Sztuczki rekruterów

Pytają kandydatów o to, jakim chciałby być zwierzęciem. Badają jego pismo lub celowo nie przychodzą na spotkanie

Sztuczki rekruterów
Źródło zdjęć: © Thinkstock

27.02.2012 | aktual.: 28.02.2012 14:59

Pytają kandydatów o to, jakim chcą być zwierzęciem. Badają pismo lub celowo nie przychodzą na spotkanie. Dlaczego rekruterzy tak źle traktują ubiegających się o pracę?

Pracodawcy i rekruterzy już podczas rozmów kwalifikacyjnych chcą się dowiedzieć o kandydacie jak najwięcej. Mogliby po prostu zapytać, ale czy na pewno osoba starająca się o pracę wyjawi prawdę? Czy powie rekruterowi, że fatalnie pracuje w stresie, nie umie współpracować z innymi i właściwie jest mało kreatywna?

Raczej nie. Dlatego fachowcy od zatrudniania wolą sami sprawdzić osobowość kandydata. Coraz częściej odchodzą od tradycyjnych rozmów kwalifikacyjnych na rzecz różnych tricków.

Zdecydowana większość „sztuczek” ma pokazać, jak kandydat radzi sobie w trudnej sytuacji. W jaki sposób testują zaradność? Osoba starająca się o zatrudnienie zjawia się na spotkaniu. Jest w umówionym miejscu, o umówionej porze i słyszy, że pracownik, z którym miał się spotkać jest tego dnia nieobecny. Co robić? Każdy z kandydatów zareaguje inaczej. Jeden się obrazi. Drugi zawiedziony pójdzie do domu. Trzeci zapyta, czy został wyznaczony ktoś inny, kto przeprowadzi z nim rozmowę lub zadzwoni do firmy zajmującej się rekrutacją, by spróbować wyjaśnić zaistniałą sytuację. Rekruter przeanalizuje zachowanie kandydata. Dowie się w ten sposób, czy łatwo rezygnuje z osiągnięcia celu, czy ma skłonności do załamywania się lub czy potrafi przezwyciężyć przeciwności.

Inną „sztuczką” jest tzw. rozmowa stresująca. Rekruter podczas spotkania może być zniecierpliwiony i arogancki. Może rozkazywać, kpić z tego co mówi kandydat, kończyć za niego zdania. Może też okazywać znudzenie - zająć się drugim śniadaniem, wysłać sms-y, sprawdzać pocztę. Typowe dla rozmowy stresującej jest też wielokrotne zadawanie tego samego pytania, choć kandydat już na nie odpowiedział. Takiemu testowi najczęściej poddawani są kandydaci, którzy w pracy będą musieli radzić sobie z sytuacjami stresującymi - menedżerowie, kierownicy projektów, ale także telemarketerzy, przedstawiciele handlowi, sekretarki czy pracownicy biura obsługi klienta, gdzie kontakt z niezadowolonym, roszczeniowym klientem jest codziennością.

Co jeszcze może stresować podczas rozmowy o pracę? Na przykład znalezienie się pod obstrzałem pytań.

- Rekruterów było dwóch, a ja jedna - mówi Anna, menedżerka gastronomiczna. - Rekruterzy dosłownie przerzucali się pytaniami. Czasem nie zdążyłam odpowiadać pierwszemu, a już "strzelał" drugi. Padały najróżniejsze pytania - od bardzo ściśle związanych z przyszłymi obowiązkami, przez moje hobby, definicje prawne, przepisy kulinarne, zainteresowania muzyczne, po zupełnie absurdalne, pozornie kwestie jak np. jakim zwierzęciem chciałabym być.

Jak się okazuje, pytanie to jest coraz bardziej popularne na rozmowach. Czasem pojawia się jego odmiana, rekruterzy chcą wiedzieć, z którą filmową postacią kandydat się utożsamia albo jaka roślina najlepiej go opisuje.

Zdaniem rekruterów takie pytania są konieczne. Kandydaci są coraz lepiej przygotowani do rozmów kwalifikacyjnych i zapytani o swoje słabe strony, potrafią przekuć je w silne. Przyznają niby niechętnie, że prawdopodobnie cierpią na pracoholizm i zbyt mocno angażują się w swoje obowiązki. Pytania - nie wprost - utrudniają kandydatowi taką manipulację. Wspomniane sztuczki, to jednak "waga lekka". Zdarzają się tricki naprawdę „ciężkiego kalibru”.

Rekruter może poprosić o udawanie psa czy zademonstrowanie dzwonka w telefonie. Cechy twórcze, zdolność do logicznego myślenia, a także umiejętność szybkiego podejmowania decyzji pod presją można sprawdzić dzięki zadaniom logicznym. Na przykład pracownik dostaje zestaw przedmiotów - np. pudełko, w którym znajduje się kartka, świeca, zapałki, linka i taśma klejąca. Zadanie - umieścić świecę 10 cm nad podłogą i podpalić. Najprościej jest postawić pudełko na ziemi, przykleić świecę i zapalić. Jednak każde rozwiązanie, które spełni kryteria będzie dla rekrutera kopalnią wiedzy. Jak kandydat podchodzi do zadania, ile potencjalnych rozwiązań umie dostrzec czy wybiera niezwykle skomplikowane sposoby dojścia do celu?

- Na szkoleniach uczymy się wielu sposobów przeprowadzania rozmów kwalifikacyjnych. Ważne, by mieć spory arsenał środków, które możemy zaproponować klientowi - mówi Anna Rybak z firmy Partners HR. – To klient decyduje, które z elementów zastosować w procesie rekrutacji. Mogą to być rozmowy potwierdzające kompetencje, testy psychologiczne, a nawet niekonwencjonalne sposoby zdobywania wiedzy o ewentualnym pracowniku. Pracodawcy najczęściej jednak zostawiają nam wolną rękę.

Rekruterzy mogą nawet zbadać charakter pisma kandydata. Test grafologiczny to jeden z najmniej stresujących, a jednocześnie najciekawszy sposób określenia cech osobowości kandydata. W Polsce nie są one powszechnie stosowane. Ale metodę tę stosuje ponad połowa firm francuskich i blisko 90 proc. szwajcarskich (także tych, które mają siedzibę w Polsce).

Czego możemy się dowiedzieć poddając analizie próbkę pisma kandydata?

- Istnieje grupa cech weryfikowalnych, które możemy ocenić na podstawie pisma. Na przykład, czy piszący jest osobą twórczą, jaki ma temperament, typ osobowości (czy jest ekstrawertykiem czy introwertykiem). Dzięki analizie grafologicznej można też zbadać pracowitość kandydata, zdolności przywódcze, konsekwencję w działaniu i wiele innych - tłumaczy grafolog Sławomir Bułka, prowadzący Pracownię Grafologiczną w Białogardzie. - Aby dokonać takiej analizy potrzebna jest jednak kartka z odręcznym pismem kandydata. Analizowany jest bowiem nie tylko kształt liter, ale także topografia, czyli rozmieszczenie liter na stronie, zachowane marginesy, odstępy między słowami i literami. Śledząc cały zapis można dowiedzieć się bardzo wiele o cechach piszącego, także jego predyspozycjach zawodowych.

Z usług pracowni korzystać mogą nie tylko firmy rekrutacyjne, ale także osoby które poszukują pracy. Dzięki takiej analizie lepiej poznają swoje mocne i słabe strony, które będą mogli wykorzystać w procesie rekrutacji.

ad/MA

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (161)