Polacy wystrajkowali sobie podwyżki

Sprzątacze i sprzątaczki ze szpitala w Southampton strajkowali od grudnia zeszłego roku. Było jednak warto. Pracownicy, w tym 70 Polaków, uzyskali wymarzone podwyżki oraz korzystne zmiany w umowie o pracę.

Strajk odbywał się etapami: jeden dzień w grudniu, cztery dni w styczniu, trzy dni w lutym i pięć dni w marcu. Wszyscy otrzymali podwyżki, a wynagrodzenie za czas nieobecności zostało im wypłacone z funduszu strajkowego UNISON.

Wszystkie zmiany weszły w życie już od kwietnia br. Ich wynagrodzenie zostało podwyższone z 6,14 funtów do 7,10 funtów za godzinę, co oznacza prawie 140 funtów podwyżki miesięcznie. Uzyskali również większą stawkę za pracę w nadgodzinach (1,5 stawki za nadgodziny, 1,5 stawki za pracę w sobotę i 2 stawki godzinowe za pracę w niedziele). Zwolnienie chorobowe jest płatne w 100 procentach i to już od pierwszego dnia absencji.

Strajkujący uzyskali również wydłużenie urlopu z 28 do minimalnie 35 dni. Długość urlopu zależy od stażu pracy, im dłuży staż pracy tym dłuższy urlop, więc niektóre osoby uzyskały jeszcze więcej wolnych dni.

- To zwycięstwo dla wszystkich pracowników szpitala w Southampton. Polacy, którzy po Brytyjczykach są drugą największą grupa narodowością, wspólnie walczyli o tą podwyżkę. Nie baliśmy się strajkować, bo wiedzieliśmy, że tylko razem możemy osiągnąć sukces. Mam nadzieje, że nasze zwycięstwo doda odwagi innym pracownikom walczącym o godne wynagrodzenia - powiedział jeden z organizatorów strajku, Jacek Cholewicki, który jest aktywnym członkiem związku UNISON.

Jacek Cholewicki pracuje dla szpitala od 4 lat. Jest najbardziej doświadczonym aktywistą UNISON wśród sprzątaczy z tego szpitala. Nie tylko mobilizował swoich kolegów i koleżanki do brania udziału w strajku, ale pomagał im również w rozwiązywaniu codziennych problemów w pracy.

Oprócz Polaków, z problemami zgłaszają się do niego również Brytyjczycy. - Co miesiąc przeprowadzam około 20 interwencji, co daje rocznie około 800 spraw. Zgłaszają się do mnie Brytyjczycy i Polacy. Narodowość czy język nie gra tutaj roli. Ci ostatni stanowią około 30% załogi. Prośby dotyczą czasami drobnych kwestii, jak niepoprawnie naliczane godzin. Inne są bardziej poważne. Jeśli komuś nie potrafię pomóc, kontaktuję te osoby z doświadczonymi pracownikami UNISON. Nikt nie jest odsyłany przeze mnie bez pomocy - mówi Cholewicki.

(A.C.)

Wybrane dla Ciebie

Sezon grzewczy w Krakowie z problemami. "Mamy natłok zgłoszeń"
Sezon grzewczy w Krakowie z problemami. "Mamy natłok zgłoszeń"
Primark otworzy nowy sklep w Polsce. Szuka pracowników. Jakie zarobki?
Primark otworzy nowy sklep w Polsce. Szuka pracowników. Jakie zarobki?
Papierosy spadały z nieba na Podlasiu. Zatrzymani Białorusini i Polacy
Papierosy spadały z nieba na Podlasiu. Zatrzymani Białorusini i Polacy
Trwają kontrole na wsiach. Co sprawdzają inspektorzy?
Trwają kontrole na wsiach. Co sprawdzają inspektorzy?
Ukradła kwiaty warte 55 tys. zł. Tak się tłumaczy
Ukradła kwiaty warte 55 tys. zł. Tak się tłumaczy
Linia lotnicza się zamyka. Woziła Polaków do turystycznego raju
Linia lotnicza się zamyka. Woziła Polaków do turystycznego raju
Obiad w Warszawie za 19 złotych. Tania stołówka rusza 1 października
Obiad w Warszawie za 19 złotych. Tania stołówka rusza 1 października
Miał 18 mieszkań na wynajem. Teraz się ich pozbywa. Podał powody
Miał 18 mieszkań na wynajem. Teraz się ich pozbywa. Podał powody
Spór o zabytkową willę w Zakopanem. "Czujemy się szykanowani"
Spór o zabytkową willę w Zakopanem. "Czujemy się szykanowani"
Mówi o rozwodzie z polską polityką. A jaki majątek posiada Hołownia?
Mówi o rozwodzie z polską polityką. A jaki majątek posiada Hołownia?
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Oto jego oświadczenie majątkowe
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Oto jego oświadczenie majątkowe
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych