Tajemnicza choroba wśród kotów. Nadal więcej pytań niż odpowiedzi

Ciężkie objawy neurologiczne, agonia i śmierć. Taki jest przebieg choroby, która atakuje koty. Na razie naukowcom nie udało się ustalić źródła zakażeń. Wykluczyli jedynie, aby miało to związek z wirusem, który w ostatnich tygodniach zabijał mewy.

Na początku zeszłego tygodnia w całej Polsce zaczęło mówić się o tajemniczej chorobie, która zabija koty
Na początku zeszłego tygodnia w całej Polsce zaczęło mówić się o tajemniczej chorobie, która zabija koty
Źródło zdjęć: © Pixabay | Kavowo
oprac. NST

26.06.2023 | aktual.: 26.06.2023 21:06

Od tygodnia z całej Polski docierają sygnały o znacznym wzroście nagłych, zagadkowych zachorowań i zgonów wśród kotów. Domowe zwierzęta mają bardzo niepokojące objawy, które w wielu przypadkach kończą się śmiercią.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tajemnicza choroba kotów

W ostatni piątek Główny Lekarz Weterynarii poinformował, że przyczyną zachorowań jest wirus grypy. Na tamtym etapie badań nie potwierdzono jednak, że za śmierć zwierząt odpowiada grypa ptasia. Fakt ten został potwierdzony w poniedziałek.

W najnowszym komunikacie dowiadujemy się o kolejnych przebadanych próbkach.

Do 26 czerwca do godziny 11 przebadano 11 próbek w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach, z czego dziewięć dało wynik dodatni w kierunku grypy H5N1. Dodatnie próbki pochodzą z Poznania, Trójmiasta oraz Lublina. Trwają dalsze szczegółowe badania materiału genetycznego wirusów - informuje Główny Inspektorat Weterynarii.

Jak podkreślono w komunikacie GIW, wstępne badania wykluczają pochodzenie wirusa grypy, który powodował w ostatnich tygodniach zachorowania u mew. Na chwilę obecną nie udało się ustalić źródła zakażeń - przekazano. Jak podkreśla GIW, badania w tym zakresie są cały czas prowadzone.

Na Facebooku została założona grupa "Tajemnicza choroba kotów - grupa dochodzeniowa". Jedna z internautek podzieliła się historią swoich kocich podopiecznych.

Moje dwa koty odeszły w zeszły weekend, trzeci w stanie krytycznym. Jeszcze walczymy - napisała użytkowniczka.

Jak dodała, zwierzęta zaczęły chorować w tym samym czasie. Stan kotów bardzo szybko się pogorszył. Cztery dni po pierwszych objawach jeden z kotów otrzymał kroplówkę i został w gabinecie weterynaryjnym.

Zero poprawy. Pojawiła się żółtaczka. Stan krytyczny - opisywała właścicielka. Tydzień po zachorowaniu pojawiły się zmiany neurologiczne i drgawki. Niestety, zdecydowaliśmy się na eutanazję - czytamy we wpisie na Facebooku.  

Główny Inspektorat Weterynarii zaleca, aby właściciele kotów domowych zachowali wszelkie środki ostrożności i nie wypuszczali zwierząt na zewnątrz. Zalecają również, aby nie dopuszczać ich do kontaktu z dzikimi ptakami, dokładnie odkażać ręce i buty po wejściu do domu oraz karmić zwierzęta pożywieniem pochodzącym wyłącznie ze znanych źródeł.

Wszelkie nowe wytyczne jak i komunikaty w sprawie będą regularnie publikowane na oficjalnej stronie internetowej (https://www.wetgiw.gov.pl/main/komunikaty), w celu zapewnienia Państwu bieżących informacji- podaje Główny Inspektorat Weterynarii

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)