Szydło o gazoporcie: ma być otwarciem na świat
To inwestycja, która będzie pokazywała, że Polska jest krajem, który stawia na nowoczesną gospodarkę - powiedziała wiceprezes PiS Beata Szydło podczas niedzielnej konferencji na terenie budowy gazoportu w Świnoujściu. "Ma być otwarciem na świat" - dodała.
30.08.2015 | aktual.: 07.01.2016 20:28
"To inwestycja, która ma otworzyć Polsce szansę na to, by powrócić do dobrych tradycji, kiedy gospodarka morska zajmuje szczególne miejsce w gospodarce narodowej. Ma być otwarciem na świat, zabezpieczeniem naszych obywateli" - powiedziała Szydło.
Gazoport to powstający port przeładunkowy i regazyfikacyjny skroplonego gazu ziemnego (LNG). Jego powstanie umożliwi odbieranie skroplonego gazu ziemnego drogą morską, przyczyniając się do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Kandydatka PiS na premiera przekonywała, że zakończenie budowy gazoportu jest kluczowe dla rozwoju polskiej gospodarki. "To nie tylko sprawienie, że będziemy się czuli bezpieczniejsi, ale będzie pokazywało także, że Polska jest krajem, który stawia na nowoczesną gospodarkę, nowoczesny przemysł i otwiera się na inne kraje, możemy być konkurencyjni" - powiedziała.
Jak przypomniała, niedługo minie "prawie dziewięć lat od tego, kiedy została podjęta decyzja o tym, żeby ta strategiczna dla bezpieczeństwa energetycznego Polski inwestycja powstała. To była decyzja ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego ten projekt zgłosił i tę inicjatywę podjął".
"W 2007 r. premier Jarosław Kaczyński podjął decyzję, że będzie to inwestycja strategiczna, zostały przygotowane plany, projekty, harmonogram finansowania, ruszyła realizacja gazoportu. Mija w tej chwili osiem lat i budowa ciągle trwa, jest nieskończona. Kolejne daty, kolejne przesuwane terminy oddania do użytku" - mówiła Szydło. Jak przypomniała, data, która miała być datą oddania gazoportu - czerwiec 2014 r. - została przesunięta na koniec roku, następnie na początek 2015 r. "Nadal nie wiemy kiedy zostanie oddany" - ubolewała.
"Mogę zapewnić, że my zaczęliśmy realizację tej inwestycji i ją zakończymy. Doprowadzimy do tego, że wszystkie inwestycje, wszystkie budowy, wszystko, co było rozpoczęte, potrzebne obywatelom (...) czego ten rząd nie potrafi zakończyć, zrealizujemy i zakończymy" - zapewniła.
Zgodnie z danymi wykonawcy zaawansowanie budowy terminalu LNG przekroczyło 98 proc. Obecnie jednymi z kluczowych obszarów są prace związane z przygotowywaniem do odbiorów i wstępnych rozruchów instalacji.
Terminal w Świnoujściu to jedna z największych polskich inwestycji energetycznych ostatnich lat, uznana przez rząd polski za strategiczną dla bezpieczeństwa energetycznego kraju. Inwestycja umożliwi odbiór gazu ziemnego drogą morską praktycznie z dowolnego kierunku na świecie. Początkowa zdolność regazyfikacyjna wyniesie 5 mld m sześć. i odpowiadać będzie ok. jednej trzeciej polskiego zapotrzebowania na gaz ziemny. Istnieje możliwość rozbudowy mocy terminalu - do 7,5 mld m sześć. rocznie. Świnoujski terminal będzie jedyną tej wielkości instalacją w Europie Północnej i Środkowo - Wschodniej i jedną z największych na całym kontynencie. W Europie działa 22 terminali LNG.
Szydło, w odpowiedzi na jedno z pytań, odniosła się do słów premier Ewy Kopacz, która przekonywała, że symbole Solidarności nie należą do jednej grupy Polaków czy partii, a są symbolami narodowymi. Premier Kopacz nie została zaproszona na niedzielne obchody 35. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych oraz powstania NSZZ "Solidarność". W Szczecinie, przed bramą główną Stoczni przemawiał prezydent RP Andrzej Duda.
"Pan prezydent podkreślił to, co jest najistotniejsze (...) powinniśmy pamiętać o +Solidarności+ - tej sprzed 35 lat - i powinniśmy pamiętać o tej solidarności, która jest dzisiaj potrzebna i którą trzeba budować wśród naszych obywateli. Pan prezydent nie powiedział, że związki zawodowe mają stać ponad prawem. Przypomniał tylko nam wszystkim, że my - politycy - jesteśmy na służbie, jesteśmy powołani do służby (...) Związki zawodowe są reprezentantami strony społecznej i mają prawo nas upominać i przypominać nam, że na tej służbie jesteśmy" - skomentowała.
"Pan prezydent mówił o tym także w kontekście łamania praw pracowniczych. Upominał się o pracowników, mówił, że dzisiaj trzeba wrócić do ideałów +Solidarności+, która 35 lat temu upomniała się o to, by pracownicy mieli godną pracę, byli w niej szanowani i godnie opłacani" - dodała.