Trwa ładowanie...
dfbnop2
futures
05-06-2012 08:05

Stonowany przebieg handlu

Otwarcie FW20M12 wypadło wczoraj aż 19 punktów poniżej piątkowej ceny odniesienia. Biorąc jednak pod uwagę fakt związany z silnym tąpnięciem za oceanem, a także fatalne nastroje panujące na rynkach azjatyckich (to z kolei ciągnęło rano w dół kontrakty na US Futures), taka sytuacja nie powinna oczywiście dziwić (w komentarzu porannym i tak zakładałem gorszy scenariusz, czyli test lokalnej zapory popytowej: 2018 – 2021 pkt.).

dfbnop2
dfbnop2

Otwarcie FW20M12 wypadło wczoraj aż 19 punktów poniżej piątkowej ceny odniesienia. Biorąc jednak pod uwagę fakt związany z silnym tąpnięciem za oceanem, a także fatalne nastroje panujące na rynkach azjatyckich (to z kolei ciągnęło rano w dół kontrakty na US Futures), taka sytuacja nie powinna oczywiście dziwić (w komentarzu porannym i tak zakładałem gorszy scenariusz, czyli test lokalnej zapory popytowej: 2018 – 2021 pkt.).

Tymczasem rynek w ogóle nie dotarł do wymienionego przedziału wsparcia (jak pamiętamy w trakcie piątkowej sesji bykom udało się tutaj skutecznie powstrzymać podaż). Intradayowy punkt zwrotny wypadł zdecydowanie wyżej, po czym rolę inicjatorów wydarzeń na GPW zaczął stopniowo przejmować obóz byków.

Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że na rynkach Eurolandu nadal panowały fatalne nastroje. Po raz kolejny zatem warszawski parkiet zapoczątkował tendencję (w minionym tygodniu mieliśmy już kilkakrotnie do czynienia z takim przypadkami), która po dłuższej chwili zaczęła także obowiązywać na wiodących rynkach europejskich. Jednak gdy Euroland rozpoczynał swoją wspinaczkę, u nas już niedźwiedzie szykowały się do przejęcia inicjatywy. Warto także nadmienić, że wszystkie te wydarzenia rozgrywały się przy naprawdę symbolicznym wolumenie obrotu. Ich wiarygodność była zatem znikoma. W kontekście techniki trudno było koncentrować się na jakichś nowych sygnałach. Co prawda bykom udało się naruszyć górną, lokalną linię kanału trendowego (wykres intradayowy kontraktów), ale to wyłamanie okazało się jedynie krótkotrwałym i mało znaczącym incydentem.

Również w końcowej fazie handlu nie doszło do żadnego przełomu. W trakcie ostatniej godziny notowań inwestorzy jedynie sporadycznie zawierali transakcje. Na rynku panował bowiem całkowity bezruch, choć nadal na tle kluczowych parkietów akcyjnych wykazywaliśmy się relatywnie większą siłą.

dfbnop2

Ostatecznie zamknięcie czerwcowej serii kontraktów wypadło na poziomie 2055 pkt. Stanowiło to niewielki wzrost wartości FW20M12 w relacji do piątkowej ceny odniesienia wynoszący 0.15%.

(fot. DM BZ WBK)
Źródło: (fot. DM BZ WBK)

Z załączonego wykresu wynika, że kontrakty poruszają się obecnie w dość wąskim przedziale cenowym. Dolanym ograniczeniem powstałej konsolidacji jest lokalna zapora popytowa Fibonacciego: 2018 – 2020 pkt. Nieco niżej z kolei plasuje się na wykresie średnioterminowy korytarz cenowy: 1982 – 1997 pkt. zbudowany na bazie horyzontu tygodniowego. Wychodzę z założenia, że jest to w tej chwili jedyny czynnik, który może w jakimś stopniu wpływać na działania podejmowane przez obóz byków. Kupujący mają jednak problem z przedostaniem się ponad czerwoną medina line (nie wspominając już o strefie oporu: 2090 – 2095 pkt.), choć trzeba obiektywnie przyznać, że na tle Eurolandu wykazujemy się obecnie zdecydowanie większą wolą walki. Nie można zatem wykluczyć, że ostatecznie w/w zakres zostanie sforsowany. W takim przypadku zwróciłbym uwagę na pojedyncze zniesienie 113%, tradycyjnie funkcjonujące na wykresie jako filtr cenowy.

Dodatkowo (o czym szerzej napiszę w komentarzach online) wypadają tutaj projekcje symetrycznej formacji ABCD. W moim odczuciu ma to istotne znaczenie. Z doświadczenia wiemy bowiem, że skonstruowane w tej sposób obszary cenowe są zazwyczaj respektowane. Również w przypadku zanegowania układu ABCD często uzyskujemy wiarygodne wskazania techniczne.

dfbnop2

Podsumowując, na razie przewagę techniczną posiada cały czas obóz podażowy, ale widać, że w rejonie średnioterminowego korytarza cenowego: 1982 – 1997 pkt. presja kreowana przez sprzedających nie jest już tak silna. Z kolei bardzo słabo zachowujący się ostatnio Euroland staje się w tej chwili podstawowym czynnikiem, który skutecznie blokuje działania podejmowane przez nasz rodzimy popyt. Wydaje się jednak, że nadal należy uważnie obserwować zakres cenowy: 2090 – 2095 pkt. Nieco wyżej z kolei wypadają projekcje symetrycznej formacji ABCD. To również tworzy niezwykle istotną przeszkodę dla popytu. Tak więc dopiero sforsowanie w/w barier mogłoby wyzwolić z rynku dodatkową energię, dzięki której doszłoby ostatecznie do wykrystalizowania się kolejnej podfali wzrostowej.

Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny

dfbnop2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dfbnop2