Środkowa Europa wciąż najsłabsza
Początek dzisiejszej sesji cechował się dokładnie taką samą zmiennością jak ostatnie parę tygodni. Z dwu procentowych plusów na otwarciu podaż szybko sprowadziła indeksy na minusy by już po chwili się cofnąć i dać kupującym wolną drogę do wyznaczania nowych maksimów.
20.10.2008 17:25
Cały ruch na północ doprowadził do ponad 3 procentowych wzrostów, które działy się w całkowitej izolacji od indeksów zachodnich. Europa w tym czasie systematycznie obniżała poziomy i czekała na otwarcie sesji w Stanach. Po południu jednak nasz optymizm i wyjątkowość szybko zaczęły znikać. Wraz z pogłębiającą się przeceną na pobliskich rynkach Europy Środkowo-Wschodniej spadki zaczęły być coraz wyraźniejsze na krajowym parkiecie.
U nas ponownie najsłabszy był KGHM przeceniony o ponad 4 procent, choć niewiele lepiej spisał się bank PEKAO. Z takimi obciążnikami byki nie miały najmniejszych szans na utrzymanie indeksów po zielonej stronie rynku. Nie pomogły, bo nie mogły pomóc dane ze Stanów Zjednoczonych o wskaźniku wyprzedzającym koniunkturę (LEI), który okazał się lepszy od prognoz, ale oczekiwano, że uwagę będą koncentrowały wyniki kwartalne spółek. Nawet one nie były w stanie zmienić postrzegania inwestorów na rynek, ale to zapewne przez fakt, że część okazała się lepsza a część gorsza.
Ostatecznie indeksy zamknęły się na poziomie bliskim piątkowego zamknięcia przy całkowitym obrocie powyżej 1,2 miliarda złotych. Największa zmienność utrzymywała się wśród spółek z sektora bankowego, a najlepiej poradziła sobie branża paliwowa. Indeksy małych i średnich spółek zakończyły odrobinę lepiej niż cały szeroki rynek, ale zawdzięczają to głównie coraz mniejszemu zainteresowaniu inwestorów co widać po zanikającym obrocie w tym segmencie. Jutrzejsze notowania będą całkowicie uzależnione od zakończenia dzisiejszej sesji w Stanach i ewentualnych ruchów tamtejszych inwestorów.
Paweł Cymcyk
Analityk
A-Z Finanse