Stwierdzenie zgonu. Lekarze i powiaty chcą cywilizowanych zasad

Medycy są zgodni, że regulacje dotyczące stwierdzania zgonu i jego przyczyny nie są dopasowane do współczesnych realiów. Przepisy pochodzą z 1959 r. oraz 1961 r. i wymagają pilnej aktualizacji. O to samo od kilku lat walczy Związek Powiatów Polskich.

Lekarze domagają się zmian. W opinii samorządów aktualne przepisy są  niemożliwe do zastosowaniaLekarze domagają się zmian. W opinii samorządów aktualne przepisy są niemożliwe do zastosowania
Źródło zdjęć: © East News | Wojtek Laski
oprac.  NST

Lekarze reprezentujący Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia (PPOZ), zaapelowali do minister zdrowia Izabeli Leszczyny o to, by rozpocząć prace nad kompleksowym uregulowaniem kwestii stwierdzania, dokumentowania i rejestracji zgonów.

"Obowiązujące przepisy dotyczące stwierdzania, dokumentowania i rejestracji zgonów są archaiczne i nie odpowiadają dzisiejszym realiom" - podkreślają lekarze rodzinni z Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia (PPOZ), cytowani przez Portal Samorządowy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak wyjść z kryzysu? Co dalej z rynkiem fotowoltaiki w Polsce? - Dawid Zieliński - Biznes Klasa #8

Spór o karty zgonu

Od kilku lat wprowadzenia nowych przepisów w zakresie stwierdzania i rejestrowania zgonów domaga się Związek Powiatów Polskich. Okazuje się, że przepisy dotyczące sposobu regulacji zgonów opierają się na ustaleniach z 31 stycznia 1959 r., a także wydanego na jej podstawie rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej w sprawie stwierdzenia zgonu i jego przyczyny z dnia 3 sierpnia 1961 r. Według środowiska medycznego przepisy są przestarzałe i niedostosowane do dzisiejszych warunków.

- Wszystkie te niejasności powodują, że w wielu sytuacjach niezwykle trudno jest ustalić lekarza zobowiązanego do wystawienia karty zgonu, co rodzi wiele problemów dla personelu medycznego, jak i przede wszystkim dla rodzin zmarłych pacjentów. Uchwalenie nowoczesnych rozwiązań w tym zakresie, w tym wprowadzenie instytucji koronera - dostępnego w każdym powiecie jest więc niezbędne, by rozwiązać powyższe problemy - zaznacza Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia dla portalu.

Lekarze podkreślają, że konieczne są zmiany wzoru karty zgonu i ograniczenie zakresu zawartych w niej informacji, bowiem "czynności te są czasochłonne" i nieadekwatne do sprawowanego stanowiska. Według medyków procedury wymagają wykonywania czynności urzędniczych dotyczących statystki publicznej, w tym dwukrotnego wpisywania tych samych danych w kwestionariuszu dla administracji cmentarza, a także części do zarejestrowania zgonu - podaje serwis.

"Czynności te są bardzo czasochłonne. W sytuacji niedoboru kadr medycznych nie powinny obciążać lekarzy" - podkreślają lekarze z PPOZ.

Przypominamy, że to nie jedyne problemy związane z dokumentacją medyczną. Na początku bieżącego roku wprowadzono nowe wzory kart urodzenia, martwego urodzenia oraz kart zgonu, a także zmieniono zasady przekazywania danych między placówkami medycznymi i urzędami, co wywołało chaos.

Zmiany w dokumentacji medycznej wywołały zamieszanie

Błędy w dokumentacji i brak miejsca na część danych w nowych formularzach sprawiają, że bliscy osób zmarłych mają problemy m.in. z wypłatą ubezpieczeń. Niejasne wytyczne i niewystarczające przygotowanie placówek medycznych do nowych obowiązków, związanych ze specjalną aplikacją uruchomioną przez GUS, wpływają negatywnie na jakość obsługi obywateli - wskazywał Dziennik Gazeta Prawna.

W Urzędzie Stanu Cywilnego, w Nowej Soli do połowy stycznia aż 75 proc. kart zgonu, które trafiły do urzędu, było źle wypełnionych. Wcześniej takie przypadki były sporadyczne. Urzędnicy musieli odesłać osobę zgłaszającą zgon z powrotem do lekarza, aby wystawił nową, poprawną kartę. To wszystko powoduje, że bardzo często proces rejestracji aktu zgonu wydłuża się, a ludzie krążą między USC a lekarzami. Z odpowiedzi, które "DGP" uzyskał z Ministerstwa Zdrowia, wynika, że resort rozważa zmianę przepisów i zdjęcie z lekarzy nowych obowiązków informacyjnych.

Wybrane dla Ciebie

Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków
Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich
Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich