Sprzedaż alkoholu przez internet. Korwin-Mikke chce liberalizacji
Janusz Korwin-Mikke i kilku zbliżonych do niego posłów chcą liberalizacji przepisów dotyczących sprzedaży alkoholu przez internet. Ich zdaniem obecne regulacje wywodzą się z okresu stanu wojennego i należy je zmienić.
10.01.2020 | aktual.: 10.01.2020 16:42
Zdaniem grupy posłów - Janusza Korwin-Mikkego, Jakuba Kuleszy, Michała Urbaniaka oraz Konrada Berkowicza - konieczna jest zmiana prawa dotyczącego sprzedaży alkoholu w internecie. Uważają, że istnieje wiele technicznych i praktycznych rozwiązań, które można wprowadzić jako wymóg w celu liberalizacji obowiązujących przepisów - podaje dlahandlu.pl.
Obecnie - opierając się na wyrokach Naczelnego Sądu Administracyjnego - sklepy nie mogą sprzedawać alkoholu inaczej niż stacjonarnie. To sprawia, że sprzedaż online jest nielegalna, choć niektóre sklepy dostępne w sieci znalazły sposoby na obejście prawa i sprzedają alkohol przez internet. Jednak grupa polityków z Korwin-Mikkem na czele uważa, że trzeba te przepisy uporządkować i prawnie zezwolić na sprzedaż alkoholu online.
"Zgodnie z wyrokami Naczelnego Sądu Administracyjnego, nawet posiadając odpowiednie zezwolenia na handel alkoholem, nie jest dopuszczalna sprzedaż alkoholu przez internet, jeżeli do wydania alkoholu dochodzi poza lokalem przedsiębiorcy. Jednakże nawet zważywszy na cel ustawy, powyższe należy uznać za szkodliwy anachronizm, który nie przynosi żadnego pożytku" - zaznaczają posłowie.
Politycy podkreślają, że obecne przepisy wywodzą się z okresu stanu wojennego, gdy o internecie nikt w Polsce nie słyszał, tj. z ustawy z dnia 26 października 1982 roku o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Dlatego zwrócili się do ministrów rozwoju i zdrowia z interpelacją ws. PRL-owskiego zakazu sprzedaży alkoholu. "Od tamtego czasu ustawa nie została znowelizowana w sposób należycie uwzględniający rozwój technologii i społeczeństwa" - dodają.
"Zakaz nie utrudnia dostępu do alkoholu osobom chorym, lecz przede wszystkim hobbystom – pasjonatom, którzy chcieliby na Śląsku skosztować unikalnego dorobku gdańskich destylarni Goldwassera, w Bieszczadach delektować się słynnymi miodami pitnymi z Warmii bądź spróbować limitowanej edycji piwa, którego powstało jedynie tysiąc butelek" - podkreślają.
"To ograniczanie wolności obywateli źle wpływa na rozwój polskiego przemysłu, dyskryminując przede wszystkim rodzime małe i średnie przedsiębiorstwa. Utrudniając istotnie produkcję i dystrybucję wysokiej jakości trunków rodzimych, pochodzących z polskich miodosytni, browarów, winnic i destylarni – w praktyce państwo polskie nieuczciwie i niezasadnie wspiera zagraniczne koncerny i dyskonty oraz produkowany przez nie alkohol o niższej jakości i większej szkodliwości dla zdrowia" - twierdzą posłowie.
Naczelny Sąd Administracyjny, najpierw w 2011, a później w 2016 r. stwierdził, że sprzedaż napojów alkoholowych przez internet stanowi naruszenie przepisów prawa. Nieprzestrzeganie warunków sprzedaży napojów alkoholowych skutkuje cofnięciem zezwolenia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl