoby starsze rzeczywiście mogły pracować do 67. roku życia, jak zdecydował parlament.
– Polski rynek pracy charakteryzuje się nierównowagą na rzecz pracodawców, czyli jeśli mają wybór, to często decydują się na zatrudnienie osób młodszych. Przyjęte u nas zasady wynagrodzenia premiują starszych. Inaczej mówiąc, starszy pracownik jest bardziej kosztowny, bo na ogół ma wyższą płacę, w związku z tym jest mniej konkurencyjny w stosunku do młodych – komentuje ekspertka rynku pracy.
Polak 50+ poszukiwany za granicą
Z analiz Polskiego Forum HR wynika, odsetek osób zatrudnionych, jako pracownicy tymczasowi po 50. roku życia to nieco ponad 8 proc. W agencji pracy tymczasowej Work Express, jednej z największych w Polsce, odsetek ten wynosi aż 12 proc. Powód? Zagraniczne firmy m.in. z Belgii, Niemiec i Francji coraz częściej szukają w Polsce pracowników 50 plus i z doświadczeniem.
Chociaż do pracy tymczasowej za granicę wyjeżdżają przede wszystkim ludzie młodzi, to zagraniczne firmy coraz częściej chcą zatrudniać pracowników po 50. Tak jest m.in. we Francji i Belgii. Tamtejsze firmy już rekrutują w Polsce doświadczonych budowlańców. Pracę znajdują cieśle, monterzy, stolarze, hydraulicy i dekarze, głównie z kierunkowym wykształceniem zawodowym, wielu ma dyplomy czeladnika albo mistrza. Pracowników 50+ zatrudniają także Niemcy, „wzięcie” mają przede wszystkim opiekunki osób starszych. Dziś aż 70 proc. osób wyjeżdżających do pracy przy opiece nad osobami starszymi w Niemczech ma powyżej 50-lat – wynika z danych Work Express.
– Firmy z Niemiec, Francji czy Belgii nie chcą tracić ani czasu, ani pieniędzy na przyuczanie do zawodu młodych pracowników, dlatego decydują się coraz częściej zatrudniać doświadczonych fachowców z grupy 50+. Nikogo dziś nie stać na wdrażanie pracownika przez pół roku, często z nieprzewidywalnym efektem – mówi Artur Ragan, rzecznik prasowy Work Express.
To samo stanowisko, ta sama firma, a jednak 50-latek może być bardziej konkurencyjny od 25-latka. Powód? Zagraniczne firmy poszukujące w Polsce pracowników tymczasowych coraz wyżej cenią sobie doświadczenie. Nie dziwi, więc fakt, że już dziś 12 proc. wszystkich osób wyjeżdżających do pracy we Francji, Niemczech, Holandii czy Belgii ma powyżej pięćdziesiątki.
- Bardziej opłacalne staje się zatrudnienie osoby w średnim wieku, mimo iż zarabia ona często znacznie więcej od młodego i ambitnego pracownika. Firmy jednak cenią sobie zdyscyplinowanie 50-latków, efektywność, a także mniejszą liczbę popełnianych przez nich błędów. Kluczowe jest także doświadczenie i umiejętności, dzięki czemu francuski czy belgijski pracodawca nie musi przyuczać ich do zawodu. Wielu naszych fachowców ukończyło dodatkowe kursy zawodowe, które pomagają im w codziennej pracy. 50-latków zatrudnia się dziś chętnie w firmach produkcyjnych, budowlanych, ale także w sektorach finansowych i handlowych, a także transporcie – wylicza Artur Ragan, rzecznik prasowy Work Express.
(JK)