Brytyjski przedsiębiorca musi zapłacić pracownikowi, który go okradł, 13 tysięcy funtów odszkodowania. A to dlatego, że go "upokorzył' odprowadzając na komisariat z napisem na szyi głoszącym "Złodziej. Ukradłem 845 funtów i idę na policję".
Kto nigdy nie przywłaszczył sobie jakiegoś biurowego drobiazgu? Większość z nas robi to sporadycznie, w roztargnieniu lub w pośpiechu. Nie brakuje jednak takich, którzy z podkradania uczynili prawdziwy sposób na życie.
Polscy klienci są jednymi z najuczciwszych w Europie. W sklepach na potęgę kradną natomiast pracownicy. W sumie w ten sposób w zeszłym roku sieci handlowe straciły blisko miliarda euro – wynika z raportu firmy Checkpoint.
Prokuratora zastosowała dozór policyjny wobec 32-letniego listonosza z podtarnobrzeskich Knap. Doręczyciel ukradł pieniądze, które miał przekazać rencistom i emerytom - łącznie 20 tysięcy złotych.
Pracownica legnickiego banku okradała klientów. Warto uważniej czytać wyciągi z własnego konta. Pracownica legnickiego banku, 28-letnia Magdalena B., przywłaszczyła sobie co najmniej 85 tysięcy złotych.
Każdy ma obowiązek zawiadomić organy ścigania o przestępstwie.
Czy bank powinien zawsze donosić np. o opróżnieniu konta przez elektronicznych złodziei?
Na całym świecie od 1 czerwca 2007 r. do
końca maja 2008 r. z marketów wyparował towar za 71,2 mld euro.
Poważną część skradzionych rzeczy stanowiły markowe alkohole -
czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Trzech młodych mężczyzn aresztował na trzy
miesiące Sąd Rejonowy w Koszalinie (Zachodniopomorskie) pod
zarzutem komputerowego oszustwa polegającego na zmianie numerów
kont na internetowych stronach firm z całej Polski. Mogli ukraść
nawet milion złotych.