Spłacanie długów to męska rzecz

Mężczyźni chętniej niż kobiety spłacają swoje długi. Jak wynika z danych Krajowego Rejestru Długów, ponad 57 proc. panów, którzy trafili do rejestru spłaciło swoje zobowiązania i tym samym zostali oni wykreśleni z bazy dłużników. Średnio każdy z nich miał do oddania wierzycielom 2 tys. 185 zł i 72 gr.

Spłacanie długów to męska rzecz
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

17.11.2011 09:47

Polski spłacacz, czyli uczciwy dłużnik, który postanowił spłacić swoich wierzycieli, to według danych KRD BIG SA mężczyzna ze Śląska (16,23 proc.) lub Mazowsza (15,23 proc.), w wieku 26-35 lat, spod znaku Barana. Jak wynika ze zgromadzonych danych, przyczyny zadłużania to przede wszystkim nieregulowanie czynszu za mieszkanie, niezapłacone raty kredytu, czy nieopłacone rachunki za prąd, gaz, telefon i telewizję. Spłacaczowi zdarzyło się nawet nie zapłacić rachunku za hotel czy obiad w restauracji. Jego dane trafiły do Krajowego Rejestru Długów, ale w obawie przed konsekwencjami spłacił swoje zadłużenie.

Kolejne miejsce na liście spłacaczy zajmują mieszkańcy Wielkopolski (7,61 proc.), a po nich mieszkańcy łódzkiego (6,51 proc.).

Swoje długi najrzadziej spłacają mieszkańcy województwa Opolskiego (2,01 proc.), mieszkańcy Podlasia (2,34 proc.), Świętokrzyskiego (2,36 proc.) i Podkarpackiego (2,65 proc.).

Rekordowy dług odnotowany w bazie Krajowego Rejestru Długów, z którym musiał poradzić sobie polski spłacacz, to 2 572 368,25 zł.

17 listopada obchodzimy Dzień bez Długów. To dobry moment, aby oddać zaciągnięte pożyczki, nawet te najmniejsze, i wyjść na plus, zaplanować także rodzinne budżety i przyszłe wydatki. Tym bardziej, że jak wynika z danych Krajowego Rejestru Długów, problem zadłużenia dotyczy wciąż wielu Polaków. W bazie KRD jest ponad 1,7 mln dłużników. Dane osób, które spóźniły się ze spłatą należności i trafiły do biura informacji gospodarczej, może sprawdzić każda firma: m.in. bank czy firma leasingowa. To z kolei oznacza dla dłużnika utratę wiarygodności finansowej i może skutkować np. utrudnionym dostępem do kredytów, zakupów ratalnych czy kupna abonamentu na telefon komórkowy.

- Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że długi kładą się cieniem na ich wizerunku - przestrzega Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA. - Przeterminowane zaległości często są przyczyną utraty wiarygodności finansowej. Przez długi mogą ucierpieć relacje międzyludzkie. Nierzadko bywają one pretekstem do zerwania kontaktów. Tymczasem raz nadszarpniętą reputację z trudem da się odbudować - dodaje Adam Łącki.

Warto zrobić pierwszy krok i z dłużnika zamienić się w spłacacza.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)