Niezależnie od wielkości, branży i regionu, w których działają firmy w Polsce, w ciągu najbliższych sześciu miesięcy będą utrzymywać obecny poziom zatrudnienia i płac – wynika z nowego raportu Randstad i TNS OBOP.
Przyszli inżynierowie są gotowi pracować za 2000-2500 zł netto miesięcznie. Wynika z ankiety, którą przeprowadzono wśród tysiąca studentów Politechniki Śląskiej, Akademii Górniczo-Hutniczej oraz Politechniki Krakowskiej.
Polacy, którzy z powodu kryzysu stracili pracę, szturmują urzędy i agencje, oferujące zatrudnienie za granicą - pisze dziennik "Polska". Według informacji gazety, na jedną ofertę pracy odpowiada kilkaset osób.
Elżbieta Chojna-Duch, wiceminister finansów, to najzamożniejsza urzędniczka odpowiedzialna za gospodarkę. Pod względem wielkości portfela papierów wartościowych może się z nią równać tylko Stanisław Kluza, szef KNF.
Przeciętny Włoch zarabia o 44 proc. mniej od Brytyjczyka, 32 proc. mniej od Irlandczyka, 28 proc. mniej od Niemca. Najświeższe dane na ten temat Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju wywołały we Włoszech ożywioną dyskusję.
Donald Tusk zarobił w 2008 r. 241 tys. 318 zł 67 gr. - wynika z jego oświadczenia majątkowego. Wynika z danych, które umieścił w swoim oświadczeniu podatkowym.
Zarabiają mniej niż wynosi w Polsce pensja minimalna. Są na początku kariery i jeszcze zdążą zarobić więcej albo zawsze byli przedstawicielami najgorzej opłacanych zawodów. Kto w Polsce zarabia najmniej?
Nauczyciele pobierający świadczenia kompensacyjne powinni móc nadal pracować w szkole - za takim rozwiązaniem opowiedział się senator PiS Kazimierz Wiatr.
Hanna Gronkiewicz-Waltz zarobiła w ubiegłym
roku ćwierć miliona złotych. To mniej niż jej najbliżsi
współpracownicy w ratuszu, ale niezmiennie jest najbogatsza w
zarządzie miasta - pisze "Życie Warszawy".
Hanna Gronkiewicz-Waltz zarobiła w ubiegłym
roku ćwierć miliona złotych. To mniej niż jej najbliżsi
współpracownicy w ratuszu, ale niezmiennie jest najbogatsza w
zarządzie miasta - pisze "Życie Warszawy".
Za sprawą kryzysu gospodarczego grono
najbogatszych Rosjan jest obecnie warte o 70 proc. mniej niż przed
rokiem. Rosyjski "klub miliarderów" stracił w tym czasie dwie
trzecie swoich członków - pisze w piątek "Forbes" w rosyjskim
wydaniu.
Rosyjskie media analizują ubiegłoroczne dochody rosyjskich polityków i ich rodzin. Zauważają przy tym, że prezydent Dmitrij Miedwiediew zarobił mniej nie tylko od zachodnich przywódców ale również od premiera Władimira Putina.