Stoczniowcy chcą spotkania z premierem

Związkowcy z Solidarności stoczni w Szczecinie i Gdyni chcą spotkania z premierem Donaldem Tuskiem, by wyjaśnił okoliczności przesunięcia przez inwestora stoczni terminu płatności za ich majątek. Rzecznik rządu Paweł Graś odpowiada: osobą właściwą do spotkań ze stoczniowcami jest minister skarbu Aleksander Grad.

23.07.2009 | aktual.: 23.07.2009 18:49

Wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik powiedział PAP, że resort skarbu i jego szef zawsze był i jest otwarty na spotkania ze związkowcami. Dodał, że jeżeli stoczniowcy skierują takie zaproszenie, to zostanie ono przyjęte.

Przewodniczący "S" Stoczni Szczecińskiej Nowa Krzysztof Fidura powiedział w czwartek wieczorem PAP, że związkowcom zależy na spotkaniu z "dobrze poinformowaną osobą z rządu". _ Może to być minister Grad czy minister Boni. Zależy nam na wyjaśnieniu sprawy. Napisaliśmy do premiera jako do przełożonego ministrów. Czekamy teraz na reakcję rządu _ - dodał.

Grad poinformował, że główny inwestor stoczni w Szczecinie i Gdyni, fundacja Stichting Particulier Fonds Greenrights, poprosił o przesunięcie terminu płatności za majątek zakładów do 17 sierpnia br. Wątpliwości inwestora wzbudził list od Szczecińskiego Stowarzyszenia Obrony Stoczni, w którym napisano m.in., że stocznia w Szczecinie mogła być "pralnią brudnych pieniędzy".

Związkowcy są zaniepokojeni opóźnieniem wpłaty przez inwestora pieniędzy za majątek stoczni. NSZZ "Solidarność" uważa, że taka sytuacja jest zagrożeniem dla przyszłości 8 tys. zwolnionych w obu stoczniach pracowników i "może wywołać poważne niepokoje społeczne". _ Prosimy o pilne spotkanie pana premiera, bo chcemy poznać prawdziwe przyczyny przesunięcia wpłaty _ - powiedział wcześniej Fidura.

Graś ocenił w czwartek w TVN24, że "wszystkie okoliczności opisane w tym słynnym liście do inwestora, jak i okoliczności powstania tej inicjatywy zablokowania stoczni zostaną zbadane i wyjaśnione".

Na pytanie, czy rząd bierze pod uwagę możliwość wycofania się inwestora z tej transakcji, Graś odpowiedział: "Na razie nie rozpatrujmy czarnych scenariuszy i poczekajmy cierpliwie do 17 sierpnia. Jestem głęboko przekonany, że ta transakcja dojdzie do skutku. Wszyscy czekają, żeby produkcja wreszcie się zaczęła i by ludzie mogli być na nowo przyjmowani do pracy (...) Minister Grad jest w stałym kontakcie z inwestorami, cały czas prowadzi rozmowy, przedkłada wszelkie wyjaśnienia, których oczekuje inwertor katarski, więc sądzę, że sprawa znajdzie swój dobry finał".

_ Wiemy, że wszystko szło dobrze, jeśli chodzi o proces sprzedaży stoczni i instalowania nowego inwestora do przedwczoraj właściwie, kiedy to wpłynął słynny list do inwestora, przestrzegający go przed dokonywaniem wpłaty i finalizowaniem tej transakcji _ - podkreślił rzecznik rządu.

Fidura uważa, że sprawa listu Stowarzyszenia, zrzeszającego wierzycieli SNN, jest dla związkowców wątpliwą podstawą do przesunięcia terminu sfinalizowania transakcji. "List, na który powołuje się minister skarbu Aleksander Grad, podpisany przez dwie osoby z zarządu nieznanego lokalnego stowarzyszenia dla tego typu transakcji nie powinien mieć żadnego znaczenia, dla prawidłowego przebiegu procesu sprzedaży" - napisali w piśmie związkowcy. Przypomnieli, że wszystkie wątpliwości prawne przywoływane w tym liście nie są nowościami i są podnoszone od momentu powstania Stoczni Szczecińskiej Nowa w 2002 r.

Podkreślili, że wielokrotnie pytali o sytuację prawną SNN przy pracach nad ustawą stoczniową. Mówią, że strona rządowa twierdziła wtedy, iż sprawa była wielokrotnie badana przez rządowych prawników.

W maju Stichting Particulier Fonds Greenrights zakupił kluczowe aktywa stoczni Gdynia i Szczecin, a 17 czerwca otrzymał gwarancje banku Qatar Islamic Bank. Inwestor ma zapłacić za majątek stoczni Gdynia i Szczecin odpowiednio - ponad 287 mln zł oraz ponad 94 mln zł. 25 czerwca Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wydało oficjalną zgodę na sprzedaż tych aktywów, potrzebną dla podmiotów spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Stichting Particulier Fonds Greenrights jest jedynym udziałowcem spółki Polskie Stocznie. Natomiast QInvest jest inwestorem w tej spółce.

Źródło artykułu:PAP
stoczniakegrad
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)