Dolar(strona 165/1)

Złoty rozpoczął dzisiejszą sesję od umocnienia względem euro oraz dolara. Kurs EUR/PLN zniżkował o ok. 8 groszy w stosunku do wczorajszych szczytów na poziomie 4,3800.

Obserwowane od wczoraj spadki kursu eurodolara w głównej mierze spowodowane są dynamicznymi spadkami indeksów giełdowych na Wall Street. Na bardzo kiepskie nastroje na światowych rynkach kapitałowych wpływ mają obawy inwestorów o kondycję największych światowych instytucji finansowych.

W trakcie notowań azjatyckich dolar w stosunku do euro na bazie pogarszającego się sentymentu na rynku zyskiwał na wartości, osiągając swoje maksimum na poziomie 1,2845.Wczoraj główne indeksy amerykańskie traciły silnie na wartości, przekraczając 5% minusy.

Choć wczoraj w Polsce wszystkie oczy zwrócone były na systematycznie osłabiającego się złotego, nie tylko polska waluta jest pod presją.

Wtorkowa sesja na rynku złotego przebiegała podobnie jak ostatnie. Ci, którzy liczyli, że złoty powstrzyma swoje szaleńcze osłabienie, kolejny raz się zawiedli.

Złoty po raz kolejny mocno tracił do najważniejszych walut. Dziś kurs EURPLN wzrósł z 4,2950 na otwarciu sesji do 4,3850 po publikacji danych o produkcji przemysłowej w Polsce. Podobnie zachowywał się kurs USDPLN rosnąc o 10 figur.

Brytyjska waluta od poniedziałku znajduje się pod zdecydowaną presją sprzedających w relacji do głównych walut.

Ten tydzień rozpoczął się bez animuszu na rynkach. Pomimo święta w USA, na giełdach europejskich kontynuowane były spadki po tym jak Royal Bank of Scotland poinformował, że jego strata za rok 2008 może wynieść nawet 28 miliardów GBP.

Podczas wczorajszej sesji złoty kontynuował osłabienie. Kurs EUR/PLN swoje dzienne maksima odnotował nieco powyżej 4,3400, natomiast USD/PLN w okolicy 3,3000.

W trakcie notowań azjatyckich dolar zyskiwał na wartości wobec euro, osiągając swoje maksimum na poziomie 1,2941.

Złoty pozostaje słaby i nie są w stanie pomóc mu podawane przez GUS odczyty danych makroekonomicznych.

Wyniki brytyjskiego Royal Bank of Scotland są złe same w sobie, jednak inwestorzy patrząc na to, co działo się w Wielkiej Brytanii zadają sobie bardziej istotne pytanie: czy po kilku miesiącach znów czeka nas fala problemów sektora finansowego?

Dzisiaj nie poznaliśmy żadnych istotnych danych gospodarczych. W nocy jednak z niedzieli na poniedziałek dane pokazała Japonia.

Podczas dzisiejszych notowań byliśmy świadkami silnej aprecjacji dolara wobec euro. Tym samym minimum na parze EUR/USD zostało wygenerowane na poziomie 1,3123. Umocnienie dolara jest pochodną globalnego pogorszenia sentymentu na rynku, a w konsekwencji wzrostem awersji do ryzyka i traktowania dolara jako save heaven na trudne czasy.

Poniedziałek przynosi dalsze gwałtowne osłabienie naszej waluty. Euro drożeje do 4,3450 zł, dolar do 3,2950 zł, a frank do 2,93 zł. Tym samym wydarzenia piątkowego wieczora nie są przypadkowe i wpisują się w dłuższy trend.

Komentarz video z TMS Brokers

Polska waluta rozpoczęła pierwszą w tygodniu sesję nieznacznym umocnieniem względem piątkowych szczytów w notowaniach EUR/PLN oraz USD/PLN, jednak wciąż pozostaje słaba.

Amerykańscy inwestorzy skupią w tym tygodniu swoją uwagę na kolejnych najprawdopodobniej bardzo słabych raportach z amerykańskiego rynku nieruchomości, gdzie liczby rozpoczętych inwestycji budowlanych i pozwoleń wydanych na budowę spadły w grudniu bijąc kolejne rekordy i potwierdzając pogłębiający się kryzys.

Na głównych parach walutowych tydzień rozpoczyna się dość spokojnie.

Miniony tydzień okazał się ponury dla krajowego rynku walutowego, można bowiem powiedzieć, że nadzieje na noworoczne umocnienie złotego po znacznych grudniowych spadkach wartości polskiej waluty, zostały zaprzepaszczone.