Okazja! Następna taka będzie dopiero w lipcu. Więc nie ma co czekać. Litwini masowo wybierają się na zakupy do Polski. Na Litwie 11 marca, to dzień wolny od pracy - święto uchwalenia Aktu Odrodzenia Niepodległości. Korzystając z okazji wielu Litwinów wybiera się na kolejne zakupy do Polski.
Zdaniem prof. Adama Glapińskiego, doradcy ekonomicznego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, rok 2015 to pierwsza technicznie
możliwa data wejścia Polski do strefy euro. W tym roku to mogłoby być realne, ale niekoniecznie
dla Polski dobre - mówi rozmówca "Gazety Wyborczej".
Zdaniem prof. Adama Glapińskiego, doradcy ekonomicznego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, rok 2015 to pierwsza technicznie
możliwa data wejścia Polski do strefy euro. W tym roku to mogłoby być realne, ale niekoniecznie
dla Polski dobre - mówi rozmówca "Gazety Wyborczej".
Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski poinformował po spotkaniu władz koalicji PO-PSL, że w czwartek będzie rozmawiał z wicepremierem Waldemarem Pawlakiem o tzw. opcjach walutowych. Nie chciał zdradzać szczegółów. W rozmowie ma też uczestniczyć przewodniczący klubu PSL Stanisław Żelichowski.
Prof. Andrzej Kaźmierczak ze Szkoły Głównej
Handlowej, współautor raportu dla prezydenta o skutkach przyjęcia
euro przez Polskę, ostrzega na łamach "Naszego Dziennika", że
wchodząc do strefy euro, wchodzimy w strefę kryzysu.
Prof. Leszek Balcerowicz w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" uzasadnia dlaczego opłaca się mieć
europejski pieniądz. Wskazują na to - jak twierdzi - wszystkie
znane mu raporty.
Prof. Leszek Balcerowicz w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" uzasadnia dlaczego opłaca się mieć
europejski pieniądz. Wskazują na to - jak twierdzi - wszystkie
znane mu raporty. Jak przyznał Balcerowicz, dziwi go niechęć prezydenta i części opozycji do zmian konstytucji, które umożliwiłby wprowadzenie euro.
Premier Donald Tusk ocenił po szczycie społecznym w Pałacu Prezydenckim, że jest bliżej
"wspólnej drogi do euro". Prezydent z kolei ocenił, że Polska musi wejść do strefy euro, ale spór dotyczy terminu.
"Super Express" ujawnia, czym tak naprawdę zajmuje się Kazimierz Marcinkiewicz. Są podobno dowody, że były premier pomaga sprywatyzować elektrownie należące do Polskiej Grupy Energetycznej.
Jarosław Kalinowski zapewnił, że Polskie Stronnictwo Ludowe jest za wprowadzeniem euro. Zdaje sobie jdecdnak sprawę z tego, że na razie jest na to za wcześnie.
Kiedy kursy walut pną się w górę - nadchodzi czas eksporterów. To oni woleliby wyższy kurs euro w przeciwieństwie do importerów. Europejska waluta daje jednak tym razem zarobić tylko nielicznym - tym, którzy odnaleźli swoje miejsce w niszy.
Zdaniem niektórych ekonomistów korzystne raporty zagranicznych instytucji na temat wzmocnienia złotego mogą być elementem gry spekulacyjnej. Po chwilowym wzmocnieniu kursu złotego, nagle strąci ona w dół naszą walutę - pisze "Nasz Dziennik".
Walutowi spekulanci będą musieli zapłacić podatek dochodowy. Dotyczy to każdego, kto kupił w kantorze lub banku euro lub inną walutę, a następnie, korzystając z osłabienia złotego, odsprzedał ją z zyskiem - donosi "Gazeta Prawna".
Minister w kancelarii premiera Michał Boni
poinformował, że rząd na wtorkowym posiedzeniu, przyjmie
informację przygotowaną przez Prokuratorię Generalną Skarbu Państwa w sprawie
opcji walutowych.
W ocenie Nardowego Banku Polskiego sytuacja
makroekonomiczna Polski nie uzasadnia skali osłabienia kursu
złotego, które miało miejsce od początku tego roku. NBP może
podjąć działania w celu uniknięcia niekorzystnego oddziaływania
wahań kursowych na gospodarkę - napisał Sławomir Skrzypek, prezes
NBP w oświadczeniu
Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski
poinformował, że służby specjalne prowadzą
postępowanie w sprawie tzw. opcji walutowych. Dodał, że
Prokuratoria Generalna przygotowuje materiały, aby przedsiębiorcy
mogli występować z pozwami przeciwko bankom.
Bank nie jest miejscem do hazardu, a zawierając umowy dotyczące opcji walutowych z przedsiębiorcami bank mógł tylko zyskać - przewodniczący klubu PSL Stanisław Żelichowski tłumaczy zaangażowanie PSL w pomoc oszukanym firmom.
Ludowcy szykują bezprecedensowe procesy
przeciw bankom, zapowiada "Gazeta Wyborcza". Razem z kilkoma
firmami, które straciły miliony na opcjach walutowych, chcą iść do
sądu i żądać unieważnienia umów opcji.
Kilkadziesiąt tysięcy złotych premii na
kwartał dostawali bankowi dilerzy, którzy sprzedawali opcje
walutowe. Jeden z nich opowiedział "Dziennikowi" o presji jaką
wywierały banki, by znaleźć jak najwięcej klientów.
Rząd zmierzy się dziś z większym problemem
niż szukanie oszczędności - ustalił "Dziennik". To problem tak
zwanych opcji walutowych. Polskie firmy mogą stracić na nich
dziesiątki miliardów złotych.