Szybkie leczenie tylko dla bogatych?
Koniec z kolejkami na zabieg czy badanie? Niestety, niedługo może to dotyczyć tylko pacjentów, którzy są gotowi za to zapłacić. Taki skutek może mieć kontrowersyjny pomysł resortu zdrowia.
Jak podaje portal Polityka zdrowotna - ministerstwo zdrowia podobno pracuje nad przepisami, które mają ułatwić publicznym szpitalom leczenie za pieniądze. Taką deklarację złożył wiceminister zdrowiaMarek Tombarkiewicz w rozmowie z portalem. Chodzi o to, aby usługi komercyjne mogły świadczyć także wszystkie publiczne szpitale.
Wprawdzie - jak dotąd - żadna ustawa nie zakazuje, aby placówka, która realizuje świadczenia opłacane przez NFZ nie przyjmowała także tzw. pacjentów komercyjnych. Faktycznie takiego zapisu nie ma - czytamy. Przepisy, które dziś obowiązują, teoretycznie nie zakazują szpitalom świadczenia usług komercyjnych, ale też wprost na to nie pozwalają. Do tej pory interpretacje, które wydawał resort, zabraniały takich praktyk. Teraz miałoby się to zmienić. Ministerstwo zdrowia rozpoczyna prace nad nowelą ustawy o działalności leczniczej, która ma określić jasno czy taka praktyka jest dopuszczalna.
Sieć szpitali - wystarczy tylko podpis prezydenta
Przypomnijmy, że od października NFZ nie będzie płacić za każdego pacjenta, szpitale otrzymają ryczałt, który na długo nie wystarczy. Budząca kontrowersje ustawa dot. sieci szpitali czeka na podpis prezydenta. Na czym będą polegały zmiany?
Szpitale "sieciowe" będą miały zapewnione finansowanie w formie ryczałtu, którego wysokość będzie powiązana z wartością wykonanych świadczeń. Niektóre procedury, na przykład porody, endoplastyka, chemioterapia będą opłacane osobno i rozliczane tak jak dotychczas. Szpitale, które nie znajdą się w sieci, będą mogły uzyskać kontrakt z NFZ w drodze konkursu. Czytaj także: Sieć szpitali według PiS. Nie milkną sprzeciwy i krytyka