Spokojny początek tygodnia
Dzisiejsza sesja z góry zapowiadała się na spokojną i taką też była. Brakowało impulsów do większych zmian ze względu na puste kalendarium, do poważnych przesunięć zniechęcały również niskie obroty.
11.02.2013 17:58
Poniedziałkowe sesje bywają powolne i dzisiejsza taką właśnie była. Sam początek był niejako kontynuacją dobrego zachowania z piątku, gdyż od tamtego czasu niewiele się zmieniło. Większość rynków azjatyckich pozostaje bowiem zamknięta z powodu obchodów początku Nowego Roku Księżycowego, czy Święta Założenia Państwa jak to miało miejsce w przypadku Japonii. Rynek niejako z rozpędu otworzył się zwyżką o ćwierć procenta i poranek przebiegał w dobrej atmosferze przebywania indeksu krajowych blue chipów lekko powyżej psychologicznego poziomu 2500 pkt. Z biegiem czasu nastroje jednak zaczęły się psuć i ciężko było znaleźć jednoznaczną przyczynę poza tą, że Amerykanie wkroczyli do rynkowej rozgrywki w nie najlepszych humorach. W czasie weekendu doszło bowiem do starcia Republikanów z Demokratami odnośnie porozumienia nad odłożeniem w czasie automatycznych cięć wydatków, które wejść w życie mają 1 marca. Już tradycyjnie spór toczy się o podwyżki podatków, których chcą Demokraci, ale jak ognia unikają ich
Republikanie. Co ciekawe w ostatniej ankiecie przeprowadzonej wśród zarządzających funduszami, 53 proc. z nich zadeklarowało, że nie wierzy w możliwość oddalenia automatycznych cięć wydatków (w kwocie 85 mld dolarów do końca tego roku). Ponadto 51 proc. uważa, że w konsekwencji indeks DJIA spadnie o 5 proc. lub więcej. Takie nie najlepsze wnioski mogły nieco popsuć sentyment rynkowy, który popołudniem doprowadził do pojawienia się czerwieni na głównych europejskich parkietach. Ostatecznie dzięki fixingowi sesja zakończyła się jednak kosmetycznym i niewiele wnoszącym do obrazu sytuacji wzrostem o 0,1 proc. Niski obrót i skromne zmiany sugerują, że inwestorzy wyczekują co dalej zrobi Wall Street z osiągniętymi w piątek nowymi maksimami. Sami Amerykanie mogą z kolei wyczekiwać na jutrzejsze coroczne przemówienie prezydenta przed Kongresem, które jednak odbędzie się dopiero o godz. 21:00 czasu lokalnego.
Mimo pustego kalendarium, dzisiejszy dzień był bogaty w informacje ze spółek, gdzie prezes KGHM poinformował, iż chciałby aby do końca bieżącej dekady kapitalizacja spółki zwiększyła się z obecnych 12,2 mld dolarów do 20 miliardów dolarów. Ponadto w ciągu dwóch lat koncern chce wydać na inwestycje kapitałowe w Polsce aż sześć miliardów złotych, co jednak akcjonariuszom mogło się już mniej spodobać, podobnie jak taniejąca dzisiaj miedź. Ostatecznie akcje spółki straciły na wartości 0,5 proc. Nieco lepiej prezentowały się Lotos i JSW. Prezes pierwszej spółki zapowiedział wzrost tegorocznych wydatków inwestycyjnych do ponad jednego miliarda złotych, a szef drugiej powiedział, iż wynik spółki za IV kw. był w okolicach zera, co przy wcześniejszych zapowiedziach o możliwej stracie należało odczytywać pozytywnie.
Łukasz Bugaj
| Komentarz został przygotowany w Wydziale Doradztwa i Analiz Rynkowych DM BOŚ S.A. tylko i wyłącznie w celach informacyjnych i nie stanowi analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005r. (Dz.U. 2005, poz. 206 nr 1715) oraz Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. (Dz.U. 2005, Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.). Przy sporządzaniu komentarza DM BOŚ SA działał z należytą starannością oraz rzetelnością. DM BOŚ SA i jego pracownicy nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania Klienta podjęte na podstawie niniejszego komentarza ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych. Niniejszy komentarz adresowany jest do nieograniczonego kręgu odbiorców. Został sporządzony na potrzeby klientów DM BOŚ S.A. oraz innych osób zainteresowanych. |
| --- |