Prawdziwi patrioci z Lincolnshire dotąd obwiniali Polaków za wybuch w nielegalnej gorzelni, aż jego sprawcy okazali się Litwinami. Przez przypadek nie posądzono o to polskich dzieci z Irlandii, które, jak wiemy, wszystkie siedzą na zasiłkach, piją w przedszkolu wódkę, rozprowadzają nielegalne klocki i kradną trzykołowe rowerki, zaś to, czego nie przepiją, wysyłają do Polski, przez co nikt na miejscu nie może znaleźć normalnej pracy. I to naprawdę nie ma znaczenia, czy powyższe słowa mają jakiś sens. Panie, panowie: Europa da się lubić! - pisze Piotr Czerwiński w felietonie dla Wirtualnej Polski.