Szef - cudzoziemiec? Nie zawsze nam się podoba!
Nie mamy nic przeciwko zatrudnianiu cudzoziemców do prac, których sami byśmy nie wykonywali. Ale obcokrajowiec jako szef już budzi więcej wątpliwości.
01.10.2011 | aktual.: 20.10.2011 12:05
Statystyki sporządzone przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej mówią, że w minionym roku, w naszym kraju ogółem wydano 37121 zezwoleń na pracę. Z danych resortu pracy wynika też, że w polskich firmach pracuje legalnie ponad 570 tys. imigrantów. Ilu jest zatrudnionych na czarno? Trudno to stwierdzić. Szacuje się, że może być to nawet 300 tys. Jaki stosunek mamy do tych ludzi. Różny.
Postrzeganie roli cudzoziemców w naszym kraju zdeterminowane jest przede wszystkim przez poglądy Polaków na ich rolę ekonomiczną, zwłaszcza ich wpływ na rynek pracy: mamy nadzieję na inwestycje, lecz boimy się konkurencji z ich strony. I choć Polacy coraz częściej akceptują obcokrajowców na krajowym rynku pracy, akceptacja ta jest jednak warunkowa i ograniczona. Okazuje się bowiem, że bardziej jesteśmy przychylni cudzoziemcom podejmującym pracę, której sami nie chcemy wykonywać. Nie jesteśmy przeciwni, gdy pomagają nam na budowie czy przy pracach polowych. Z sondażu CBOS „Aktualne problemy i wydarzenia” wynika, że w ten sposób myśli blisko trzy czwarte Polaków. Przeciwnych temu jest 19 proc. respondentów, a 8 proc. nie ma zdania na ten temat. W minionym roku legalnie zaczęło pracować w naszym kraju 11 144 robotników wykwalifikowanych, 5 020 zatrudniono przy pracach prostych.
Poza tym, chętniej widzimy zatrudnionego legalnie obcokrajowca, jeżeli sami znamy taką osobę. Nie dziwimy się, kiedy znajomi zatrudniają kogoś zza wschodniej granicy do pomocy przy pracach domowych lub opiece nad dziećmi. Jesteśmy zadowoleni, gdy w szkole języka angielskiego uczy obywatel Stanów Zjednoczonych.
- Myślę, że dziecko z takich lekcji wynosi więcej, niż gdyby uczyła go osoba ucząca się angielskiego na naszej uczelni. To naturalne – tłumaczy Tomasz, którego córkę przez wiele lat uczył języka rodowity Brytyjczyk.
W minionym roku legalnie w zawodach nauczycielskich zaczęło pracować 401 osób, w tym 29 nauczycieli języków obcych.
Okazuje się też, że blisko trzy czwarte ankietowanych przez CBOS (74 proc.) zna cudzoziemca, mieszkającego w Polsce, natomiast 26 proc. nie zna takiej osoby. Po 2 proc. respondentów zna kogoś pochodzącego z Rosji, z Białorusi albo innych państw byłego ZSRR. Osobę pochodzącą z krajów arabskich lub azjatyckich zna po 3 proc. respondentów. Wśród obywateli krajów azjatyckich najczęściej wskazywano Wietnamczyków. Nieco mniej badanych (2 proc.) zna mieszkającego w Polsce obywatela Stanów Zjednoczonych.
W ciągu ostatnich pięciu lat nieznacznie zmalało znaczenie kwestii ekonomicznych przy dokonywaniu bilansu korzyści i strat, natomiast znacznie częściej doceniane są korzyści, jakie może przynieść kontakt z inną kulturą, zwyczajami. Okazuje się, że najwięcej z nas zna pracujących w Polsce Ukraińców (6 proc.). Spośród obywateli państw Unii Europejskiej ankietowani przez CBOS najczęściej znają Niemców (4 proc.), Brytyjczyków (3 proc.). Rzadziej są to Bułgarzy czy obywatele innych państw UE: Grecy, Belgowie oraz mieszkańcy krajów bałkańskich. Na tych ostatnich jesteśmy jednak otwarci. Szczególnie, gdy wybieramy się do coraz popularniejszych w naszym kraju tawern. Smak potraw u prawdziwego Greka jest zupełnie inny, niż polska podróbka. Podobnie jest z modnymi sushi barami. Jeśli danie przygotowują kucharze z Japonii, każdemu smakuje lepiej. To też sprawia, że obcokrajowcy są częściej akceptowani.
Obcokrajowcy na naszym rynku to nie tylko tania siła robocza, nauczyciele i restauratorzy. Pojawiają się przecież na wielu eksponowanych stanowiskach. Powierzanie obcokrajowcom funkcji zarządczych w polskich spółkach kapitałowych nie należy już do rzadkości. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej poinformowało, że w minionym roku nowo zatrudniona kadra kierownicza liczyła 3 916 osób, w tym 919 z nich zasiadło w zarządach.
Do Polski przyjechali też pracować informatycy - było ich 290 i prawnicy w liczbie 43. Pojawiło się wielu artystów – 254 osób. Kilkudziesięciu obcokrajowców zadbało o nasze zdrowie. W zawodach medycznych zatrudniono 76 osoby, w tym 20 lekarzy.
ml/ak