Szef KRS: obawa kryzysu nie uzasadnia naruszeń niezawisłości sędziów

Obawa nadejścia kryzysu gospodarczego nie usprawiedliwia podejmowania jakichkolwiek działań, których skutkiem mogłoby być naruszenie niezależności sądów czy niezawisłości sędziów - ocenił we wtorek przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa Antoni Górski.

21.02.2012 | aktual.: 21.02.2012 18:33

Kwestie niezależności sądów i niezawisłości sędziów były tematem debaty zorganizowanej w siedzibie Krajowej Rady Sądownictwa. Wzięli w niej udział, oprócz sędziów, m.in. przedstawiciele resortu sprawiedliwości, parlamentu, adwokatury, organizacji prawniczych i naukowcy. Jednym z poruszonych tematów było zamrożenie na 2012 r. płac sędziów i prokuratorów.

Górski zaznaczył, że często w naszym kraju sądownictwa nie postrzega się "w kategoriach istotnego segmentu władzy konstytucyjnej, lecz jako stosunkowo nieliczną grupę zawodową i korporacyjną". - Dano temu wyraz w niedawno uchwalonej ustawie okołobudżetowej zamrażającej płace sędziów, w której potraktowano nas wprost jako pracowników sfery budżetowej - powiedział.

- Tymczasem stopień dojrzałości demokracji mierzy się także szacunkiem pozostałych władz do władzy sądowniczej - dodał przewodniczący KRS.

Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz odnosząc się do tych słów zaznaczył, że "zgadza się z zasadami, ale nie ze szczegółami". - Samorząd sędziowski oczywiście jest od tego, aby wskazywać na różne niebezpieczeństwa i problemy, ale nie sądzę, żeby można je było sprowadzać do regulacji płacowych - zaznaczył. Borusewicz dodał, że ograniczenia płacowe dotyczą nie tylko władzy sądowniczej, ale wszystkich sfer budżetowych, w tym parlamentu.

Zgodnie z przyjętymi w końcu grudnia przepisami zmieniającymi niektóre ustawy w związku z realizacją ustawy budżetowej zamrożone zostały m.in. płace sędziów i prokuratorów. Tymczasem w marcu 2009 r. uchwalono przepisy przewidujące uzależnianie wynagrodzeń sędziów od ogłaszanego w Monitorze Polskim przez prezesa GUS przeciętnego wynagrodzenia w drugim kwartale poprzedniego roku, a nie od kwoty bazowej określanej w ustawie budżetowej.

Uchwalone w grudniu przepisy wywołały kontrowersje w środowisku sędziowskim i prokuratorskim. W tej sprawie wniosek do Trybunału Konstytucyjnego skierował I prezes SN Stanisław Dąbrowski. Napisał w nim m.in., że zapisy ustawy okołobudżetowej naruszają zasady ochrony praw nabytych oraz zaufania do państwa i stanowionego prawa. Analogiczny wniosek w sprawie wynagrodzeń prokuratorów skierował do TK Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury.

We wtorek Dąbrowski wskazał, że kwestie wynagrodzeń i stanu spoczynku należą do socjalnych gwarancji niezawisłości sędziego, a wypracowanie obiektywnego sposobu wyliczania sędziowskich płac - który został na bieżący rok zanegowany przepisami okołobudżetowymi - trwało blisko 12 lat. - Odpukać w niemalowane drewno, ale na razie te płace nie są jeszcze głodowe i są nawet w stosunkowo lepszym stanie, niż było to w okresie PRL-u - zastrzegł I prezes SN.

- Nie chodzi jednak o sam poziom wynagrodzeń, tylko o to, żeby wynagrodzenia nie były instrumentem, za pomocą którego władza wykonawcza czy ustawodawcza mogą sterować sądami - wskazał Dąbrowski.

Od poniedziałku Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" prowadzi akcję składania przez sędziów pozwów do sądów pracy w sprawie zamrożenia wynagrodzeń. Według szacunków stowarzyszenia do sądów pracy może wpłynąć ponad tysiąc pozwów. - Budząca ostatnio kontrowersje akcja pozwowa nie jest działaniem mającym na celu wytaczanie spraw. Gdybyśmy mogli sami zaskarżyć przepisy do TK, nikt by się w nią nie bawił - mówił podczas debaty prezes Iustitii Maciej Strączyński. Stowarzyszenie sędziów nie ma uprawnień do składania wniosków do Trybunału.

W ubiegłym tygodniu w rozmowie z PAP minister sprawiedliwości Jarosław Gowin przypomniał, że oszczędności dotykają "zdecydowanej większości grup zawodowych sfery budżetowej", co wynika z kryzysu gospodarczego Europy. Zauważył, że zarobki sędziów od 2005 r. wzrosły średnio o 40 procent, a w ostatnich 2 latach sędziowie - obok prokuratorów i nauczycieli - byli jedynymi ze sfery budżetowej, których uposażenia rosły. Zarazem podkreślił, że płace zostały zamrożone na rok 2012. - Mam nadzieję, że na 2013 rok uda się je odmrozić - dodawał szef resortu sprawiedliwości. W zeszłym roku wynagrodzenie sędziego sądu rejonowego wynosiło około 6,5 tys. zł brutto.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)