Trwa ładowanie...

Szukają kelnerek i modelek. Werbują do agencji towarzyskich!

Praca wakacyjna w ogrodnictwie lub restauracji w Niemczech czy Holandii jest gratką przede wszystkim dla młodych. Niestety, pod atrakcyjnymi ofertami pracy np. dla kelnerek często kryją się oszuści, którzy szukają kobiet do pracy w agencjach towarzyskich. Policja apeluje o ostrożność od lat.

Szukają kelnerek i modelek. Werbują do agencji towarzyskich!Źródło: Thinkstockphotos
d35euwr
d35euwr

Praca wakacyjna w ogrodnictwie lub restauracji w Niemczech czy Holandii jest gratką przede wszystkim dla młodych. Niestety, pod atrakcyjnymi ofertami pracy np. dla kelnerek często kryją się oszuści, którzy szukają kobiet do pracy w agencjach towarzyskich. Policja apeluje o ostrożność od lat.

Pół biedy, gdy można zrezygnować z „super pracy” i wrócić do domu. Co roku jednak ofiar handlem żywym towarem nie brakuje. Średnio każdego miesiąca za granicą ginie dwadzieścia osób pochodzących z naszego kraju (według danych Fundacji Itaka). Z kolei z tegorocznego raportu ONZ wynika, że 58 proc. przestępstw tego typu dotyczy usług seksualnych. Kobiety stanowią 60 proc. wszystkich poszkodowanych w handlu żywym towarem (kobiety i dziewczynki to już 75 proc.).

Jak rozpoznać takie dwulicowe ogłoszenie?

Młode dziewczyny łatwo zwabić obiecując im na przykład karierę w modelingu. Nieuczciwy pracodawca w ofercie pracy nie wymaga żadnych kwalifikacji, nie jest ważne wykształcenie. Często wskazuje, że kobieta ma mieć nie więcej niż 25 lat, miłą aparycję, atrakcyjny wygląd. I …nie musi znać języka ( „współpracujemy z profesjonalnymi tłumaczami, dlatego kandydatki nie muszą władać językiem niemieckim” – cytat z oferty, którą bada policja). Kandydatka już w ogłoszeniu dowiaduje się, że nie musi też martwić się o formalności („wystarczy tylko, że do nas zadzwonisz, a resztą zajmiemy się my”). Fikcyjne oferty publikowane są w gazetach lokalnych w działach ogłoszeń drobnych. Niekiedy zawieszane są na tablicach ogłoszeniowych lub nawet drzewach na wsiach lub w małych miejscowościach.

Oszuści celują w osoby łatwowierne, nieobyte w świecie lub tak bardzo zdesperowane, że nie przyjdzie im do głowy sprawdzić – choćby – czy z wyglądu ekskluzywny hotel nie ma reputacji przydrożnej speluny. Warto pamiętać, że gdy jednak decydujemy się na pracę za granicą, to absolutnie podstawową kwestią jest albo osobista znajomość przyszłego miejsca pracy, albo posiadanie zaufanej osoby, która na miejscu sprawdzi prawdziwość i rzetelność autora oferty.

Co jeszcze powinno budzić podejrzenia?

Na pewno zarobki. Kwoty z kosmosu np. 5 tys. zł netto dla kelnerki to oczywista „czerwona flaga” – czyli informacja alarmująca, że w tej sprawie coś się nie zgadza. Owszem, taka kwota jest całkiem sensowna, ale w przypadku stanowiska „kelnerka plus”. Przykładowo w Polsce godzina świadczenia usługi seksualnej kosztuje 100-200 zł (takie liczby pojawiają się w wynikach badania zaprezentowanych w książce „Seksualność Polaków na początku XXI wieku” prof. Zbigniewa Izdebskiego, podobne podaje portal Wynagrodzenia.pl). W miesiącu mamy 720 godzin, a więc kwota 5 tysięcy jest możliwa do uzyskania. Tyle że za zupełnie inną pracę.

d35euwr

Po drugie, sposób kontaktu

Ostrożnie należy podchodzić do telefonicznych rozmów z właścicielami hoteli i pensjonatów (szczególnie w przypadku wyjazdów zagranicznych). Czy masz gwarancję, że połączenie nie jest przekierowane przez centralę na aparat znajdujący się w sąsiednim lokalu? Tak samo informacja „współpracujemy z renomowanym biurem lokalnym” pachnie fałszywką. Jeśli jest renomowane, to dlaczego nie pada jego nazwa? Może dlatego, że po samodzielnym researchu online przez kandydata okaże się, że firma co prawda istnieje, ale nic nie wie o rekrutacji prowadzonej przez „polski oddział”? Lepiej też trzymać się z daleka od kontaktów wyłącznie zagranicznych, szczególnie w krajach, w których świadczenie usług seksualnych jest w pełni zalegalizowane i uregulowane (Niemcy, Holandia, Austria, Szwajcaria, Grecja). Agencja towarzyska z tego kraju posiada wszystkie urzędowe dokumenty, zaświadczenia i zezwolenia ministerialne – a że nie dotyczą one typowego hotelarstwa czy handlu…

Po trzecie, warunki pracy

Należy trzymać się z daleka od ogłoszeń wspominających o: niewielkich opłatach manipulacyjnych (jeśli nawet nie stoi za tym agencja towarzyska, to raczej na pewno jakiś inny oszust), konieczności posiadania określonej gotówki na wydatki własne (brzmi to jak eufemistyczna definicja haraczu), 24-godzinnej opiece opiekuna/rezydenta, pomocy w zorganizowaniu podróży (niezbyt rozsądny jest wyjazd w miejsce, do którego nie dojeżdża oficjalna komunikacja – oznacza to bowiem kłopot przy ewentualnym wyjeździe), elastycznych godzinach pracy (pracodawca w hotelu jest równie skłonny do takiego ustępstwa jak pierwszy z brzegu szef w Polsce).

Odnośnie wyjazdów zagranicznych warto pamiętać o jeszcze jednej rzeczy. To, że w Niemczech, Holandii, Austrii, Szwajcarii i Grecji, agencje towarzyskie działają w sposób legalny i uregulowany, wcale nie oznacza, że nie istnieje szara strefa podaży takich usług. Tak jak zwykle: jeśli istnieje sposób, żeby zarobić nieco więcej, obchodząc prawo, znajdzie się kilka przedsiębiorczych osób, które tą drogą pójdzie. Trzeba więc mieć się na baczności i zawsze uważnie sprawdzać ogłoszenia. W tym przypadku, lepiej być zbyt ostrożnym niż zbyt naiwnym.

ML /ag/WP.PL

d35euwr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d35euwr