komentarz(strona 147/173)

Pierwszy dzień po dłuższym weekendzie Amerykanie mogą zaliczyć do udanych. Początek nie zapowiadał się dobrze, bo indeksy zbliżyły się do piątkowego zamknięcia, a następnie weszły w całodzienny trend boczny, ale końcówka była bycza i rynki zakończyły dokładnie na poziomie otwarcia, czyli blisko 1 proc. wzrostu.

Silne osłabienie dolara do głównych światowych walut, znalazło odbicie w notowaniach USD/PLN. Kurs spadł dziś o 4 grosze w okolice 2,8150 zł. Prowadzi to do dużych reperkusji technicznych w postaci wybicia dołem wykresu dziennego z miesięcznej konsolidacji w przedziale 2,8343-2,9671 zł. To zaś otwiera drogę do poziomu 2,70 zł.

Wydarzeniem dnia było pierwsze od lutego notowanie złota powyżej 1000 dolarów za uncję. Szczyt z lutego został nawet przebity o dwa dolary, ale cena nie została utrzymana.

Dzisiejsza sesja zakończyła się spadkiem indeksów, jedynie WIG-20 utrzymał poziom z poniedziałkowego zamknięcia.

To dzisiejszy dzień był prawdziwym testem siły kupujących. Wczoraj dość łatwo się podciągało wyceny spółek, które w relacji do parkietów zachodnich były zdecydowanie za tanie.

Bez amerykańskiego przewodnika na giełdach działo się dobrze przez jeden dzień. Dziś perspektywa powrotu inwestorów zza oceanu do gry wyraźnie hamowała zapędy na pozostałych parkietach. Niewiele się więc działo na rynkach akcji.

Wtorkowa sesja nie była dobra dla amerykańskiej waluty. Notowania EUR/USD znalazły się na najwyższym poziomie od początku roku i naruszyły poziom 1,45.

Na krajowym rynku walutowym mieliśmy dziś do czynienia z lekkim umacnianiem się polskiej waluty.

Na początku ubiegłego tygodnia ceny ropy naftowej typu Brent zanotowały znaczący spadek z poziomu około 73 dolarów za baryłkę do niespełna 70 USD.

Otwarcie kontraktów wypadło w piątek w strefie cenowej: 2133 - 2140 pkt., plasując się 16 punktów powyżej czwartkowej ceny odniesienia.

Zakończenie tygodnia w USA przebiegło bardzo udanie. Po niemrawym początku sesji w połowie handlu popyt śmiało zaatakował i bez problemu wyszedł na ponad procentowe plusy. Rynki zlekceważyły wzrost stopa bezrobocia w USA z 9,5 do 9,7 proc., która tym samym osiągnęła 26-letni szczyt.

NewConnect pozostanie alternatywnym rynkiem akcji spółek. Niemniej GPW szykuje stworzenie oddzielnego rynku dla obligacji pod marką CATALYST, do którego będą miały łatwiejszy dostęp mniejsze podmioty i gminy.

Łatwo dziś epatować mocnymi tytułami komentarzy giełdowych. Statystyka mówi sama za siebie. Akcje siedemnastu spółek w górę, 323. w dół, bez zmian trzynaście.

Podczas wczorajszej sesji na krajowym rynku walutowym odnotowaliśmy osłabienie polskiej waluty, które postępowało na początku sesji dzisiejszej.

Środa upłynęła pod znakiem osłabienia na rynku złotego.

Giełdy potrafią ciągle zaskakiwać, to właśnie dlatego konsensus rynkowy często się myli. Obecnie na rynku panują dwa przekonania.

Wczorajsza sesja na rynku złotego przebiegała pod znakiem osłabienia krajowej waluty. Przez większość sesji europejskiej kurs EUR/PLN nie był jednak w stanie przebić się przez opór na poziomie 4,1200. Silniejszą zwyżkę mogliśmy obserwować dopiero po południu.

Stosunkowo niewielki spadek indeksów amerykańskim w dniu wczorajszym po wręcz fatalnej sesji na chińskim parkiecie, był próbą demonstracji siły strony popytowej.

W czasie wczorajszej sesji pod nieobecność inwestorów z Londynu, kurs EUR/PLN podlegał konsolidacji wokół poziomu 4,1000.

Wtorkowy ranek rozpoczął się dość dobrze dla naszej waluty. O godz. 9:27 za euro płacono 4,0770 zł, dolar potaniał do 2,84 zł, a frank spadł poniżej 2,69 zł.