Smutna prawda o polskich szkołach

Wywiad z minister edukacji Katarzyną Hall o polskich szkołach.

Obraz
Źródło zdjęć: © sxc.hu

Wywiad z minister edukacji Katarzyną Hall o polskich szkołach.

Co dla pani oznacza radosna szkoła?
– To szkoła przyjazna uczniom, do której chodzą oni z przyjemnością, w której nauczyciele podchodzą do nich indywidualnie – odkrywają ich zdolności, rozwijają talenty, pasje.

A polska szkoła jest radosna?

- Jest wiele takich szkół, a my pracujemy nad tym, aby każda taka była. Temu służy m.in. rządowy program „Radosna szkoła”. Dajemy sobie czas i zmiany wprowadzamy stopniowo, bo mamy świadomość, że polska szkoła nie odmieni się niczym za machnięciem czarodziejskiej różdżki. W każdej placówce powinno się indywidualnie podchodzić do potrzeb uczniów.

Co powinni robić, a nie robią polscy nauczyciele?

- Zdaje się panować przekonanie, że zdolny uczeń sam sobie poradzi, a pomagać trzeba przede wszystkim tym słabszym. Dlatego zbyt wiele szkół równa poziom do najsłabszych uczniów, przez co ci zdolniejsi nie są w stanie w pełni rozwijać swojego potencjału. Tymczasem trzeba pochylać się nad każdym indywidualnie. Nie powinniśmy zapominać o uczniach, którzy radzą sobie gorzej, ale powinniśmy też pracować z lepszymi, rozwijać ich mocniejsze strony. Uczeń zdolny jest takim samym zobowiązaniem dla szkoły jak słabszy czy niepełnosprawny.

To dlatego grupa uczniów najzdolniejszych jest tak mała.

- Reforma gimnazjalna dała efekt w wiedzy i umiejętnościach uczniów. Według ostatnich badań PISA, zmniejszyła się w Polsce liczba uczniów najsłabszych, którzy w dużej mierze zasilili grupę tzw. średniaków. Niestety grupa osiągających najwyższe wyniki w porównaniu z innymi krajami jest nadal bardzo mała, a przecież w Polsce też jest sporo uczniów ponadprzeciętnie uzdolnionych, którzy mogliby do tej grupy dołączyć.

Co więc robi pani resort, by to zmienić?

- Chociażby niedawno wprowadzone przepisy zakładają, że nauczyciele będą dodatkowo poświęcać czas na pracę z uczniami słabszymi i tymi bardziej uzdolnionymi. Dobrze by też było, gdyby umieli inspirować i rozwijać talenty swoich podopiecznych. Na przykład, żeby polonista znalazł czas na prowadzenie kółka teatralnego, gazetki szkolnej, klubu filmowego czy dyskusyjnego. Jest ogromne pole do popisu. W rocznikach podchodzących do egzaminów natomiast warto dzielić klasę na pół - na uczniów przyswajających wiedzę szybko i na tych, którzy maja kłopoty. Bo kiedy w klasie mówimy do wszystkich, mówimy w gruncie rzeczy do nikogo - słabsi dalej nie rozumieją, a zdolniejsi się nudzą. I warto, aby dyrektor mógł więcej płacić tym, którzy w ten sposób zaczną pracować, poświęcając na to więcej czasu niż inni. Zmiany przez was wprowadzane obejmują jednak także rewolucję w Karcie Nauczyciela.
- Same środowiska nauczycielskie, związkowe i samorządowe zasypywały mnie propozycjami zmian wielu rożnych przepisów tej ustawy, nie przystających do obecnej rzeczywistości. Dlatego od pół roku rozmawiamy z przedstawicielami oświaty, samorządowcami i związkowcami na temat możliwych zmian. Problemem są np. mało motywujące zasady przyznawania awansu zawodowego czy brak innych możliwości motywowania najlepszych nauczycieli przez dyrektora szkoły za ich często ponadprogramowe zaangażowanie w pracę z uczniami. Ci nauczyciele powinni być za to nagradzani. Niestety spotykamy się głównie z wzajemną krytyką projektów, zgłaszanych przez poszczególne środowiska. I co więcej, tej krytyce rzadko towarzyszą propozycje rozwiązań alternatywnych. A szkoda, bo jestem otwarta na dyskusję.

Zmiany promowane przez panią otworzą samorządom furtkę do oszczędzania na nauczycielach.

- Zdecydowanie nie zgadzam się z tą tezą! Nie wiem, kto ją wymyślił, ale najwyraźniej nie rozumie on pewnych sformułowań lub chce zaszkodzić pomysłowi zmian na lepsze. Nam chodzi o to, aby stworzyć mechanizm lepszego motywowania aktywnych nauczycieli, którzy robią albo chcieliby robić więcej niż wymagane minimum.

Czy jednak słabość kadry – i tym samym jej obawy, wyrażone w krytyce pani projektu – nie wynika ze strachu przed nowym i z nieprzygotowania pedagogicznego?

- Nowe zawsze budzi obawy. Ale zmiany są potrzebne. W taki indywidualny sposób z uczniami pracuje się zresztą od dawna w wielu miejscach. Ja sama już 30 lat temu, jako początkująca nauczycielka, podchodziłam do uczniów w zróżnicowany sposób. Przydzielano mi nową klasę i szybko się orientowałam, że części uczniów należało dawać zadania łatwiejsze, a części – trudniejsze. To nie jest nic nowego!

Zgadzam się, ale nadal będę obstawać przy tym, że to nie jest jasne dla wszystkich nauczycieli. Sama nigdy nie miałam takiej matematyczki jak pani.

- Ale nie jest to coś, czego nie da się zrobić. W wielu klasach tak już się dzieje. A w pozostałych zacznie się dziać, kiedy indywidualne podejście do ucznia uczynimy obowiązującym standardem. Nauczyciele w końcu będą mogli być uczciwie motywowani i rozliczani ze swojej pracy.

Więc docelowo część nauczycieli będzie więcej zarabiała?

- Tak, bardziej odpowiednio do swoich zadań i wkładu pracy.

A zarobki pozostałej części nauczycieli się zmniejszą?
- Nie. Nadal będą obowiązywały minimalne wynagrodzenia, natomiast rozmawiamy o różnego rodzaju dodatkach – które powinny pozostać, jakie nowe powinny się pojawić.

Może nauczyciele się obawiają, że wraz z wprowadzeniem tych zmian zmniejszy się ich liczba?

- W ciągu najbliższych kilkunastu lat czeka nas katastrofa demograficzna, która teraz zaczyna się już w szkołach podstawowych. Liczba uczniów zmniejszy się o około jedną trzecią. Wiadomo więc, że i liczba nauczycieli się zmniejszy, bo nie wszędzie będzie kogo uczyć.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Tak dumnie pręży się polski poseł! Zgadniesz który?

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów
ZUS zmienia terminy wypłat. Te grupy dostaną pieniądze wcześniej
ZUS zmienia terminy wypłat. Te grupy dostaną pieniądze wcześniej
Rewolucja w polskich sadach. Oto jak zbiera się teraz jabłka
Rewolucja w polskich sadach. Oto jak zbiera się teraz jabłka
Zamykają zakład w Niemczech. Produkcja trafić m.in. do Polski
Zamykają zakład w Niemczech. Produkcja trafić m.in. do Polski
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji
Ta opłata to obowiązek. Kontrolerzy robią zdjęcia aut. 800 zł kary
Ta opłata to obowiązek. Kontrolerzy robią zdjęcia aut. 800 zł kary