Spojrzenie długoterminowe na rynek walutowy

Niewątpliwie zmienną, która decyduje ostatnio o nastrojach na rynkach globalnych jest sytuacja na rynku pracy. To właśnie ta składowa gospodarki została najbardziej dotknięta przez kryzys i to właśnie na nią władze, między innymi w USA, starają się chuchać i dmuchać.

Niewątpliwie zmienną, która decyduje ostatnio o nastrojach na rynkach globalnych jest sytuacja na rynku pracy. To właśnie ta składowa gospodarki została najbardziej dotknięta przez kryzys i to właśnie na nią władze, między innymi w USA, starają sie chuchać i dmuchać.

Na skutek kryzysu subprime pracę w USA straciło ponad 8 mln osób. Odbudowa będzie bardzo powolna. Biorąc pod uwagę, że Amerykanie mogą liczyć na maksimum 200-300 tys. więcej miejsc pracy każdego miesiąca, w tym optymistycznym scenariuszu potrwałoby to około 3 lat. A przecież z pewnością zdarzą sie miesiące dużo gorsze, w których notowane będą spadki zatrudnienia (ostatnio obserwowaliśmy spadek 3 miesiące pod rząd). Jaki z tego wniosek? Bezrobocie w Stanach Zjednoczonych pozostanie przez długi czas na wysokim poziomie i awersja do ryzyka będzie w tym czasie wysoka. Wnioskując krok dalej, waluty które uchodzą za najbezpieczniejsze mogą przez dłuższy okres pozostawać silne. Może się też okazać, że zmieni się postrzeganie dolara. Określenie safe heaven być może już wkrótce nie będzie najwłaściwsze w stosunku do tej waluty.

Drugą zmienną, której poziomy obserwuje każdy inwestor na rynku walutowym, jest stopa procentowa. Jest ona bezpośrednią pochodną inflacji (i w gruncie rzeczy w dużej mierze zależy też od sytuacji na rynku pracy). W którym kraju mamy więc największą szansę na wzrost cen powyżej celu inflacyjnego? Wybierając wśród najbardziej rozwiniętych gospodarek, najszybciej może to nastąpić w Wielkiej Brytanii.

GBPUSD

Wczoraj władze monetarne Wielkiej Brytanii pozostawiły stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Główna stopa procentowa wynosi cały czas 0.50%. Nie było to oczywiście zaskoczeniem, jednak coraz więcej wskazuje na to, że podwyżka może nastąpić szybciej niż wskazuje na to średnia prognoz analityków. Inflacja w lipcu wyniosła 3.1% (wobec celu inflacyjnego 2%) i jeśli w sierpniu poziom ten będzie podobny, to niewykluczone, że pierwsza podwyżka będzie miała miejsce jeszcze w tym roku.

EURUSD

Korelacja między kursem EURUSD a GBPUSD w okresie ostatnich czterech miesięcy jest bardzo wysoka. Różnica jest za to w wysokości sierpniowych spadków. Euro straciło do dolara 50% wcześniejszych wzrostów, natomiast funt tylko 38.2%. Może to oznaczać, że ewentualne odbicie może być również silniejsze niż na funcie, przynajmniej z technicznego punktu widzenia. Ostatnimi dniami kurs EURUSD utrzymał linię trendu wzrostowego trwającego od 24 sierpnia. Była to juz kolejna nieudana próba przełamania, co jest także silnym argumentem za kierunkiem północnym na głównej parze walutowej.

EURPLN

Polska jest coraz lepiej postrzegana przez inwestorów zagranicznych jako potencjalny cel inwestycyjny. Coraz wyżej jesteśmy również w rankingu konkurencyjności. Na polskie obligacje popyt utrzymuje sie na wysokim poziomie, a fakt że Ministerstwo Finansów zaspokoiło już większość potrzeb pożyczkowych na ten rok, może ten popyt (proporcjonalnie do podaży) jeszcze zwiększyć. Czynniki te wydają się jednoznacznie wskazywać na kierunek EURPLN w najbliższych tygodniach. Technicznie sygnałem do kupna będzie przełamanie bariery 3.9200.

USDJPY

Jen przez ostatnie dwa dni trochę stracił na wartości w stosunku do dolara, jednak nastroje do tej pary walutowej pozostają niezmienione, a ruch ten wydaje się idealnie kształtować w korektę trendu spadkowego. Szybkie odreagowanie trwające dzisiaj od samego rana jest tego potwierdzeniem. Dzisiaj nie będzie istotnych publikacji, ani ze Stanów, ani z Japonii i dlatego testowanie 15- letnich minimów będzie miało miejsce dopiero w następnym tygodniu.

Kamil Rozszczypała

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)