Szefowie największych polskich firm: warunkiem rozwoju inwestycje i innowacje
Inwestycje i innowacje należą do kluczowych warunków rozwoju firm; trzeba wdrażać je także w okresach dekoniunktury - mówili w środę w Krynicy szefowie wiodących polskich spółek.
07.09.2016 17:45
W trakcie dyskusji pt. "Polskie firmy w obliczu dynamicznych zmian w światowej gospodarce" szefowie spółek podali, że grupa Lotos inwestuje obecnie ok. 2,5 mld zł w program unowocześnienia rafinerii. Grupa Azoty za 88 mln zł tworzy centrum badań i rozwoju w Tarnowie, a koncern General Electric postanowił przeznaczyć 200 mln zł na rozwój polskich fabryk produkujących generatory i turbiny. KGHM Polska Miedź chce inwestować m.in. w robotyzację, by wzmocnić bezpieczeństwo pracy.
Inwestycje i dostosowanie firm do nowych wyzwań chwalił minister energii Krzysztof Tchórzewski. Podkreślił, że również struktury organizacyjne spółek muszą być udoskonalane i zmieniane, aby były elastyczne i zapewniały przedsiębiorstwom konkurencyjność. Zapowiedział wzmocnienie rządowego wsparcia dla polskich firm inwestujących za granicą.
Prezes grupy Lotos Robert Pietryszyn wskazał, że bez ciągłej poprawy jakości i efektywności niemożliwy jest rozwój. Przywołał przykład zamykanych w ostatnim czasie europejskich rafinerii, podkreślając, że rafineria grupy Lotos należy do najnowocześniejszych w Europie, a dzięki programowi inwestycji za 2,5 mld zł będzie jeszcze bardziej efektywna. "Dzięki temu z jednej baryłki surowca uzyskujemy lepszą marżowość i lepsze produkty, co przełoży się na wyniki" - wyjaśnił.
Pietryszyn poinformował, że dziś 25 proc. surowca wykorzystywanego w rafinerii Lotosu to surowce spoza kierunku rosyjskiego, a 30 proc. przychodów grupy Lotos pochodzi z wydobycia gazu i ropy. "W tej branży albo idziesz do przodu albo umierasz. My chcemy iść do przodu" - podsumował prezes.
Szef Grupy Azoty Mariusz Bober zaznaczył, że w branży chemicznej ciągłe doskonalenie to przymus, aby utrzymać się na rynku i rozwijać. Jak mówił, 70 proc. kosztów w tym sektorze to koszty surowców, na które zarządy firm nie mają wpływu. "Należy zająć się tymi 30 proc. kosztów, które od nas zależą, aby uzyskiwać podobne marże niezależnie od cen surowców i produktów" - powiedział Bober, zaznaczając, że Azoty stawiają na wysoką efektywność wykorzystania surowców.
Prezes Bober przypomniał, że w ubiegłym tygodniu Grupa Azoty podpisała umowę z Ministerstwem Rozwoju na dofinansowanie projektu centrum badań i rozwoju w Tarnowie za ok. 88 mln zł. Z tego ok. 20 mln zł to środki unijne, pochodzące z resortu rozwoju.
Prezes KGHM Polska Miedź Krzysztof Skóra wskazał, że spadające ceny surowców i metali, w tym miedzi, mają wpływ na rentowność we wszystkich firmach wydobywczych. Zaznaczył jednak, że inwestycje muszą być realizowane także w okresach dekoniunktury.
"Ze względu na tę cykliczność, z którą mamy do czynienia w naszym biznesie, musimy mieć świadomość, że inwestujemy zawsze w dłuższym okresie czasu. Najlepiej inwestować wtedy, gdy ceny są najniższe, bo niska jest wówczas wycena złoża i większy zysk, gdy ceny się odbiją" - powiedział Skóra.
"Teraz jest bardzo dobry okres na inwestowanie, ale niestety, poprzedni zarząd zainwestował środki w różne projekty, w tym w Kanadzie i Chile. Póki rentowność w tych projektach nie będzie satysfakcjonująca, musimy to uporządkować, żeby myśleć o następnych akwizycjach" - dodał prezes KGHM Polska Miedź.
Skóra poinformował, że KGHM zawsze przeznaczał duże środki na badania i rozwój. Przypomniał, że rudy miedzi eksploatowane są z coraz głębiej położonych złóż, co zwiększa podziemne zagrożenia i wpływa na warunki pracy. "Warunki pracy wymuszają działania innowacyjne; musimy wchodzić w robotyzację, by ludzie mogli tam pracować" - wyjaśnił prezes. KGHM chce też maksymalnie odzyskiwać pierwiastki i metale z odpadów.
Prezes General Electric Poland Beata Stelmach, poinformowała, że ten działający w wielu branżach koncern rocznie wydaje w Polsce na badania i rozwój ok. 100 mln USD; ma m.in. centrum inżynieryjne w Warszawie, gdzie projektowane są np. zaawansowane technologicznie części do samolotów. Niedawno firma zdecydowała, by kwotą 200 mln zł dofinansować polskie fabryki produkujące generatory i turbiny. Urządzenia z fabryk GE są wykorzystywane m.in. przy budowie nowych bloków energetycznych w elektrowni Opole.