Szekel izraelski na fali

Od długiego już czasu izraelska waluta zyskuje wobec dolara oraz pozostałych głównych walut. W ciągu minionego roku szekel izraelski umocnił się o ponad 7% w stosunku do dolara amerykańskiego, odnotowując najwyższą wartość od ponad dwóch i pół lat.

Szekel izraelski na fali
Źródło zdjęć: © Fotolia | geografika

03.04.2014 12:21

Od długiego już czasu izraelska waluta zyskuje wobec dolara oraz pozostałych głównych walut. W ciągu minionego roku szekel izraelski umocnił się o ponad 7% w stosunku do dolara amerykańskiego, odnotowując najwyższą wartość od ponad dwóch i pół lat.

Zatrzymaniu wzrostów izraelskiej waluty nie zdołały pomóc obniżki stóp procentowych zrealizowane przez Bank Centralny Izraela w ubiegłym miesiącu. Marcowa obniżka do poziomu 0,75%, była czwartą w ciągu ostatnich 13 miesięcy. Najwięcej operacji mających na celu osłabienie szekla, Izraelski Bank centralny dokonał w drugiej połowie 2013 roku, ponieważ oprócz 2 obniżek stóp zanotowanych w czerwcu i październiku ubiegłego roku, zdecydował się na interwencje na rynku walutowym w postaci zakupu zagranicznych dewiz.

Z racji niskich już na ten moment poziomów stóp procentowych, Bankowi Centralnemu może pozostać jedynie interwencja na rynku walutowym. Jak podaje agencja Bloomberg, w grudniu i styczniu zakupiono zagranicznych dewiz na kwotę 2.3 miliarda USD. Łącznie w całym ubiegłym roku Bank Centralny zakupił równowartość ponad 7 mld USD celem osłabienia lokalnej waluty. Natomiast w ciągu bieżącego roku władze monetarne zamierzają zakupić równowartość 3,5 mld USD. Co sprawia, że popyt na izraelską walutę wciąż rośnie a skoordynowane działania Banku Centralnego nie przynoszą spodziewanych efektów w postaci osłabienia się szekla? Odpowiedź może znajdować się poza granicami Izraela. Otóż od ponad trzech lat możemy obserwować duży napływ zagranicznego kapitału do izraelskiej gospodarki. Zaawansowana technologicznie ekonomia Izraela stała się bardzo atrakcyjna dla inwestorów, głównie ze względu na możliwość dostosowania się do bardzo szybkich zmian na rynku globalnym. W ciągu kilku ostatnich lat można zauważyć stały i duży
napływ inwestycji bezpośrednich. Z danych dostarczonych przez Centralny Bank Izraela wynika, że w 2011 roku inwestycje bezpośrednie kształtowały się na poziomie 10 mld USD. W roku 2012 było to niecałe 9.5 miliarda USD. Natomiast w roku 2013 odnotowano wzrost do ponad 11 mld USD. Liczby te mogą potwierdzać, jak atrakcyjna dla kapitału zagranicznego jest rozwinięta technologicznie gospodarka Izraela.

Ale czy sama zaawansowana technologicznie gospodarka jest w stanie przyciągnąć zagraniczny kapitał? Może i tak, ale w przypadku Izraela możemy śmiało stwierdzić, że zjawisku temu pomaga też drugi czynnik. We wschodniej części basenu Morza Śródziemnego odkryto ogromne złoża gazu ziemnego. Izrael już od marca ubiegłego roku rozpoczął eksploatacje odkrytych na polu naftowym Tamar zasobów, które obecnie szacuje się - jak podaje agencja Reuters - na ok. 19 bilionów stóp sześciennych. Ponadto w ostatnim czasie odkryto kolejne duże zasoby gazu na polach Afrodyta (w pobliżu Cypru) oraz na polu Karisz. Ich zasoby to według danych agencji odpowiednio 6 i 1.8 biliona stóp sześciennych. Jeśli Izrael uruchomiłby wydobycie ze wszystkich wspomnianych pól, mógłby uniezależnić się energetycznie na kolejne 100 lat oraz sprawić, że basen Morza Śródziemnego stałby się jednym z najważniejszych obszarów wydobycia gazu ziemnego. To z kolei przyciągnęłoby kolejną dużą ilość inwestycji zagranicznych w izraelską gospodarkę, a przede
wszystkim umożliwi długofalowe czerpanie zysków ze sprzedaży surowca.

A co pokazuje analiza techniczna dla izraelskiej waluty? Para USD/ILS od lipca 2012 roku znajduje się w długoterminowym trendzie spadkowym. Trend potwierdza układ szczytów oraz dołków, oscylator Ichimoku oraz 200-okresowa średnia krocząca. Na przełomie sierpnia oraz września ubiegłego roku para testowała średnią kroczącą, jednak nie zdołała jej przebić, co było dobra okazją do zajęcia krótkiej pozycji na parze i od tamtego momentu kontynuuje ona ruch spadkowy. Od początku marca mamy do czynienia z korektą na parze (związaną zapewne z ostatnią interwencją władz monetarnych). Po dotknięciu wsparcia na poziomie 3.45, dolar umacnia się do szekla. Najbliższe wsparcie wyznacza minimum z 7 marca na poziomie 3.4506. Kolejne wsparcie wyznacza dolne ograniczenie kanału spadkowego na poziomie 3.4040. Najbliższy opór wyznacza średnia krocząca na poziomie 3.5373. Kolejny opór wyznacza szczyt z 6 lutego na poziomie 3.55. Z racji braku jakiekolwiek sygnału zmiany trendu para, po przetestowaniu oporów może kontynuować ruch
spadkowy.
Bank centralny podjął w ostatnim czasie sporo wysiłków i celowych działań, aby powstrzymać szekla przed dalszym umocnieniem. Silna waluta nie do końca odpowiada Izraelskim eksporterom, którzy coraz bardziej odczuwają, że ich towary przestają być atrakcyjne cenowo na rynkach zagranicznych. Poniekąd to z ich strony jest kładziony nacisk na władze monetarne, aby te zintensyfikowały działania mające na celu osłabienie szekla. Bank Centralny jednak nie powinien sugerować się tendencjami płynącymi tylko z jednego sektora gospodarki, ale patrzeć na sprawę całościowo, tym bardziej że ostatnie aktywności instytucji monetarnych przynoszą skutek krótkofalowy, a ich ilość powoli się wyczerpuje. Mocna waluta w tym przypadku nie musi być jednoznacznie odbierana jako czynnik szkodliwy dla gospodarki. Wręcz przeciwnie, jej wzrost świadczy o cyklicznym rozwoju i coraz większej atrakcyjności dla zagranicznego kapitału. Ponadto zwiększająca się skala wydobycia surowca w postaci gazu może być także motorem napędowym do dalszego
wzmocnienia szekla dzięki bezpieczeństwu i niezależności energetycznej.

Łukasz Ogórek
analityk Cinkciarz.pl

Źródło artykułu:cinkciarz.pl
złotyfrankdolar
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)