Szczyt w zasięgu ręki
Paradoksalnie, słaby przebieg handlu w USA w czwartek pomógł warszawskim bykom, ponieważ umożliwił grę pod ewentualną poprawę sytuacji dzisiaj. Rzeczywiście, ani giełdy europejskie, ani GPW specjalnie się nie przejęły Stanami i sesje rozpoczęły się od bardzo niewielkich spadków.
24.09.2010 17:23
Paradoksalnie, słaby przebieg handlu w USA w czwartek pomógł warszawskim bykom, ponieważ umożliwił grę pod ewentualną poprawę sytuacji dzisiaj. Rzeczywiście, ani giełdy europejskie, ani GPW specjalnie się nie przejęły Stanami i sesje rozpoczęły się od bardzo niewielkich spadków.
Aktywność graczy na rynku terminowym przed startem rynku kasowego była symboliczna, co nasuwało podejrzenie, że jednak przed nami kolejna sesja marazmu. Do godziny 10 rynek beznamiętnie obsuwał się pod własnym ciężarem, ale lepszy od oczekiwań odczyt indeksu instytutu IFO wyrwał graczy ze snu i kupujący podjęli próbę wyprowadzenia WIG20 na zieloną stronę rynku. To udało się dopiero po godzinie 12, mimo iż trudno powiedzieć, że podaż była specjalnie agresywna. Rosnące rynki europejskie i stopniowo zyskujące na wartości euro zrobiły swoje i przed danymi z USA WIG20 zyskiwał już 0.50%. Inwestorzy wykazali się dobrą intuicją, ponieważ dane okazały się wyraźnie lepsze, co oczywiście spowodowało wystrzał w górę kontraktu na S&P i zachęciło do kupna na GPW. Wysokie otwarcie w USA przesądziło sprawę, a WIG20 nie miał specjalnych problemów z zamknięciem na tygodniowym szczycie (+1.38%), mało tego rzutem na taśmę na fixingu udało się poprawić tegoroczny szczyt w cenach zamknięcia. Obroty w drugiej fazie sesji wzrosły
i osiągnęły wysoki poziom 2.07 mld zł. Szerokość rynku potwierdziła zwyżkę indeksów, ponieważ przeważały spółki, których kursy zyskały na wartości (189 do 124). Spory wzrost WIG20 zawdzięczamy PKO BP (+4.74%), którego zwyżka była chyba wynikiem agresywnie doważających się graczy z zagranicy, ponieważ trudno wskazać inny czynnik usprawiedliwiający tak silną aprecjację kursu. Przyzwoite wzrosty zanotowały także PBG (+3.88%), Getin (+2.84%), PGNiG (+1.73%), BRE (+1.52%) i PKN Orlen (+1.51%). Wśród niewielu spadkowiczów znalazły się Bioton (-4.76%), GTC (-1.67%), PZU (-1.50%) i TVN (-1.36%). Na szerokim rynku najwięcej działo się na rynku notowań Cognora. Po prasowych informacjach o możliwej sprzedaży części aktywów Cognora hutniczemu koncernowi Arcelor Mittal kurs zyskiwał po otwarciu niemal 20%, a później przez cały dzień trwał niezwykle intensywny handel walorami spółki. Dzienny wolumen zdecydowanie pobił rekord historyczny (3.3 mln szt.), ale wrażenia pozostały fatalne – co prawda kurs wzrósł o 1.23%, ale od
dziennego szczytu stracił 15%. Skalą aprecjacji zaimponował natomiast Energoinstal, którego kurs poszybował w górę 31.15%. Poza nim ponad 10% zwyżkowały tylko Koelner (+11.03%) i Prochem (+10.88%).
Po dzisiejszej sesji można powiedzieć, że na rynku trwa typowe po dłuższej fazie wzrostu przeciąganie liny pod szczytem. Byki nadal zachowują spore pokłady energii i optymizmu, a potencjalni sprzedający nie mieli się w ostatnim czasie czego przestraszyć, a jak wiadomo, strach jest najlepszym stymulatorem podaży na rynku. Z czysto technicznego punktu widzenia strefa 2535-2565 jest pierwszym istotnym wsparciem i dopóki wykres nie zejdzie niżej, lekko należy przeważać wariant kontynuacji trendu. Tak więc tegoroczny szczyt jest w zasięgu ręki, natomiast istotniejsze wydaje mi się pytanie o ewentualny krótkoterminowy potencjał wzrostowy rynku i w tej kwestii nie jestem dużym optymistą. Ewentualne pobicie tegorocznego szczytu już na początku przyszłego tygodnia traktowałbym raczej jako pułapkę hossy i okazję do dystrybucji. Teoretyczny cel takiego przyspieszenia to 2680 pkt., jednak osobiście byłbym bardzo pozytywnie zaskoczony wzrostem tylko w okolice 2650 pkt. Nie zdziwiłbym się jednak, gdyby nadchodzący tydzień
nie przyniósł istotniejszych zmian na giełdzie, chociażby dlatego, iż będzie wiązał się z wyceną aktywów funduszy na koniec III kwartału, co będzie chłodziło podażowe zapędy funduszy, a z drugiej strony na horyzoncie jest już październik, cieszący się złą sławą słabego miesiąca na giełdzie, chociaż statystyka GPW tego nie potwierdza. Reasumując, stawiam na remisowy tydzień, jednak z lekkim wskazaniem na spadek.
Sławomir Koźlarek
Makler DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |